gudek82 Napisano 24 Wrzesień 2012 Autor Napisano 24 Wrzesień 2012 http://radom.gazeta.pl/radom/51,35219,12524145.html?i=0Czy posiada ktoś więcej informacji odnośnie zakopanych skrzyń ?
gudek82 Napisano 24 Wrzesień 2012 Autor Napisano 24 Wrzesień 2012 Kazimierz Styś, który służył w Obwodzie AK Kozienice próbował we wtorek odnaleźć zakopane przez siebie w 1944 roku archiwum i broń. Niestety – bez powodzenia.Życiorys 89-letniego Kazimierza Stysia to gotowy scenariusz na film. W czasie II wojny pracował z konieczności w wytwórni prochu w Pionkach, produkując amunicję dla Niemców, a jednocześnie służył w Armii Krajowej. Najpierw zajmował się łącznością, by potem awansować na szefa obwodu organizacyjnego, zbierając między innymi informacje dotyczące konspiracji.W listopadzie 1944 roku, mając świadomość, że niedługo na tym terenie znajdą się Sowieci postanowiliśmy ukryć archiwum i broń – opowiadał we wtorek goszcząc w Pionkach – Wszystko zostało schowane w trzech metalowych skrzyniach, które zakopaliśmy. Jedną z nich, z radiostacjami, później przeniesiono i w latach 70-tych przez przypadek wykopali ja robotnicy. Te dwie pozostałe nadal muszą pozostawać w ziemi.Kazimierz Styś po zakończeniu wojny wciąż działał w podziemiu, został aresztowany przez UB, siedział w radomskim więzieniu. Został odbity z niego w akcji 9 września 1945 roku. Udało mu się na fałszywych dokumentach uciec z Polski, dotrzeć do Niemiec, a potem Austrii i Anglii. Stamtąd wyemigrował do Kanady. Do Pionek przyjechał we wtorek po wcześniejszych uzgodnieniach z historykami pracującymi w Radomskiej Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej. Oni też pomagali mu w próbie odnalezienia archiwum. Poszukiwania prowadzono na ulicy Spacerowej, która w 1944 roku była polną drogą i teraz wygląda zupełnie inaczej. Pomimo wskazówek i użycia wykrywacza metalu dwóch skrzyń nie udało się odnaleźć.- Jestem zawiedziony, ale mam nadzieję, że moje wskazówki przydadzą się do prowadzenia dalszych poszukiwań - stwierdził Kazimierz Styś.To, że nadal czynione będą starania mające na celu znalezienie archiwum potwierdza Marek Wierzbicki z IPN: - Będziemy szukać śladów w dokumentach, być może znajdzie się też ktoś, kto na ten temat coś wie,. Niewykluczone, że przy kolejnych poszukiwaniach użyty zostanie lepszy sprzęt - zapowiedział.http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120919/POWIAT0206/120918794
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.