GARGAMEL Napisano 29 Kwiecień 2004 Autor Napisano 29 Kwiecień 2004 Czytając Wasze posty dot. kłopotów i obaw ze spotkania podczas wykopków z leśnikami, strażnikami leśnymi itp. doszedłem do wniosku że podziele się z Wami kilkoma radami jak uratować wykrywacz: 1. Oprócz wiedzy i wykrywacza potrzebna Ci będzie dobra kondycja i trening w biegach przełajowych. Codziennie rano weż plecak i wykrywacz i zacznij biegać po pobliskim parku. Ćwicz się głównie w sprincie! Na początku spacerowicze będą się na Ciebie dziwnie patrzeć, ale zawsze możesz powiedzieć że jest to trening w/g chińskiej medycyny. Jak Ci uwierzą to otwórz sklep z wykrywaczami, jak nie uwierzą to w najgorszym wypadku będą Ci dawać drobne monety. Jedno jest pewne, po miesięcznym treningu nikt Cię nie dogoni.ps. ważne: trenuj bieg zygzakiem.... trudniej celować do tak uciekającego 2. Weż odkurzacz z domu i idz do psychiatry, powiedz lekarzowi że lubisz spacerować z takimi rzeczami. Jak Cię ktoś póżniej złapie z wykrywaczem to powiesz że odkurzacz był za bardzo absorbujący i zamieniłeś go na spacery z wykrywaczem, bo kolega powiedział Ci że odkryjesz w ten sposób dalekie horyzonty. W najgorszym wypadku rodzina wykreśli Cię z testamentu, ale uratujesz wykrywacz. Ważne: musisz mieć przy sobie zaświadczenie od lekarza! 3. Warian trochę kosztowny: kup sobie bulteriera, jak Cie złapią w lesie przy kopaniu dziur to włóż wykrywacz do pyska psu i powiedz że to jego ulubiona zabawka i żeby sami mu zabrali. Potem usiądz z kolegą pod drzewem, otwórzcie sobie piwko i możecie obstawiać wyniki: czy leśnikowi się uda odebrać wykrywacz waszemu pupilkowi. 4. Wariant podobny do pkt. 3. Zamiast bulteriera opłać kolegę ABS-a (Absolutny Brak Szyj) i go ze sobą zabieraj. 5. Daj harcerzom skrzynke piwa w zamian zażądaj siatki maskującej. Nakryj się siatką podczas poszukiwań i pracuj z wykrywaczem czołgając się. Jak na Ciebie nawet przypadkowo wdepną to powoli wstań i zacznij taką gedkę: Witaj mieszkańcu tej zielonej planety! Przybyłem do was z galaktyki HZFG. Mam pokojowe zamiary! Chcę Cię tylko zbadać!" Jak się nie uda to przyda Ci się wariant 1, jak się zgodzi to każ mu się rozebrać, dwa razy przejedz go wykrywaczem, skasuj 50 zł i powiedz że żone zbadasz mu gratis! I dopiero wtedy zastosuj wariant 1.
jacekmix Napisano 30 Kwiecień 2004 Napisano 30 Kwiecień 2004 :) Zawsze można powiedzieć że to nie jest wykrywacz tylko np. leniwiec :)
radkow1 Napisano 1 Maj 2004 Napisano 1 Maj 2004 CZE! Słyszałem o kolesiu, który zakupił sobie mundur wojskowy z demobilu (zagraniczny) i pojechał autem pod las zabierajac ze sobą piszczałkę. Wysiadł z auta oparł wykrywacz o ramie i heya w las. Zobaczył go leśniczy (widocznie z wadą wzroku)... Tym razem leśniczy uciekał... pobiegł do domu i zadzwonił po policję, serdecznie donosząc że jakiś żołnierz z karabinem kryje sie w jego lesie... :)Pono autentyczna historia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.