Skocz do zawartości

2005.Mi mejor enemigo


Kurt

Rekomendowane odpowiedzi

Nieczęsto udaje się tak celnie uchwycić absurd wojny, jak w pacyfistycznym filmie Alexa Bowena. To opowieść o epizodzie z niedoszłej argentyńsko - chilijskiej wojny, w której z obu stron mieli walczyć zwyczajni młodzi ludzie, nie mający żadnego powodu do tego, by czuć do siebie nawzajem nienawiść.
Akcja toczy się w roku 1978. Między Chile a Argentyną od dawna tlił się terytorialny spór, który tak się zaognił, że oba kraje zaczęły szykować się do wojny. O wybuch konfliktu było tym łatwiej, że zarówno w Chile jak i w Argentynie rządziły wówczas wojskowe junty, zawsze chętne do demonstracji siły. Bohaterem Mojego najlepszego wroga" jest Rodrigo Rojas (Nicolas Saavedra), szeregowiec chilijskiej armii, który w ramach przygotowań do nadchodzącej wojny zostaje wraz ze swoim oddziałem wysłany w stronę argentyńskiej granicy. Pech chce, że żołnierze mają na wyposażeniu zepsuty kompas, który prowadzi ich na manowce. Rodrigo i jego towarzysze broni gubią drogę wśród bezkresnych pustkowi Patagonii. Nie mają pojęcia, gdzie są i nie wiedzą nawet, czy znajdują się jeszcze w Chile, czy też może na terytorium wrogiej Argentyny. Chilijczycy nie są jednak na tym odludziu sami. Okazuje się, że po sąsiedzku obozuje oddział równie zagubionych Argentyńczyków. Obydwie grupy żołnierzy patrzą początkowo na siebie nieufnie, ale napięcie szybko opada i między obozami zaczynają się kontakty, najpierw nieśmiałe, później coraz bardziej otwarte. Młodzi żołnierze orientują się, że nie ma żadnego realnego powodu do tego, aby widzieć wrogów w rówieśnikach z sąsiedniego kraju, którzy znaleźli się w tej samej, absurdalnej sytuacji wymyślonej przez generałów i polityków.

W 1978 roku wojna między Argentyną a Chile ostatecznie nie wybuchła, choć wisiała na włosku. Film ALEXA BOWENA dotyczy jednak nie tyle epizodu z historii konfliktu dwóch latynoamerykańskich krajów, co absurdu wojny w wymiarze uniwersalnym. To oczywiście nic nowego - wojna często była przedstawiana jako krwawy nonsens. A jednak sposób, w jaki mówi o tym Alex Bowen, jest ciekawy i atrakcyjny: Mój najlepszy wróg" to opowiedziany z humorem, prosty, świetnie zagrany i efektownie sfotografowany film, który hiszpańska krytyka wyróżniła nominacją do nagrody Goya za najlepszy hiszpańskojęzyczny obraz zagraniczny. Film zdobył nagrodę na Festiwalu Filmowym w Kartagenie za najlepszy scenariusz.

trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=I0CisInqimA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie