MisterBrownPL Napisano 25 Grudzień 2012 Autor Napisano 25 Grudzień 2012 Witajcie.Pod choinką znalazłem taką książkę:Niemieckie pojazdy wojskowe II wojny światowejDoyle DavidNa początek teoria:Podstawowe źródło o niemieckich pojazdach wojskowych pt. Niemieckie pojazdy wojskowe II wojny światowej zawiera ponad 1200 wspaniałych fotografii, wiele wcześniej niepublikowanych. David Doyle, historyk specjalizujący się w pojazdach wojskowych, zebrał je w najbardziej wszechstronnej i wyczerpującej temat książce poświęconej niemieckim pojazdom wojskowym z okresu II wojny światowej. Dostęp do najlepszych i największych na świecie zbiorów dokumentów i zdjęć z okresu wojny pozwolił autorowi wypełnić katalog wiadomościami historycznymi, specyfikacjami technicznymi, danymi o produkcji oraz ciekawostkami. David Doyle opisał wszystkie pojazdy ? od największych, legendarnych czołgów Tygrys do najmniejszych, takich jak motocykle BMW R75. Najnowsze badania, wspaniałe fotografie i dokładne informacje techniczne zebrane w jednej książce sprawiają, że Niemieckie pojazdy wojskowe II wojny światowej są lekturą obowiązkową każdego zafascynowanego sprzętem wojskowym hitlerowskich Niemiec.Wydawnictwo: VesperObjetosc: 512 stronOprawa: TwardaISBN: 9788377310809Rok wydania: 2012Waga: 2.16 kgFormat: 22.00x29.00 cmCena: 89,90złW praktyce:Zalety to: twarda okładka, wielkość publikacji, sporo zdjęć, wszystkie główne typy pojazdów zostały opisane i to w zasadzie koniec.Wady: jak można w tego typu publikacji pominąć w opisach tak ważny parametr jak grubość pancerza? Jak ktoś po przeczytaniu rozdziałów np. o Tygrysie lub Tygrysie Królewskim czy nawet Panterze poda mi grubość pancerza, to stawiam piwko :)W zasadzie to tylko zbiór fotografii, bo opisy zostały ograniczone do kilku zdań.Przykładowy podpis pod zdjęciem Mercedesa 170V: „Kiedy pogoda na to pozwalała, a także kiedy rosło niebezpieczeństwo napotkania nieprzyjaciela, można było w Mercedesie 170V nie tylko złożyć dach, ale także wymontować drzwi. Gdy ich nie ma, ekwipunek radiowy jest doskonale widoczny.”No i dobrze – zdejmijmy dach i drzwi by w ten piękny słoneczny dzień nieprzyjaciel mógł nas łatwiej postrzelić lub wrzucić nam do środka granat, a przy okazji pochwalimy się mu naszym nowym radiem :)Całkowity brak rzutów z 3 stron jak i barwnych tablic przedstawiających kamuflaż pojazdów.Może i się czepiam, ale to typowe anglo-amerykańskie podejście do tematu. Zbierzmy dożo fotografii, odróżnijmy Tygrysa od Pantery i już mamy gotową książkę.Zdecydowanie polecam tylko tym, którzy chcą pooglądać sobie fotografie pojazdów. Posiadam w swojej biblioteczce kilkanaście pozycji o broni pancernej, a ta wypada najsłabiej. Polecam zdecydowanie naszych rodzimych autorów.Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.