Cieszę się, że się podoba:) Przeleżała te lata w mieszkaniu w Łodzi, przechowywał ja ten sam człowiek, z ktorym poszła na wojnę. A potem jego rodzina (do czasu) :)
Ech, niestety to tyle - torba jest już pusta. Reszta zaginęła w mroku dziejów. Ale raczej dawno temu. Ale samo puste wnętrze też daje radość swoim stanem.
Chyba nie była dłuugo otwierana, ani dużo otwierana od nowości - pasek wyraźnie wpłynął na patynację mosiężnych okuć klapy. Do tego sam pasek ma jeszcze zachowane pieczęcie zakładu produkcyjnego kruponu skóry. Zapowiada się, że wnętrze torby też będzie w niezłym stanie...