zabi Napisano 5 Maj 2009 Autor Napisano 5 Maj 2009 Zgadza się z Warszawy, dlatego najlepiej jakby ktoś z Wawki sie spróbował ustawić na jakąś demonstracje, bo mi to tylko w weekendy pasowało, może dlatego się nie odezwali już później do mnie...
ven Napisano 6 Maj 2009 Napisano 6 Maj 2009 ;-) ten gościu musiał być początkujący, to jest statyk w najczystrzej postaci i wymaga trochę umiejetności i cierpliwości, a co do łusek to za kazdym wyjściem sporo tego ze mną wraca... nie powiem żeby targał kolorki jak dynamik, ale czasami potrafi zaskoczyć czułością, raz na starym trakcie okopałem się jak dziki za kawałkiem blaszki aluminiowej wielkości około 5x7 mmpozdrawiam
andrenr68 Napisano 6 Maj 2009 Napisano 6 Maj 2009 Tak kolego zgadzam się z tobą,że chodzenie na statyku wymaga sporej wprawy.Ale jest jeszcze jeden element który sprawił na mnie nie miłe wrażenie,a mianowicie ergonomia tej wykrywkijuż po godzinie chodzenia daje się to we znaki.Podczas następnej wyprawy z tym kolegą wymieniliśmy się wykrywaczamiponieważ byłem ciekaw jak będzie się spisywał w moich rękach i niestety nie jest zbyt poręczny.
raflen Napisano 7 Maj 2009 Napisano 7 Maj 2009 mam ten sprzet obecnie w domu do testow i powiem tak:- stal i duze przedmioty jak najbardziej.- kolor i drobnica - to nie ten wykrywacz.nawet po idealnym wystrojeniu do gruntu ciezko zlapac nim mala luske a o monetkach juz nie wspomne, nieraz da znak na kolor i cos trafi malego ale jest to naprawde zadko, wykrywacz jest dosc gleboki ale na duzy zlomik - sprzet czysto na militarke.kupe lat temu chodzilem z PI z czestochowy (pierwsze modele na rurkach od odkurzacza :P ) i mial diode ktora zapalala sie kolor i niestety dalo sie nim duuuzo wiecej koloru i drobnicy wytrzepac niz Hardym.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.