Zimę 1919/ 1920 pułk spędza na leżach" ubezpieczając północne skrzydło grupy, prowadząc ciągłe walki podjazdowe i potyczki. Min. w nocy 8 na 9 listopada batalion chiński na nartach i szwadron Węgrów w służbie wroga, prowadzone przez miejscowych chłopów, zaatakowały most przez Ptycz. Znajdująca się tam placówka pułku w sile 55 ułanów z dwoma maszynkami", nie dała się zaskoczyć. Walcząc rozpaczliwie próbowała przebić się przez atakujący batalion wroga. W obronie swoich maszynek" giną: wachm. Wrzosek, plut. Olędzki i 4 ułanów, a 10 z dowódcą placówki, chorążym Jaxa Bykowskim zostaje rannych.Dowództwo nad resztką plutonu obejmuje kpr. Kuliński, który przedziera się, ratując swoje km-y. Wkrótce, powiadomiony przez uł. Pietraszewskiego oddział odwodowy pułku rtm. Rożniatowskiego, który z marszu uderza na wrogi batalion, zabijając kilkunastu, biorąc do niewoli 21 jeńców, zdobywając jeden km, oraz ratując rannych Tatarów z placówki, których wróg nie zdążył dobić.