Jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku chodziłem do "Buzera" na wodę (gazowana z sokiem). Można tam było napić się wody, napełnić syfon i zakupić oranżadę w krachlach. Butelki były różne, zamykane różnymi porcelankami. Porcelanki były okrągłe lub podłużne, na tych ostatnich bywały resztki różnych napisów. Butelki były w drewnianych skrzynkach z przegródkami. Takich butelek z pierścieniami nie przypominam sobie, na pewno były zielone, brązowe i przeźroczyste.
Wojtek