Skocz do zawartości

Podstodolniaki Jadowite" czyli motocykle ze strychów i stodół. Part-20


Klemens Forel

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 262
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Co do BMR R75 które jeden z kolegów wrzucił to rozmawiałem z właścicielem tego pojazdu. Bufon jakich mało. Głównie udziela się na rajdach zagranicznych. Motocykl był dawno temu wyremontowany i jak twierdzi właściciel po prostu go nigdy nie myje i nie szanuje. Nie chciał za bardzo ujawnić w jaki sposób dokonał takiej patyny.
Napisano
Oj , chyba przegiąłeś!
To ,że gość nie myje motocykla to jego sprawa. Motocykl jest jego własnością i se z nim może robić co mu się podoba i nic nikomu do tego, nawet Tobie. To,że jeździ na zagraniczne rajdy też jest jego sprawą, może sobie jeździć gdzie tylko chce, a nawet nie jeździć wcale i nic Ci do tego.
To,że nie chciał zdradzić sposobu na taką patynę też jest tylko jego sprawą i do tego też Ci nic. Jest gdzieś takie prawo aby gość musiał Ci opowiadać swe sekrety?
Po tym co tu napisałeś wcale mu się nie dziwię.
Nie znam właściciela motocykla i go nie tłumaczę z jego działań.
Napisano
W sprawie rozmów i pytań do właścicieli dziwnych pojazdów (zaprzęgów na przykład ). Każdy kto takim jeździ po jakimś czasie ma serdecznie dość pytań, które padają dosłownie na każdym postoju.
a dużo pali? a z którego roku? czy to Iż? czy to BMW ?
ile kosztuje? itd, itp"
Też tak macie?
Napisano
Względem uciążliwych pytań natarczywej gawiedzi moje przeżycia są następujące:
Przy pierwszym moim staruchu, na którym jeździłem, wszelkie zainteresowanie, pytania i ewentualny podziw tambylców podobał mi się niezmiernie.
Potem ciągle te same pytania oraz stwierdzenia typu akim to tylko w pole i orać" zaczęły mnie męczyć odrobinę.
Później zaczęło mnie to irytować. Irytowały mnie zwłaszcza uwagi wiejskich mądrusiów" typu: a to od wueski, a tamto od emzety" patrzących z dumą na swoich kolesi po takim jakże mądrym odkryciu.
Później zacząłem się po prostu zatrzymywać w miejscach gdzie nie ma zbyt wielu tambylców. Wolę szczelić z bicza w terenie i umyć rączęta w polnym strumyku niż komfortowo na stacji benzynowejwykonać kulturalnie czynności owe.Jak cza tankować, to tankuję i spinadlam.
A straszliwie irytujące jest gdy, po burzliwej nocy pełnej radosnych przeżyć, człek się budzi z okropnym bólem łepa ( i ewentualnymi sensacjami żołądkowymi niekiedy) a tu przyjdzie radosny, wyspany oglądacz i truje, i truje, i truje, i truje.... Nie wspomnę już o ewentualnym bólu zęba :(
A potem czytamy różne stwierdzenia w ęternęcie...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie