Mazury, głębokie leśne ostępy, do najbliższych ludzkich sadyb (leśniczówki) co najmniej 3 km. Kumpel ma wykrywacz - mocny sygnał. Na głebokości 0,5 m wykopaliśmy łóżko ortopedyczne , wózek inwalidzki i resztki jakichś betów - produkcja współczesna. W promieniu 100 m szukaliśmy właściciela - bezskutecznie. Kto, dlaczego i jak tam to przytachał i zakopał oraz jak się ulotnił - do dziś pozostaje tajemnicą...