Nie rozumiem tych sprzeczek, w każdej grupie myśliwych, poszukiwaczy, archeologów, lekarzy itd. jest margines, który nie stosuje się do zasad ogólnie uważanych za dopuszczalne i zgodnych z prawem, tudzież moralnych. Wrzucanie wszystkich do jednego wora to przegięcie i uprawianie demagogii.