Skocz do zawartości

pzl

Użytkownik forum
  • Zawartość

    214
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

pzl's Achievements

0

Reputacja

  1. Niedawno dostałem maila z informacją, iż w literaturze niemieckiej można spotkać informację, że: w 1939 roku polscy strzelcy (schutzen) używali w niewielkiej (wenige) liczbie karabinów, których mauserowski nabój (Mauser Patrone)z odległości 60-50 metrów przebijał na wylot 14 mm pancerz stalowy (Stahlpanzer) wszystkich tak opancerzonych niemieckich czołgów" oraz Niemcy byli zaskoczeni, że Polakom udało się do 1939 roku utrzymać w ukryciu/tajemnicy prace nad powstaniem, i rozwojem tego typu uzbrojenia" W takiej wymianie informacji karabin przeciwpancerny wzór 1935 określam jednocześnie jako antitank rifle, i tank gewehr.
  2. Te oddziały 35 Dywzji Piechoty, które brały udział w obronie Lwowa, po przybyciu do miasta uzbrajane były w rusznice przeciwpancerne. Jak dobrze kojarzę to ta dywizja piechoty była dywizją rezerwową, która w taki rodzaj uzbrojenia nie była wyposażana jak to stale jest powtarzane w wielu opracowaniach.....
  3. Co prawda informacje o czołgach już są, można je jednak dla jasności pogrupować tak wraz z dostępnymi obecnie na ich temat informacjami: 1) projekt czołgu wielowieżowego z lat 1936-1937 uzbrojony w armatę dużego kalibru i 2-3 ckm-zarzucony 2) projekt czołgu będącego następcą czołgu 7TP, i 9TP: pancerz max. 40-35 /40-30?/ mm, silnik o mocy 300 KM /produkcji krajowej lub zagranicznej/, prędkość 40-50 km/g, uzbrojenie: a) francuskie typu Hotchkiss: armata 47 mm, 2 ckm b) produkcji krajowej: armata 37 mm, 2 ckm 3) czołg zwany średnim, 23 tonowy, załoga 7-6 osób, pancerz od 50 do 35 mm, silnik o mocy 300 KM produkcji krajowej,prędkość 40-50 km/g, uzbrojenie: a) armata Schneidera 75 mm, 3 ckm b) armata Schneidera 90 mm, 3 ckm
  4. Umowę na budowę ścigaczy podpisano z angielską stocznią Samuel White w styczniu 1939 roku. Oddzielnie podpisano umowę z włoską wytwórnią silników Isotta Franschini na dostawę jednostek napędowych o mocy 1150 KM. Uzbrojenie za wyjątkiem torped zakupionych w Anglii /armata, karabin maszynowy, bomby głębinowe, wyrzutnie torpedowe/ dostarczyć miały polskie zakłady zbrojeniowe. Okręty /ORP Lwów", ORP Stanisławów", ORP Tarnopol" ?/ miały być gotowe w terminie 15 miesięcy od podpisania umowy, czyli w marcu-kwietniu 1940 roku. Parametry techniczne: wyporność 39,11 t moc silników 3450 KM prędkośc maksymalna powyżej 40 węzłów uzbrojenie artyleryjskie: 1 armata przeciwlotnicza 40 mm Bofors 1 przeciwlotniczy karabin maszynowy 7,9 mm uzbrojenie torpedowe: 2 wyrzutnie torped 533 mm Dodatkowo 6 bomb głębinowych Co ciekawe początkowo budowę tych jednostek zamierzano powierzyć jednej z stoczni niemieckich!
  5. Podrzucam kolejny wątek: budowane w Anglii kutry torpedowe.
  6. Zdanie z rozkazu wydanego 7 września 1939 przez Stefana Roweckiego, dowódcę WBPM: Własne wojska walczące posiadają na PODSTAWIE PRAKTYKI ogromne zaufanie do kb wzór 1935 jako pewnej broni przy zwalczaniu." A jak jesteśmy w temacie wojsk pancernych to przypomnę, iz 10 BKZmot. otrzymała po 32 sztuki na brygadę" karabinów przecipancernych dopiero podczas postoju w Wiśniczu. Broń ta uznana została za skuteczną na odległość 100 metrów /wspomnienia Ludwika Ferensteina oficera sztabu brygady/.
  7. Armia Kraków" rejon Wiślica-Stopnica 7-9 wrzesień /data z pamięci/ kilka niezależnych relacji wspomina o przygotowaniu w ramach obrony przeciwpancernej butelek z benzyną. Jednak dopiero w walce z sowieckimi tankami po 17 września broń ta okazała się nadzwyczaj skuteczna /Grodno,Kodziowce etc./. Czyli wychodzi na to, że Finowie korzystali z doświadczeń polskich...:)
  8. To w ramach uzupełnienia i porównania informacja o naboju HALGERA z których z pewnością korzystali twórcy Ura: przy prędkości początkowej 1450-1475 m/s 7 mm nabój Halger 280 HV Magnum przebijał z odległości 50 metrów płytę pancerną grubości 12 mm ustawioną pionowo wybijając otwór o średnicy około 15 mm, w czasie prób uzyskano skupienie 5 pocisków w kole o średnicy 25 cm co uznano za wynik bardzo dobry
  9. Twierdzenia ze bylo inaczej wywodzace sie z propagandy czasow rzadow komunistycznych (a la E.Kozlowski) zupelnie sie nie sprawdzaja przy rzetelnym i systematycznym przestudiowaniu relacji i rozkazow odnosnie wszystkich pulkow piechoty i kawalerii." No właśnie tylko, że ja w pierwszej kolejności sprawdzałem relacje, i i wspomnienia żołnierzy i tam wychodzi coś zupełnie innego. Broń zapakowana w skrzynie oznaczone jako precyzyjny sprzęt optyczny", pospiesznie wyciągana, i przestrzeliwana po ogłoszeniu mobilizacji /tak np. było na Śląsku/. Szkolenia dla wybranych grup żołnierzy praktycznie nie zdążono przeprowadzić gdyż zabrakło czasu. Zapoznanie z bronią odbyło sie jedynie w nielicznych jednostkach. Tak, BYŁA TO BROŃ SKUTECZNA. Wynika to z większości zachowanych relacji dotyczących jej użycia. Co do zastosowania z jakim najczęsciej się spotkałem: używano pojedyńczych karabinów z kilkoma żołnierzami obsługi + ewentualnie rkm jako ubezpieczenie wystawiane przy drogach, jako osłona pól minowych, miejsc postoju większych jednostek. Jednak, czy można zrzucać na karb komunistycznej propagandy fakt, że mimo wszystko żołnierze podchodzili do Ura z taką pewną niesmiałością...:) Dlaczego jeśli Ur był tak powszechnie używany to tak dramatycznie szukano sposóbów na zatrzymanie czołgów /patrz wspomniany przeze mnie przykład z ckm , a nawet użycie butelek z benzyną całkiem często praktykowane/. A gdzie były takie przypadki jak ten poniżej podany? zolnierze taszczyli wielgasne patyki setkami kilometrow gdy odrzucali dla ulżenia marszu helmy i wlasne oporzadzenie jezeli 'nie mieli zaufania do tej broni"
  10. Tak wrzucę temat, gdyż może ktoś coś ciekawego dorzuci w tej materii. Długo zastanawiałem się jakie przyczyny tkwia w fakcie braku efektywnego wykorzystania karabinu przeciwpancernego Ur na polu walki. BZDURĄ jest twierdzenie, iz brak było przeszkolonych zołnierzy w tej materii. Każdy żołnierz, który potrafił strzelać z karabinu po krótkim przeszkoleniu nawet w warunkach bojowych potrafiłby też obsługiwać Ura. Jednak istniały poważne opory natury psychologicznej, co można wywnioskować po części z dostępnych wspomnień. Żołnierz polski jakoś nie był skłonny wierzyć, iż z karabinu można ustrzelić czołg, to stalowe monstrum poruszające się z chrzęstem gąsienic. Taka jest prawda, iz nie mając pod reką odpowiedniej broni wolał po prostu zwyczajnie uciekać na widok czołgów... Szybko też przekonał się,że granatami też ich się nie powstrzyma. Obrzucane nimi jechały dalej, a ci którzy je ciskali ginęli od ognia czołgowych karabinów. Niewykorzystanie Ura to brak tej pewności, i zaufania do broni jaką obdarzano armatę 37 mm, z którą wielu mogło się jednak zapoznać się na poligonie. No, chyba, że ktoś wyczytał w regulaminach piechoty, iź taką możliwość tj. strzelania z karabinu do czołgu przewidywano i ćwiczono wcześniej na manewrach. Próbowano we wrześniu strzelać z ckm do czołgów, ale był to ogień skoncentrowany prowadzony tylko i wyłącznie z kilku ckm, kierowany w stronę włazu i/lub szczelin osłaniających domniemane stanowisko kierowcy. Taka wojenna improwizacja wypracowana po kilku dniach walki. Czy skuteczna tego nie wiem... Jednak ckm stale towarzyszył żołnierzom w czasie ćwiczeń... Jednak nigdy tego sposobu nie próbowano w stosunku do Ura !!! Miała to być eksluzywna broń tylko i wyłącznie indywidualnego zastosowania wydawana jedynie najlepszym, czy też wyborowym strzelcom. Mocno to wszędzie podkreślano. To katastrofalny błąd koncepcji użycia tej broni nie wiadomo jednak przez kogo popełniony. Czy ktoś ma informacje o zespołowym stosowaniu Ura? Kolejną co do ważności barierą był brak wiedzy, że w jednostkach znajdują się Ury. Ich istnienie odkrywano często przypadkowo, i niejako przy okazji poszukiwania innego wyposażenia... A teraz się budzimy.....
  11. pzl

    TKS 20mm

    Swego czasu też założyłem podobny wątek /patrz: TKS Z NKM 20 mm 2003-07-13 19:38:00/. Dlaczego? Bowiem miałem coraz więcej przesłanek, by sądzić,że duża część zdjęć tych czołgów została wykonana w jednym rejonie. Obecnie sądzę, że są to pojazdy ze szwadronu rozpoznawczego WBPM dowodzonej przez kapitana Antoniego Czechowicza pozostawione na drodze Lipsko-Ciepielów w dniach 8 /1 TKS/, i 10 września /7?, 6? tankietek/ w czasie dwóch potyczek z bodajże 29 niemiecka DP broniącą tego rejonu. W sprawie opisu nkm 20 mm polecam lekturę książkę Polskie konstrukcje broni strzeleckich" autorstwa Zbigniewa Gwoździa, i Piotra Zarzyckiego. Tam /s.50/ wiarygodne dane na temat przebijalności pancerza pociskiem wystrzelonym z tej broni: -przebicie płyty pancernej o grubości 20 mm ustawionej pod kątem 60* z odległości 400 metrów Daje to przebijalność lepszą od konstrukcji zagranicznych, które pancerz porównywalnej wielkości przebijały z dystansu 250-300 metrów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie