Witam Jedna z pierwszych wypraw w teren z wykrywaczem. Obiekt - rosyjskie okopy, podłoże paskudne, bo skałki gipsowe. W okopach, jak to zwykle bywa w okolicach zamieszkałych, wszystko, poprzez opony, garnki itp itd. Zniechęcony tym widokiem postanowiłem znaleźć inne miejsce do kopania. Nie wyłączając wykrywacza zacząłem odchodzić od okopów.Po przejsciu kilkudziesięciu metrów silny sygnał więc zaczynam kopać. Przez jakiś czas mozolnie przebijałem się przez skałki,wreszcie moim oczom ukazała się jakaś blacha.Pod nią słoma, wyobraźnia zaczęła pracować, może coś ciekawego tam zakopano. Po upływie kilkunastu minut okazało się że coś zakopano, ale z militariami to nie miało nic wspólnego. Był to złożony wózek dziecięcy !!! I kolejna wyprawa, tym razem na teren bitwy z 1939. Jako że znalazłem tam w jednym dołku dwa nasze hełmy, manierke i menażkę (zakopane przy miedzy)postanowiłem posprawdzać miedze. I jest sygnał, moze znowu cos zakopane po bitwie. Niestety po kilku minutach moim oczom ukazała się pokrywa do prodiża !! Pozdr