tyfus Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 odyn12 - wszystko jest OK. wątek założony w styczniu 2011 r. - wtedy nie było jeszcze działu Numizmatyka.Wilele tematów o numizmatyce pozostało w guzikach ... no nie da się wszystkich stron przejrzeć i poprzenosić, także jak ktoś odkopie" stary wątek, jest on na bieżąco przenoszony do właściwego działu.-pozdro-
filip1601 Napisano 7 Czerwiec 2012 Napisano 7 Czerwiec 2012 Współcześnie powstało zjawisko tzw. monet kolekcjonerskich, emitowanych bądź to przez banki centralne, bądź to przez prywatnych emitentów. Przeważnie są one bite w niskich nakładach i sprzedawane w cenach nie mających przełożenia na ich wartość nominalną. W celu nadania prywatnym emisjom wyglądu zbliżonego do prawdziwych monet kilka krajów bądź dominiów, często nie mających nawet własnej waluty, udostępnia za opłatą własne znaki państwowe, które emitent może umieścić na swoich wyrobach. Należą do nich m.in. Kongo, Armenia, Somalia, Wyspy Cooka, Niue, Wyspy Kokosowe, Palau i inne. Wykorzystanie tych znaków nie jest ograniczone w żaden sposób i może być umieszczone na dowolnym produkcie, za który została wniesiona odpowiednia opłata. Emisje takie, w celu przyciągnięcia niedoświadczonych kolekcjonerów mają często niezwykłe kształty: trójkąta - 2 dolary z Wysp Cooka, czterolistnej koniczyny czy okręgu zawierającego buteleczkę wody z Lourdes (sygnowane przez Palau), gitary (sygnowane przez Somalię), mają niezwykłe dodatki - jak np. dioda w monecie" Niue, czy są wykonane z tworzyw nie nadających się do tworzenia prawdziwych monet, jak np. drewniane monety" Konga czy plastikowe Wysp Kokosowych. Tzw. monety kolekcjonerskie są monetami tylko de jure (dotyczy to głównie emisji banków centralnych, większość emisji prywatnych nie spełnia i tego warunku), a nie de facto, ponieważ nie ma praktycznej możliwości zastosowania ich jako środka wymiany pieniężnej.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.