Skocz do zawartości

27-28.06 2009r. VI Małopolski Piknik Lotniczy-pytanie.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 106
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
He he wiec to kolega Marian tak pieknie salwowal sie ucieczka spod thompsonow gapowatych Rangersow ;) Powiem szczerze zamarlo mi serce jak zobaczylem ten skok :o Gratulacje dla kolegi za pomysl a zywo" i wykonanie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może jestem upierdliwy, ale nadal zastanawia mnie kontekst historyczny widowiska, które prezentowane jest na zamieszczonych zdjęciach – pytam, bo nie byłem, więc jestem ciekaw skąd pomysł na epizod prezentujący operacyjne współdziałanie jednostek WP i amerykańskich (chyba, że źle interpretuję te fotografie)…

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Marian to prawdziwy, rekonstruktorski fachowiec :-)
Hindusie, masz rację ( zresztą jak zwykle) my jako LWP, mieliśmy wycofać się przed Niemcami i dać ich na pożarcie Jankesom ale, że bitwa zaczęła się przeradzać w wojnę pozycyjna to za zgodą głównodowodzącego postanowiliśmy uderzyć od flanki i zakończyć bitwę na korzyść wojsk alianckich. To taka mała fantazja historyczna :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Be inspired...

Można było pokazać spotkanie na linii Łaby w trzech epizodach; najpierw Niemcy pokonani przez Amerykanów, w drugim epizodzie przez 2 AWP, trzeci epizod, to spotkanie WP i US Army nad Łabą.
Ze względów czasowo-organizacyjnych, całość musiała zmieścić się w jednej inscenizacji, opatrzonej odpowiednim komentarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drchirypl czytając twoją wypowiedz zastanawiam się czy napewno byliśmy na tej samej imprezie i rozmawialiśmy z tymi samymi ludźmi, zgadzam sie w zupełności z komentarzem pasta.

Teraz po kolei kilka słów odemnie dla wyjaśnienia losów grup współczesnych na pikniku.

Nie zajmował się tym pepe !! , i niestety musiał odmowić kilku grupom gdyż nie mogły one brać udziału w inscenizacji z wiadomych względów, natomiast gdy dowiedział się o możliwości zaproszenia nas w ramach Nato Live natychmiast otrzymałem od niego telefon i dzięki niemu moja grupa znalazła się pikniku.

Nie da się ukryć ze w muzem panowało okropne zamieszanie z tym związane gdyż nawet sekretarka na hasło grupy rekonstrukcyjne" kierowała do pepena a powinna do pracownika muzeum który był odpowiedzialny za wspołczesne grupy, i wówczas nie byłoby żadnego zamieszania !!

Jedzenie - nie możliwe ze zabrakło dla was bloczków, zastanawia mnie czy wogole zapytaliście o identyfikatory i przepustki na samochody bo być moze stąd się to wzieło.

Namioty,kanadyjki - w czwartek w rozmowie z pracownikiem muzem dowiedziałem się ze może dojść do sytuacji ze moze zabraknąc namiotów gdyż wojsko miało problemy z zrealizowaniem zamówienia, natomiast miał być nadmiar łóżek więc moja grupa była przygotowana na ewentualne spanie w hangarze, bądź w samochodach.

Przyjeżdżając na miejsce okazało się ze stytuacja jest zupełnie odwrotna, jest namiot natomiast nie ma w nim łóżek, i tylko dzięki temu ze pepe dwoił się i troił, wojsko dowiozło łóżka ok godziny 20 do wszystkich współczesnych grup, dzięki czemu mieliśmy zapewniony komfortowy nocleg.


Liczę ze w przyszlym roku odbędzie się kolejna edycja, i chętnie przybędziemy szczególnie przy takich organizatorach !!

Wielkie pozdrowienia dla nich, robili co mogli by zapewnić mojej drużynie wszystko co chcieliśmy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechaliśmy w sobotę około 8-mej i po zgłoszeniu się u PEPE nie było problemu z kwaterunkiem.Do dyspozycji mieliśmy w trójkę cały namiot a łóżek było jeszczez 5 wolnych.Więc nie rozumię w czym co niektórzy mieli problem.Bloczki na wikt też były.Ogólnie uważam było OK,a jak komuś się nie podobało to niech jedzie na Hawaje a nie do Krakowa.
Serdeczne podziękowania od GRH Kampfgruppe Schlesien dla wszystkich dzięki którym mogliśmy mile spędzic czas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie!
Pepe był osobą do ktróej można było dzwonić w nocy o północy i odrazu odbierał, załatwiał, pomagał i oddzwaniał. widać ze gość naprawdę był zaangażownay w to co robi i chce pomóc. było to bardzo miłe.. dzieki za wszystko i sorry ze ci w piatek tak marudziłem .... :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh…Panowie Rekonstruktorzy tak czytam sobie narzekania co poniektórych na brak wygód noclegowych i zastanawiam się gdzie podział się duch przygody i skautingu ;)
Dla mnie osobiście jedną z większych atrakcji wszystkich imprez rekonstrukcyjnych jest spanie w możliwie jak najbardziej spartańskich warunkach – w polu, w okopie, na gołej ziemi, przykryty kocem lub celtą…

Wyspać to się wyśpię „…w piachu pod kombinatem…”

Pozdro
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hinbdus, całkowicie Cię popieram. Czasem mam wrażenie, że na rekonstrukcje przyjeżdżają księżniczki, którym trzeba przygotować puchowe pierzynki i za rączkę poprowadzić po odbiór broni gdzie nasypie się im do fartuszka kilogramy pestek.

Fajnie jest, jeśli organizatorzy załatwią noclegi, prysznice i dobre żarcie. Ale trzeba mieć świadomość, że imprezy są zwykle organizowane przez pasjonatów i nie można traktować ich jak konsument, który ma prawo wymagać tego co na wycieczce do Tunezji z biurem podróży :P

Impreza się komuś nie podobała? No to za rok trzeba zostać w domu i tyle.

Najfajnejsze na eko" jest to, że można z innymi pasjonatami uświnić się w błocie, śmierdzieć prochem, poczuć ból pleców od targania całego tego szpeju a jednocześnie pokazać widowni kawałek historii i zmusić ich tym do myślenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie