bodziu000000 Napisano 3 Wrzesień 2019 Share Napisano 3 Wrzesień 2019 http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,25125213,odnaleziono-wszystkie-silniki-zestrzelonego-liberatora-w.html http://wizna1939.eu/index.php/138-wszystkie-silniki-liberatora-odnalezione "WSZYSTKIE SILNIKI „LIBERATORA” ODNALEZIONE W sobotę, 24 sierpnia br. zakończyliśmy badanie miejsca upadku samolotu B-24 „Liberator”, który w październiku 1944 roku, po walce, został zestrzelony przez niemiecki samolot myśliwski w rejonie Krakowa. Załoga samolotu leciała z misją pomocy dla polskiego państwa podziemnego. Lotnicy zginęli na miejscu, przy czym uratował się jeden z członków załogi, który zdążył wyskoczyć na spadochronie. W sobotę, 24 sierpnia, w okolicach Krzczonowa, gm. Opatowiec (woj. świętokrzyskie), zakończyliśmy badanie miejsca upadku „Liberatora”. Był to już trzeci etap poszukiwań, poprzednie zostały zrealizowane wiosną i na jesieni 2018 roku - odnaleziono wówczas dwa z czterech silników samolotu. W wyniku sobotnich prac zostały odnalezione pozostałe dwa silniki. Przeprowadzony w ramach prac przygotowawczych pomiar terenu, przy pomocy specjalistycznego sprzętu elektronicznego (georadar oraz detektor metalu o dużym zasięgu pomiaru) wykazał, że z maszyny liczącej ok. 20 m długości, w wyniku zderzenia z ziemią pozostał tylko pas zmiażdżonego metalu, o szerokości 3-4 m (zob. obraz poniżej). Z kolei głębokość, na jakiej znajdował się każdy z czterech odnalezionych silników – ok. 3 m, i ich współliniowe położenie świadczy o tym, że maszyna „wbiła się w ziemię”. Z całości przeprowadzonych badań nasuwa się zatem podstawowy wniosek, że samolot nie lądował - jak przypuszczano w pierwszej wersji, a spadł z wysokości. Przeprowadzone po 75 latach badania miejsca upadku „Liberatora” dostarczyły materialnych dowodów katastrofy, jak również przybliżyły okoliczności, w jakich do niej doszło. Wyniki prac terenowych pozwoliły także odtworzyć scenariusz końcowych chwil ostatniego lotu załogi samolotu, która – jak wynika z powyższej krótkiej analizy - nie miała żadnych szans na uratowanie się… Odnalezione przedmioty i artefakty, w większości bardzo zniszczone, docelowo zostaną przekazane do Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie. Tam zostaną poddane konserwacji, a następnie wystawione na ekspozycję dla zwiedzających. Przypomnijmy, że w Muzeum znajdują się już dwa silniki odnalezione przez Stowarzyszenie „Wizna 1939” w 2018 roku, a ponadto jest tam zdeponowany kombinezon sierż. Pithera - lotnika, który jako jedyny z załogi uratował się. Na koniec składamy podziękowania wszystkim, którzy zaangażowali się w realizację projektu, a zwłaszcza mieszkańcom Krzczonowa i Kociny, którzy wspierali nas podczas poszukiwań. W sposób szczególny dziękujemy Społecznemu Komitetowi Upamiętnienia Poległych w Katastrofie Lotniczej Pilotów RAF i SAAF Liberatora B24L EW-250 w 1944 r. z siedzibą w Opatowcu, który z ogromną pasją i zaangażowaniem dążył do wyjaśnienia szczegółów katastrofy i upamiętnienia lotników - dziękujemy za zaproszenie i okazane nam zaufanie oraz za powierzenie misji odnalezienia szczątków maszyny na kilkunastohektarowym polu. Mamy nadzieję, że z podjętego zobowiązania wywiązaliśmy się prawidłowo. Dziękujemy Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa Oddział Terenowy w Warszawie oraz Polan sp. z o.o. w Krakowie, za udostępnienie terenu do badań. Składamy także podziękowanie dla Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Kielcach, za sprawne przeprowadzenie procedury wydania pozwolenia na poszukiwanie zabytków." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.