Jeśli mogę jeszcze pomóc to wspomniany Antoni Muzolf według relacji świadków, przeprawiał się przez Wdę w miejscowości Żur, podczas przeprawy (płynął obok konia) napatoczył się niemiecki patrol i go zastrzelił. Świadkowie, którzy wyciągnęli go z wody twierdzili, że: dostał postrzał w czoło, miał na sobie taki dziwny długi płaszcz i co ich najbardziej zdziwiło (podobno) miał na wyposażeniu karabin z lunetą (snajperka)? Jako, że w mojej okolicy praktycznie nie było stałego oporu, były tylko drobne potyczki spotkaniowe i naloty, Nasi chłopcy tą okolicą tylko się wycofywali, to spotkałem się kiedyś z relacją, że był to łącznik lub goniec, który został odcięty od swojej jednostki. Czy możliwy jest taki opis co do tego długiego płaszcza i snajperki?