Skocz do zawartości

NATO DAYS" - Lipka 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Wojny nie będzie

Właściciele Rallylandu są rozżaleni, jednak spornej kwestii podatków nie mają zamiaru podnosić do rangi konfliktu. Póki co potrzebują dróg ? tylko tak może powstać ośrodek badawczy przemysłu motoryzacyjnego. Biogazownia też ma być budowana, a na lipiec planowana jest kolejna bitewna inscenizacja. Tym razem w ramach NATO DAYS
Na piątkowym posiedzeniu komisji komunalnej gościł Piotr Duch (współpracownik Tomasza Kuchara), który przedstawił radnym propozycję dotyczącą przejęcia dróg zlokalizowanych na tym obszarze lotniska, na którym działalność prowadzi Rallyland.

Obecna sytuacja formalno-prawna dotycząca kwestii własności tych dróg (określanych jako publiczne) jest bardzo skomplikowana – nie są to drogi gminne, ale Agencja Mienia Wojskowego również nie poczuwa się do własności nad traktami.

Rozstrzygnięcie sporu (oczywiście na drodze sądowej) może potrwać latami, a ponieważ może zakończyć się tak, że gmina będzie musiała zapłacić AMW około 350 tys. zł (na co nie ma oczywiście pieniędzy i musiałaby się posiłkować kolejnymi kredytami), Piotr Duch zaproponował radnym, że Rallyland mógłby włączyć się w negocjacje między samorządem i AMW i spróbować przejąć drogi, jeśli nie od razu na własność, to przynajmniej w długoletni zarząd z późniejszym prawem pierwokupu.

Różnica w kwestii kwoty
Trzeba podkreślić, że takie negocjacje swego czasu były już prowadzone. O ich ówczesnym fiasku zadecydowała kwestia pieniędzy. Jeszcze poprzedni wójt świadom, iż nie stać gminy na przejęcie dróg za ponad 350 tysięcy złotych, zgodził się jedynie na przejęcie drogowego majątku za symboliczną złotówkę. Takie rozwiązanie nie satysfakcjonowało AMW, która oczekiwała przynajmniej części wartości wspomnianej kwoty. Patowa sytuacja trwa do dzisiaj, a że właścicielom Rallylandu spieszno do dalszej realizacji inwestycji, chcą wrócić do negocjacji.

– Decyzję musiałby wydać prezes AMW w Warszawie. Byłem u niego, rozmawialiśmy, jest gotów na polubowne rozwiązanie, ale warunkiem jest oczywiście dogadanie się w kwestiach finansowych – przyznał Piotr Duch, podkreślając, że Rallyland nie jest stroną – spółka chce jedynie rozstrzygnięcia w kwestii tego, kto jako właściciel powinien oznakować drogi, dbać o nie (utrzymywać je), odśnieżać (byłyby to ewentualnie kolejne koszty dla gminy), a przede wszystkim, kto w bliższej lub dalszej przyszłości może przekazać spółce prawo własności nad drogami.

Ośrodek badawczy
Drogi te bowiem w planach właścicieli Rallylandu stanowią jeden z kluczowych elementów pod planowaną w tym miejscu inwestycję. To właśnie na tej części lotniska powstać ma (budowany wspólnie z Przemysłowym Instytutem Motoryzacji) jedyny w Polsce ośrodek badawczy przemysłu motoryzacyjnego – wedle zapowiedzi Piotra Ducha miałyby się tutaj odbywać m.in. próby zderzeniowe samochodów, również aut z barierami, wszelkie testy. Inwestycja szacowana ma być na około 40 mln złotych, a współfinansowana środkami unijnymi.

Dlatego przedsiębiorcy muszą składać stosowne wnioski o dofinansowanie (mają na to czas do kwietnia/maja) i stąd tak zależy im na jak najszybszym wyjaśnieniu kwestii własności dróg, bez których inwestycja nie ma szansy realizacji. Piotr Duch zapewniał, że drogi prowadzą wyłącznie do działek należących do Rallylandu, nie stanowią dojazdów do gruntów należących do innych właścicieli.

I dlatego też, gdyby udało się wynegocjować kwotę gwarantującą porozumienie, właściciele Rallylandu, za prawo własności lub na razie przynajmniej kilkuletnie użytkowanie z prawem pierwokupu, byliby skłonni ją zapłacić. Piotr Duch pytał radnych, czy są w stanie zaakceptować takie rozwiązanie. Przewodniczący komisji Jacek Bieluszko stwierdził, że radni z komisji nie mogą o niczym przesądzać – ewentualną decyzję musi wydać cała Rada Gminy Lipka, która w najbliższym czasie ustosunkuje się do propozycji.

Podatki przyczyną rozżalenia
Dyskusja nad kwestią dróg była też okazją do szerszej rozmowy radnych z Piotrem Duchem.

– To nie jest tak, że nasz samorząd nie jest panom przychylny, że nie ma z naszej strony woli współpracy. Wola i przychylność jest, tyle tylko, że my jesteśmy bardzo biedną gminą i stąd trudno nam podejmować niektóre decyzje – przyznał przewodniczący komisji, wyraźnie nawiązując do kwestii podatkowych.

A że w ostatnim czasie doszło między właścicielami lotniska a samorządem do różnicy zdań w tej sprawie, radny pytał, jak rozwiązana została sprawa płatności podatków. Piotr Duch wyjaśnił, że sporna kwestia dotyczy wysokości podatku, czego skutkiem jest trwające obecnie postępowanie mające na celu wyjaśnienie różnicy stanowisk.

– Kończymy to postępowanie, a podatki będą oczywiście uregulowane – zapowiedział, podkreślając jednak raz jeszcze, że w tej kwestii on i Tomasz Kuchar, na początku rozmów z ówczesnym wójtem, mieli złożone deklaracje Wojciecha Kurdzieki o ulgowym traktowaniu w kwestiach podatkowych.

– Nie do końca rozumiemy stanowisko rady gminy, która nie zgodziła się, żeby dać nam fory w postaci kilku lat zwolnienia z podatków, bo to właśnie teraz jest nam potrzebne wsparcie z waszej strony. Żeby inwestycja, o której mówimy, mogła dojść do skutku. Żeby nie dociążać finansów firmy. Państwo nas z tego nie zwolnili, podczas gdy standardem w sąsiednich gminach są zwolnienia dla nowych inwestorów.

Wy nam jednak takich warunków nie stworzyliście, przez co nie ukrywam, jestem rozżalony, a i stąd nasze drogi gdzieś niepotrzebnie się rozchodzą. Nie mamy jednak oczywiście zamiaru eskalować tego do wojny – wyjaśnił.

Generałowie na tak
Przy okazji piątkowego spotkania wspomniano też o innych inwestycjach planowanych na terenie lotniska. Już kilka miesięcy temu pisaliśmy o pomyśle budowy biogazowni. Piotr Duch przyznał, że bez względu na to, w jaki sposób zadanie będzie finansowane, inwestycja powstanie. Zdradził też plany organizacji imprezy militarnej o bardzo dużej skali – NATO DAYS.

Jak porównywał, w Czechach odbywa się taka właśnie impreza, gdzie prezentowana jest broń lotnicza. W Lipce miałyby się pojawić wojska lądowe. Częścią imprezy na lotnisku miałoby oczywiście być coroczne widowisko batalistyczne, a po raz pierwszy NATO DAYS miałoby się odbyć... już w lipcu tego roku.

– Mam już deklaracje niektórych generałów, czekam na kolejne, a także na stanowisko Ministerstwa Obrony Narodowej. Impreza trwałaby dwa dni, miałaby oczywiście stać się cykliczną, a odbywałaby się pod patronatem medialnym TVN – zapowiadał Piotr Duch, dodając, że w jego wyobrażeniu skalą przedsięwzięcia NATO DAYS w Lipce miałoby dorównać corocznej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem.

Piotr Steffen

http://zlotowskie.pl/index.php?art=6320
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie