Skocz do zawartości

Armadillo (2010) - film o duńskim kontyngencie w Afganistanie


Gizeh

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W lutym 2009 grupa duńskich żołnierzy wraz z dokumentalistą Janusem Metzem przybyła do Armadillo, bazy wojskowej w południowej prowincji Afganistanu Helmand. Metz i operator Lars Skree spędzili sześć miesięcy żyjąc z żołnierzami w odległości niespełna kilometra od pozycji Talibów. Efektem ich pracy jest na tyle wciągający i autentyczny dramat wojenny, że słusznie otrzymał nagrodę Grand Prix de la Semaine de la Critique na tegorocznym festiwalu filmowym w Cannes. Ale to też wywołało w Danii nerwową debatę dotyczącą kontrowersyjnego zachowania niektórych duńskich żołnierzy podczas strzelaniny z Talibami.
Filmowcy wielokrotnie kręcili zdjęcia z narażeniem życia w trakcie strzelaniny. Próbowali przedstawić psychikę młodych ludzi w środku bezsensownej wojny, której ofiarami są głównie mieszkańców okolicznych wsi.
Jeszcze bardziej niepokojące są sceny portretujące młodych żołnierzy, z których każdy stara się, na swój własny sposób, pogodzić z ciągłym ryzykiem utraty życia, nierozerwalnie związanym z przebywaniem na pierwszej linii."

Jako, że jest to dokument to nie ma tu fajerwerków jak w hollywoodzkich filmach wojennych, tylko monotonne siedzenie w bazie i patrole, do czasu...
Wyszedł obraz mocno naturalistyczny, szczególnie filmowanie potyczki i całego bajzlu jaki się później narobił.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie