Krisga Napisano 11 Wrzesień 2002 Napisano 11 Wrzesień 2002 zapomniałem dopisać - winietka do łażenia po lesie" to brzmi poważnie i zarazem dumnie.. :-)
JarekR Napisano 11 Wrzesień 2002 Napisano 11 Wrzesień 2002 Zgadzam się z Kmicicem, jak ktoś nie chce nie musi.... to jak z w/w winetkami: wszyscy krzyczą, ale nikt nie słucha tego co się mówi, nikt nikogo do niczego nie zmusza!!!! Tak , jak nikt nie zmusz do kopania
Gość Napisano 11 Wrzesień 2002 Napisano 11 Wrzesień 2002 Do Radka:I z tego powodu całe to veto jest z lekka bez sensu Radek bo dysputy będą trwały w nieskończoność i trwają zresztą od czasu wygaśnięcia dynastii Jagiellonów. Może receptą jest pozostawienie sprawy jej biegowi a może sensowne jest stworzenie silnego lobby, które postara się załatwić cały problem ? Trudno powiedzieć w tej chwili. Trudno załatwić te sprawy na zlocie i w rozmowach indywidualnych. Myślę, że w tej chwili potrzebne jest zorganizowanie spotkania wszystkich środowisk eksploracyjnych i postawienie reszty przed faktem dokonanym ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Mieszanie na zasadzie konkurencji przynosi jeszcze więcej zamieszania. Proponuje uzgodnić na forum spotkanie dotyczące tych ważnych dla naszego środowiska spraw, grup i osób ściśle zainteresowanych z problemem nas nurtującym. Na spotkaniu takim uzgodnimy konkrety a nie veta i może wreszcie się zorganizujemy. Od Torunia to robimy i jakoś nic to nie daje. To co – kiedy się spotkamy – i gdzie ?
Gość Napisano 11 Wrzesień 2002 Napisano 11 Wrzesień 2002 Sory,lecz nalezy jeb... w stol. Kilka osob chyba(?) nie rozumie tematu tego forum a czesc to debile( lekka dolegliwosc umyslowa)lub kretyni.Pomysly w rodzaju : nagradzanie za odnalezione niewybuchy,szukanie zarobkowe" - no nie, ale to trzeba byc pojebusem zeby miec takie pomysly,lub zeby jszcze specialnie szukac! Jak chcesz koles wyj... w niebo,to grzeb sobie sam. Jeszcze zakopuje aby inny mial mniej szczescia od niego.Gowniarstwo.Kupcie sobie w demobilu (taniocha)wojskowe znaczniki niewybuchow,dzwoncie do pal,jezeli dzialasz na jednym terenie i widac ze myslisz przy tego rodzaju znaleziskach-nagroda (jak lubisz takie zabawy)moze byc wypad z grupa minerska i obecnosc przy detonacji.Zapis w ustawie slowa- eksplorator.Swietnie dajcie sie jeszcze zaszuflatkowac np.eksplorator podwodny,podziemny,naziemny,spec od upierdliwosci etc.Tytul archeologa (sic! nie istnieje w ustawie) o ile mi wiadomo otrzymuje sie po studiach- a eksploratora po ilosci syfu pozostawionego w terenie?.Temat kursu dla poczatkujacych adeptow,chcacych uzyskac tytul kandydat na pomocnika stazysty mlotszego,przydupasa eksploratora 3 stopnia"- do czego sluzy saperka wylanczajac kopanie dolow?Zdana lekcja-saperka przede wszystkim sluzy do zasypywania dolow po wielce szanownym eksploatorze i do wykonania jednorazowego sracza.Nagroda-obecnosc przy pracach archeologicznych.Tez pomysl!W ich sezonie,szukaja kopaczy chetnych pracowac za czapke sliwek.Moim zdaniem-ustawa powinna tyczyc jedynie i wylacznie POSZUKIWAN a nie osob,licencionowanych firm i tym podobne bzdury.Chce wchodzic jak kazdy obywatel tego kraju do lasu.Jedni szukaja grzybow a ja.... szukania,Jemu bedzie wolno a mnie nie. Tylko z tego tytulu, ze korzystam z elektronicznych urzadzen do poszukiwan" ,malo tego, popelniam przestepstwo!A moze tak jak we Szwecji wolno posiadac (demokracja) lecz nie wolno urzywac!Jak tego chcecie to dalej snujcie swoje dyrdymaly.Nie wielu w tym kraju bedzie stac na kupno" licencji,(mnie akurat bedzie stac).Skad macie pewnosc ze nie bedzie czegos podobnego do egzaminow na prawo jazdy.Ile razy bedzie trzeba podchodzic do egzaminow a ile dac w lape? Dobrym znaleziskiem?Bujalem sie troche po swiecie,wrocilem do kraju a tu jak bajzel byl tak i jest a i sami zainteresowani go tworza.Tym razem nie PZDR!!
yoony Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Moze ktos powiedziec ze sie nieznam Chcialbym wiedziec ktora opcja polityczna o nas pomyslala jesli laska Nalezy pamietac ze to bylby extra punkt dla niej a wybory tuz tuz ale sprobowac zawsze wartoA teraz do kakretow Co powinno zostac zalatwione w takiej ustawie ?Moim skromnym zdanie (zapewne cos dozucicie )- znaleziska wybuchowe =powiadomic odpowiednie sluzby sposob powiadomienia ,wymuszenie reakcji ( rozmawialem z ludzmi zdaza sie to ze jest to na zasadzie panie a zakop to glebiej i juz) ,brak jakich kolwiek reperkusji do rozwazenia marchewka (grattyfikacja finansowa)- wykopana bron =w jasny sposob powinno byc okreslone jak ma byc dezaktywowana i kto jest do tego powolany niby jest ale tez sa z tym klopoty- odnalezienie szczatkow = kogo powiadomic sa fundacjie i stowazyszenia ale nie zajmuja sie wszystkimi a ludzie bywaja rozni pozatym problemy prawne zwiazane z rozkopywaniem okradaniem zwlokzaznaczam ze jest mi to znane tylko ze slyszenia forum /prasa /opowiesciprawo wlasnosci -na terenach prywatnych = poszukiwania za zgoda i wiedza wlasciciela podzial=uzgodnione z wlascicielem problem do rozwiazania co zrobic gdy wykopie sie cos ciekawego /cennego a wlasciciel terenu zmieni umowe (najczesciej ustna) widzac fant? Moze nalezalo by ja spisywac? Ale to problrmatyczne a widok przemawia do wyobrazni-tereny panstwowe =bylo poruszone powyzej niezle jak dla mnie dodam mozliwosc rezygnacji z czesci panstwa jezeli znalazczca doprowadzi zabytek do stanu pierwotnego i udostepni do zwiedzania (patrz nizej ) lub gratyfikacjia dla poszukiwacza (X% od wartosci?)samo kopanie i wspomniane przez was licencjie to bzdura znajac nasz piekny kraj zalatwienie oficjalne bylo by nie omalze cudem a nie oficjalne ...a jej brak raz nikogo nie powstrzyma dwa sprowadzalby sie do mandatu lub nerwow i malej szkodliwosci spolecznej pretensje archeologow tez pewnie nie zawsze sa bez podstawne aby zadowolic oba srodowiska anlezalo by znalezc dla nich kordynatora na to tez jest sposb pod egida placuwek muzealnych, skansenow i instytucji powaznie traktujacych historie mogly by powstac kluby przyjaciela historii(nazwa robocza)te stwory mialy by zrzeszac poszukiwaczy ,historykow amatorow i kolekcjonerow wyposazajac je w cos w rodzaju legitymacji tpu wspolpracuje z muzeum ...pomocne odnosnie pierwszych 3 punktowbylo by to z pozytkiem dla obu stron my nie szukamy na dziko nie ruszamy ich bezcennych stanowisk archeologicznych pozyskiwanie exponatow (podarowanie lub odsprzredanie nie intresujacych nas exponatow) wystawienie wlasnych exponatow (przytocze mojego dobrgo znajomego kolekcjonujacego mundurybylby sklonny nawet zalplacic jakas niewielka kwote miesiecznie zeby moc wystawic swe zbiory publicznie i w odpowiednich warunkach)urzyczamy sprzetu mozliwosc szkolen np jak obchodzic je z wydobytym drewnem , konserwacja metalujak kopac by nie nisczyc stanowisk archeologicznych i tp itdplacowce muzealnej moze byc latwiej w kontaktach z innymi muzeami (materialy zrodlowe wymiany kupno sprzedaz )mozna by tu wymienic jeszcze pare obustronnych kozysciwszystko mozna przedyskutowac i osiagnac kompromis nalezy zwrocic uwage by nie pojawialy sie sformulowania typu mienie znacznej wartoscibo ze tak powiem jest to wzgledne (punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia)20 ton zlomu moze byc rownie dobrze unikatem na skale swiatowa dopisujcie rzeczy ktore ominolem / zapomnialem co do nastepnych postow proponuje raczej pisac jak to WY widzicie z wielu propozycji mozna bedzie wybrac te ktore powtazaja sie najczesciej i uznac ej za podstawe do wyjscia pozdrawiamstrasznie sie rozpisalem:)
past Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 wiecie co Panowie wszelkie dyskusje zaczynają przypominać dyskusje krewnych i znajomych królika" chcących i próbujących sięzorganizować od jakiegośczasu (jak czytam) i reszte , dla której szukanie jest czystą rozrywką , niestety zauważam że jak w każdej grupie hobbystów w naszym pięknym kraju ludzie sobie prawie gardła podżynają bo ich grupa , stowarzyszenie jest tym jedynym słusznym , więc chyba pozostanę niezrzeszonym poszukiwaczem , po wprowadzeniu ustawy poszukiwaczem meteorytów - i będę patrzył na wasze wojny i wojenki , licencje i egzaminy i miał waszw wojenki w D..........
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Egzamin wyobrażałbym sobie taki, jak kiedyś był na kartę rowerową, lub na uprawnienia krótklofalarskie. Dotyczyłoby rodzajów sprzętu, obowiązujących przepisów prawa, postępowania w pewnych przypadkach itp. Oczywiście powinny powstać nowe przepisy i definicje, żeby to miało stosowne oparcie (ręce i nogi). Jednorazowa niewielka wpłata, lub powiedzmy raz na rok. Ilość licencji bez ograniczeń - w końcu to nie polowanie na zwierzaki, których jest w końcu określona ilość, a żeczy do odnalezienia i tak nie wiadomo, ile jest i często nic się nie znajduje. Ostatecznie na chodzenie ze zwykłym wykrywaczem mogła by nie być wymagana licencja, ale to nie przejdzie (do 30cm dajmy na to). Stopniowanie było by dobre, na twoboxa, czy ramę, georadar i koparki, to powinny być specjalne licencje.
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 jak miałbyś licencje to każdy wypad w teren łączyt się ż załatwianiem zezwoleń -- teraz idziesz jak na grzyby wstajesz rano i stwierdzasz że jedziesz mając licencje najpierw wizyta w leśnictwie , nadleśnictwie , itd jak złąpią kogoś z licencją bez pozwolenia właściciela terenu to co dupa i odbiór licencji?????
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 szkoda czasu i zachodu (ten wniosek wynika ze spotkań historycznych).
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Do Quaza - spotkanie ma sens, ale czasu jest mało. Mój adres jest podany i na szczęście coś powoli się rusza.Kontr projekt zapewne powstanie, a najwiecej argumentów przemawia za zastosowaniem modelu brytyjskiego, oczywiście po modyfikacjach.Pozdrawiam.Kmicic
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Witajcie,Są do załatwienia właściwie dwie sprawy (tam mi się wydaję)1. Możliwość spokojnego poszukiwania z wykrywaczem 2. Możliwość zatrzymania znaleziska.Uważam pomysł licencji za rozwiązanie bardzo dobre o ile licencja będzie poprostu twoim ID które oprócz danych identyfikujących ciebie jako poszukiwacza zawierać będzie wskazówki dotyczące twoich praw i obowiązków. Żaden egzamin, żadne opłaty tylko 5 zł i zdjęcie i po sprawie.Co do poszukiwania z wykrywaczem to tak jak pisaliście na terenie prywatnym 50% dla właściciela chyba że umowa z nim podpisana na eksploracje jego własności stanowi inaczej.Co do stanowisk archeologicznych to nie wierze ze wiedząc gdzie są ta wiedza nie zwiększyła by ilości tam kopiących. Proponuje rozwiązanie takie jak w Anglii. Tereny chronione wyznaczone przez konserwatora zabytków na których chodzenie z włączonym wykrywaczem lub kopanie byłoby całkowicie zabronione. Teren taki nie będzie ograniczał się tylko do stanowiska ale będzie obejmował obszar np. kilku km2. Mapa polski z oznaczonymi terenami całkowitego zakazu poszukiwań powinna być ogólnie dostępna a naruszenie takiego zakazu powinno być surowo karane.Jeśli chodzi o znaleziska to tutaj proponuje jednak absolutną możliwość zatrzymania znaleziska z kilkoma wyjątkami (rzeczy skradzione, niewybuchy etc.). Jedynym obowiązkiem poszukiwacza byłoby dostarczenie swojego znaleziska do wyznaczonego pracownika konserwatora zabytków w celu zidentyfikowania go oraz zapisania w bazie danych miejsca jego znalezienia. Oczywiście możliwość pierwokupu za równowartość ceny rynkowej.I tyle, proste, jasne i napewno nie wspierające szarej strefy. pozdrawiamradosc
Landminer Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 A może zwyczajnie podpatrzyć jak to wygląda w paru bardziej normalnych i cywilizowanych krajach ? Może uda się przenieść jakieś już sprawdzone wzorce do nas.
akagi Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Grzesiu, w każdym innym normalnym kraju zakładasz działalności działalność gospodarczą pod tytułem poszukiwanie skarbów bądź eksploracja pól bitewnycz czy jak to zwał, łacisz podatki i robisz co chcesz z jednym tylko ale - poszanowaniem prawa własności gruntów lub rzeczy osób trzecich.Żadna Policja cię nie ściga a to co znajdzesz z reguły jest twoje.ot, co.
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Czytajac posty doszedlem do wniosku ze jak zwykle wiecej jest krzykaczy niz osob zainteresowanych tematem. Prawde powiedziawszy sam nie jestem za tym aby wprowadzac jakies licencje i egzaminy, tylko uwazam ze i tak to zostanie zrobione czy chcemy czy nie - a forma w jakiej ktos to wprowadzi bedzie najmniej przystepna z mozliwych :). Twierdzenia niektorych ze to oleja i dalej beda latac po lesie i olewac licencje jest pieprzeniem glupot i zabieraniem glosu tylko aby cos powiedziec nie koniecznie madrego. Nie jestesmy pierwszym srodowiskiem ktore zostalo postawione przed faktem unormowania dzialalnosci. To byloby na tyle. Pozdrawiam kruku
Krisga Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 unormowania dzialalnosci" fajna sprawa tylko jak nie popaść w paranoje koncesji i innych zbednych rzeczy, ludziska nie dopuszczajcie do głowy słowa koncesja. skorzystają na tym zawodowi"-profesjonalni eksploreatorzy, a resztcie traktującej łażenie z piszczałką jak hobby, (takie same jak zbieranie znaczków) zostanie zamkniete legalne hobby. Żadna koncesja -ewentualnie rejestracja .a w razie czego zostaje przejście do podziemia . (w którym i tak jesteśmy)
Landminer Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 Ano właśnie. Gdzie indziej wystarczą normalne przepisy skarbowe. Więc może nie zaczynajmy rozmowy od licencji i pozwoleń na piszczałkę, bo chyba sami się podkładamy w tym momencie. Żyjemy w zbyt chorym kraju, zeby dawać do ręki urzędnikom takie narzędzia. To nie na tym ma polegać. Przecież każdy z nas (poszukiwaczy) właściwie robi to w inny sposób i nie da się wprowadzić jednakowych norm dla wszystkich, bo o ile można wytłumaczyć zezwolenia na prowadzenie cięzkich prac poszukiwawczych z użyciem ciężkiego sprzętu to nie da się przetransformować tych zasad dla młodego chłopaka który raz na miesiąc wyskakuje na pole bitwy z ostatniej wojny po kilkadziesiąt łusek. Nie dajmy się zwariować. Poza tym nie bardzo rozumiem dlaczego kilkadziesiąt tysięcy (ponoć nas jest tyle) ludzi ma zginać karku przed paroma urzędnikami z ich dziwnymi pomysłami. Jeśli jest nas tak dużo to niech państwo dostosuje przepisy do istniejącej sytuacji i zaakceptuje nasze istnienie. Ale urzędnicy jak do tej pory niestety widzą pojedyncze osoby i grupy.I jak zawsze mówię - tu chodzi o to, żeby nie przekrzykiwać się na słowa, tylko zjednoczyć środowisko. Niestety jak narazie ma większych szans na zrobienie czegoś w tym względzie.Gwoli ciężkiej prawdy to również na początku trzeba niestety posprzątać na własnym podwórku i przestać tolerować np. hieny cmentarne rozkopujące mogiły i handlujące szczątkami, złodziei roszabrowujących każdy zabytek dla kilku groszy, czy też przyjemniaczków szukających na stanowiskach archeologicznych. I nie mówcie że ich nie znacie bo nikt w to nie uwierzy.Grzegorz Franczyk LANDMINER
Gość Napisano 12 Wrzesień 2002 Napisano 12 Wrzesień 2002 To wszystko co się tu dzieje jest pewnym standardem i dostrzegam analogie do dzisiejszego wygwizdania komisarza unijnego ds. rolnictwa. Kłócimy się i wymyślamy fantastyczne projekty a każdy wie lepiej. Zjednoczymy się gdy już będziemy pod jarzmem tym razem ekonomiczno-granicznym i naprawdę poznamy swąd spalonych opon wyjeżdżających z fantami aryjczyków śmiejących się z naszego gwizdania. Wracając do tematu „gwizdania” to czy my tak naprawdę jesteśmy w stanie coś zrobić ?????????? i przy tym się nie pozabijać ? Jedyna i ostatnia deska ratunku to zaadoptowanie istniejącej już w Anglii regulacji prawnej (podpisuje się pod wcześniejszymi postami osób to proponujących) i to wszystko co możemy zrobić w tej chwili ... w innym przypadku będziemy mogli sobie pogwizdać a gwizdać będą fotogeniczni „charyzmatyczni” osobnicy . Czarnowidztwo .. . zobaczymy ?
past Napisano 13 Wrzesień 2002 Napisano 13 Wrzesień 2002 do KRUKU wydaje mi się że próbujesz obrazić mnie i innych którzy chcą olać lub ominąć głupie prawo , CHCECIE SIĘ JAKOŚ ZORGANIZOWAĆ TO DLACZEGO OD KILKU LAT TYLKO GADACIE???? od kilku lat obserwuje środowisko i cały czas nie możecie się dogadać , coraz więcej ludzi zaczyna olewać (środowisko związane z Odkrywcą" ) ostatnio na forum wszystko się kończy pyskówkami i obrazami , chyba nie o to chodzi , ja chodzę z wykrywaczem kilka razy w miesiącu i nie mam ochoty na utrzymywanie jakiś darmozjadów którzy zjedli wszystkie rozumy.
Gość Napisano 13 Wrzesień 2002 Napisano 13 Wrzesień 2002 Apel Pana Biczaka jest uzasadniony, jednak aspekty wymienione przez kolegę wymagają szczegółowego omówienia w wspomnianych kwestiach.Jednocześnie pomysł niektórych kolegów odnośnie wprowadzenia licencji, wydaje się nieporozumieniem i na pewno nie znajdzie poparcia w części naszego środowiska. Przypomina on sytuację samobójcy, który chce założyć sobie pętlę na własną szyję. Aby protestować przeciw ustawie niezbędna jest jedność i zaangażowanie całego środowiska i dodatkowe poparcie społeczne. Ponadto konsolidacja innych grup zainteresowanych treścią projektowanej ustawy np. przedsiębiorców budowlanych, właścicieli zabytków w tym kościoła, właścicieli nieruchomości. Nie powinniśmy patrzeć na ustawę tylko z płaszczyzny detektorowców, większość społeczeństwa ten problem nie interesuje. Należy do problemu podejść z punktu widzenia społeczności zaniepokojonej losem naszej spuścizny kulturowej, jej przyszłości i troski o majątek narodowy drzemiący w zabytkach. Obywateli zaniepokojonych jednoosobową decyzyjną rolą G. Konserwatora, co do przyszłego losu zabytków. Sam protest powinien być protestem społecznym, a nie eksploratorów, aby nie dać kontrargumentów autorom ustawy.Nasze działania powinniśmy zgrać z harmonogramem prac komisji sejmowych nad projektem ustawy i wyborami samorządowymi. Szukać poparcia wśród opozycji w stosunku do rządu i PSL (autora projektu), przeciwników UE, a także wśród zaprzyjaźnionych parlamentarzystów obozu rządzącego. W tym celu należy przygotować kampanie medialną, zbierać podpisy, słać protesty do parlamentarzystów.Co do pomysłu stworzenia własnego projektu ustawy, to jest to pomysł nie realny na dzień dzisiejszy. Po pierwsze taki projekt przygotowuje się przez kilka miesięcy, wymaga zespołu świetnych prawników. Ustawa nie może kolidować z innymi aktami prawnymi. Aby ją zgłosić jako projekt obywatelski, trzeba zebrać mnóstwo podpisów. Miedzy czasie oczekująca ustawa stanie się faktem. Może się mylę i ktoś ma już gotowy projekt, lub czuje się na siłach taki stworzyć. Więc pozostawiam tą sprawę otwartą adwersarzom. Dlatego proponuję aby dyskusje w celu ustanowienia wspólnego stanowiska wobec projektu ustawy i działań blokujących wejście jej w życie, przeprowadzić w szerszym gremium zainteresowanych, na zlocie w Srebrnej Górze. Liczę że red. Odkrywcy uwzględni to w programie zlotu i w miarę sił wszystkich zainteresowanych powiadomi o terminie i miejscu debaty. UNDERGROUND (AF)
Gość Napisano 13 Wrzesień 2002 Napisano 13 Wrzesień 2002 past: nikogo nie zamierzam obrazac - jednak gadanie ze ktos zamierza olac prawo jest chyba tylko gadanina. Chcialbym aby unormowania, ktore co widac sa nieuniknione, byly dla nas najkorzystniejsze. A nikt nie jest w stanie okreslic tego lepiej niz strony najbardziej zainteresowane.Rafal Kruk - kruku - GG 566056
past Napisano 13 Wrzesień 2002 Napisano 13 Wrzesień 2002 tak tlko underground oddaje sendo sprawy walczyć powinno społeczeństwo a nie tylko eksploratorzy bo nas zakrzyczą
Gość Napisano 17 Wrzesień 2002 Napisano 17 Wrzesień 2002 Co wy za pierdoly pier.....Jakie koncesje i licenje i szkolenia? Niby dlaczego jakis rzad mialby sie trudzic organizowaniem licenci itp. jesli tyle waznych spraw w kraju jest zaniedbywanych. W oczach spoleczenstwa poszukiwacz to przestepca, a w dodatku nielubiany bo sie wzbogaca (niby). Jesli chce sie atakowac ta pieprzona ustawe to trzeba odwolywac sie do praw czlowieka; ustaw w Unii Europejskiej, i do pomyslow w pierwszym postcie tej serji. Jestesmy obywatelami tego panstwa, i niepowino sie nam bezmyslnie ograniczac swobod bez dobrego uzasadnienia. Uzasadnienia w ustawie mijaja sie z rzeczywistoscia, i to trzeba udowodnic. Jakakolwiek dyskusja z rzadem na temat srodowisk exploracyjnch, koncesji z gory skazane sa na smiech na sali. Oni to maja gleboko w d.... Prawa czlowieka!!!!!!Grzybiarze tez niszcza srodowisko naturalne! A na zbieranie grzybow nikt koncesji nie wymaga. Jesli bede potrzebowal koncesje na szukanie jakis guzikow monet i niesmiertelnikow to daje sobie spokomj. Sama biurokracja nie jest tego warta. Pozatym, uwazam ze zamiast klocic sie miedzy soba powinniscie rozmawiac z archeologami i konserwatormai zabytkow. Niech kazdy sobie takiego wuja upatrzy i z nim dykutuje. I z radnymi tez. To bedzie bardziej owocne niz pozowanie we wlasnym srodowisku.
Tom Napisano 17 Wrzesień 2002 Napisano 17 Wrzesień 2002 Ja poczekam na licencje na zabijanie.To był dowcip ale czytając ten temat @#%&*.Ludzie egzamin z sprzętu,rodzaj karty rowerowej,??????.Sorki ale to są ...........
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.