Tym razem nie jest to na pewno Łomża. Ale jakie to miasto, to trudno mi ustalić, na pewno ktoś rozpozna. Jest faktem, że jak się zdjęcia nie podpisze po jego zrobieniu, to potem są problemy. A co powiedzieć o zdjęciach robionych w obcym kraju i w obliczu szybko zachodzących zdarzeń.