Gambit Napisano 19 Wrzesień 2002 Autor Napisano 19 Wrzesień 2002 Czy pod przebudowywanym skrzyżowaniem ul. Obotryckiej i Przyjaciół Żołnierza są miny? Dariusz Wołoszczuk 18-09-2002Poniemiecki betonowy zbiornik odkryli robotnicy przebudowujący skrzyżowanie ul. Przyjaciół Żołnierza i Obotryckiej. W środku była tabliczka: Achtung! Minen"Zbiornik jest wysoki na ok. 2,5 m, betonowe ściany mają grubość ok. 85 cm. Jego powierzchnia szacowana jest na 40-50 m kw. Ma prawdopodobnie kształt prostokąta. Właz do niego znajduje się dokładnie w miejscu zburzonego sklepu z lampami tuż przy zbiegu ul. Obotryckiej i Bandurskiego. Czy rzeczywiście są tam miny? Czy kiedykolwiek były? Tego nie wiadomo. Zbiornika nie można dokładnie zbadać, gdyż jego część schodząca głębiej pod ziemię zalana jest wodą. - Wykonawca musi powiadomić o tym saperów, aby ci sprawdzili, czy miny rzeczywiście są - mówi Przemysław Nadolski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i ochrony ludności UM.- Jeżeli byłyby tam miny, to będzie problem - przyznaje Jacek Sykulski, kierownik budowy z firmy Strabag. Termin zakończenia opóźnionej już o około dwa miesiące inwestycji (na koniec października) przesunąłby się jeszcze dalej.- Mam jednak nadzieję, że tam nic nie ma - dodaje Sykulski. - W końcu stał tu przedtem sklep i ktoś to chyba sprawdził.Jednak o zbiorniku nikt wcześniej nie wiedział.- Nie ma o nim informacji ani w planach geodezyjnych, nie wiedziała też obrona cywilna - przyznaje Sykulski. - To zupełna nowość. Jest w bardzo dobrym stanie. Perfekcyjna niemiecka robota. Niezły pokoik.Na razie nie wiadomo, do czego służył. Może do zaopatrywania w wodę uczniów pobliskiej szkoły? - Rzeczywiście wygląda to na zbiornik na wodę - przyznaje Nadolski, który wchodził już do wnętrza.Miejski konserwator zabytków dowiedział się o tym odkryciu od nas. Nie jest nim specjalnie zainteresowany. - Obiekty techniki podlegają dokumentacji i my taką wykonamy - mówi Małgorzata Jankowska. - Jednak taki zbiornik nie może blokować inwestycji.- Od inwestora zależy, co się z nim stanie - mówi Nadolski. A inwestorem jest miasto. - Ten obiekt nie ma dla nas znaczenia strategicznego - dodaje Nadolski.Zdaniem Jacka Sykulskiego zbiornik będzie zachodził na nową ul. Bandurskiego. - Musimy określić jego gabaryty - mówi Wojciech Janiszewski z wydziału inwestycji miejskich UM. - Jeśli będzie przeszkodą, zastanowimy się, czy go rozebrać, czy wysadzić w powietrze. Jeśli nie będzie wadzić, zostawimy go w spokoju.Artykuł ukazał się w dzisiejszym dodatku na Szczecin do Wyborczej.G / ZGR
konger Napisano 19 Wrzesień 2002 Napisano 19 Wrzesień 2002 Ale mieli mukę!! Piotrek, masz ten dodatek do wglądu?? Może trzeba się tam przejechać, co Ty na to?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.