Skocz do zawartości

Wóda na imprezach


Rekomendowane odpowiedzi

jest bardzo prosty sposób na to: dzień rekonstrukcji=dzień abstynencji
Chyba żaden z kolegów nie jest uzależniony od alkoholu żeby jednego dnia nie wytrzymał? ;)
Człowiek w mundurze z piwem w ręku=żegna się z rekonstrukcją
A przed wejściem na polu każdy obowiązkowo chucha w balonik :)

Takie zasady są może drastyczne, ale znacznie ukróciłoby takie zachowania.
Zgodnie z prawem, na terenie imprez masowych nie wolno spożywać alkoholu ani być pod jego wpływem więc działa się w dobrej wierze zachowania prawa ;)

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy prosze. Skończcie temat bo to forum doskonale znane jest wszelkim pismakom... niech się nikt nie zdziwi jak niedługo GuwnoWarta czy inna gazeta coś napisze o wielkim pijaństwie w tym środowisku. Myślmy jakie tamty poruszamy na forum !
Ja osobiście bym publicznie opier... gości i wstydu mu narobił przy reszcie. W towarzystwie , nie na forum. ( bo czytają to różni ). Czasem trzeba byc perfidnym i dobitnie z przykładem dla reszty załatwiac sprawy a nie po cichu aby sie nikt nie dowiedział... ( rozumiem na uroczystości cichaczem za frak go ale potem...)Jak się gość obrazi... jego wola a świat szeroki.
Nie chodzi mi o to aby olać problem, wręcz przeciwnie tylko j.w.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zdecydowany głos, cieszę się, natomiast co do prasy... takie przypadki są tropione i natychmiast odbijają się szerokim echem, vide casus ułana z Białegostoku. Dla mnie problem leży w tym, że w naszej kulturze generalnie jest przyzwolenie i każdy pijak natychmiast zasługuje na rozgrzeszenie. Tymczasem należy jak napisał kolega primer, napiętnować i wywalić mordą na pysk z pola inscenizacji, rolą dowódcy grupy takiego, jest podjąć potem odpowiednie kroki. Zgadza się, wiele razy straszono alkomatem, sam kiedyś byłem nim postraszony, a na drugi dzień było cichosza bo najbardziej skacowani byli sami organizatorzy, więc dość hipokryzji nazwijmy zjawisko po imieniu i możemy zamknąć wątek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę robicie z igły widły. A strażacy nie piją? Policjanci nie rozbijają aut po pijaku? Żaden harcerz nigdy nie chodził zalany? Księża też piją, a niejeden dziennikarz na antenie był też narąbany.

Organizatorzy imprez powinni zapraszać jedynie te grupy, które są solidne i podchodzą profesjonalnie do tematu. W takich grupach dowódca pilnuje ekipę, a ekipa pilnuje też siebie. Jak się zaprasza przebierańców, dla których inscenizacja jest tylko okazją do wyrwania się z domu spod skrzydeł żony bądź matki, która trzyma ich w chałupie za japę, to nie dziwota, że są później z nimi problemy. I nie dotyczy to tylko pijaństwa, ale też kultury zachowania (zasyfiona szkoła lub pole namiotowe, ogólne bydło itp.).

Nie można przeginać ani w jedną ani w drugą stronę. Organizator ma prawo zapraszając jakąś grupę np. określić jasne zasady współpracy czyli np. zabronić spożywać alkoholu wieczorem, przed dniem inscenizacji. Grupa znając wcześniej regulamin imprezy ma prawo wtedy się na niego zgodzić i przyjechać, albo nie przyjąć go i sobie imprezę odpuścić.

Ja na ten przykład olał bym raczej taką imprezę bo jestem człowiekiem w miarę rozsądnym i dorosłym. Lubię sobie wieczorkiem usiąść z kolegami i wypić jedno czy dwa piwka. Ale znam umiar i na drugi dzień potrafię wstać rano i być zdrowy i rześki jak córka młynarza. Oczywiście, gdyby się okazało, że np. nocleg jest organizowany w klasztorze czy koszarach wojskowych gdzie zabronione jest picie, to należy to uszanować.

Bądźmy poważni i traktujmy się poważnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie