igoria Napisano 4 Grudzień 2008 Autor Napisano 4 Grudzień 2008 Witam!Jestem nowa na waszym forum oraz wogóle w dziedzinie detektorów. W krótce mam zamiar otworzyć firmę archeologiczną i zastanawiałam sie nad zakupem detektore, ale nie wiem jak? Ptrzydałoby mi się coś o w miarę szerokim zakresie funkcji, tzn. oprócz np. monet chciałabym móc znaleźć za jego pomocą np. pustki (piwnice itp.). W necie znalazłam informacje, że do tego nadaje się Two-box, ale czy to prawda? Może ktoś jest w stanie poradzić mi coś lepszego i/lub innego? Jeśli coś zaproponujesz, to podaj, proszę, przy okazji jego zbliżoną cenę, dobrze?Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy tu zajrzeli, a baaardzo dziękuję wszystkim, którzy odpowiedzieli :)!
ERWIN Napisano 5 Grudzień 2008 Napisano 5 Grudzień 2008 Zależy na czym będziesz skupiać swoją działalność. Wydaje mi się, że będziesz potrzebowała kilku różnych rodzajów detektorów. Two-box nie nadaje się do szukania piwnic, kiedyś co prawda produkowano Whitesa TM 808 z taką funkcją, ale już wycofano się z tego, nie sprawdzało się. Do takich poszukiwań, mając firmę archeologiczną, warto pomyślec o georadarze, pozwala on nie tylko szukać piwnic ale też fundamentów i innych konstrukcji znajdujących się pod ziemią. Ale to już droga inwestycja. Na początek dobry będzie wykrywacz z dyskryminacją, zwłaszcza gdy zamierzasz prowadzić prace w terenie miejskim. Two-box przyda się do poszukiwań dużych obiektów głęboko zakopanych, ale dobrze pracować z nim mając zwykły wykrywacz do weryfikacji namierzonego obiektu.
kokesh Napisano 5 Grudzień 2008 Napisano 5 Grudzień 2008 Zależy z jakiego pułapu cenowego chcesz wystartować ,jak profesjonalna ma być to sprzęt , czy w swoich poszukiwaniach chcesz używać detektorów do sprawdzenia miejsc, czy będziesz się starała tylko na nich wskazaniach opierać swoje badania ? .Zbyt dużo niewiadomych ,a oferta jeśli chodzi o detektory bogata .Pozdro...
cecholek Napisano 5 Grudzień 2008 Napisano 5 Grudzień 2008 Igoria - sorki ,za off topic , ale możesz mi tak z ciekawości odpowiedzieć na pytania. Firmy archeologiczne zajmują się min. nadzorem archeologicznym przy inwestycjach budowlano-ziemnych podejmowanych na obszarach objętych ochroną Wojewódzkich Urzędów Ochrony Zabytków .Firma jest jak najbardziej prywatna ,wchodzicie ,kopiecie na podwórkach,łąkach itp oczywiście na czyjeś zlecenie, i tu pojawia się pytanie : na jakiej podstawie możecie legalnie używać wykrywek do poszukiwań ? Czy może też będziesz ,,poza prawem,, ;) ?Co do sprzętu - na dzień dobry - ,,klasyczne wykrywka,, z dyskryminacją , na głębsze możesz sobie kupić przechodzoną ramóweczkę , a później , jak polecą zamówienia ,a firma zacznie przynosić pieniążki i będziesz miała pewność,że się utrzymasz na rynku - zainwestuj w geodetektor .
VanWorden Napisano 5 Grudzień 2008 Napisano 5 Grudzień 2008 cecholek - Archeolodzy mogą i używają wykrywaczy metali praktycznie na każdych wykopaliskach w Polsce. Poza tym w tej chwili większość firm archeologicznych jest prywatna i prowadzi wykopaliska na zlecenie prywatnych bądź państwowych inwestorów (muzea etc.)Więcej o tym w nowym numerze magazynu Thesaurus News.igoria - Na wykopaliska potrzebne są Ci proste wykrywacze uzbrojone w tzw. sondy snajperki", które pozwolą prowadzić poszukiwania w zaśmieconym terenie budowy/wykopu i odzyskiwać artefakty z hałd. Szczegółowo będzie to opisane w artykule Poszukiwania Post-archeologiczne" w najnowszym Thesaurus News, już za kilka dni:)PozdrawiamVW
cecholek Napisano 6 Grudzień 2008 Napisano 6 Grudzień 2008 Van-wiem czym są firmy archeologiczne . Wiem,że są prywatne ,wiem ,że archeolodzy mogą wykrywaczy używać , tylko nie każdy kto tam pracuje jest archeologiem ! Firma x czy y zatrudnia jednego magistra z papierem ,a reszta pracowników to wolna amerykanka .Nie jest tak ze wszystkimi firmami ,ale niestety jest ...
VanWorden Napisano 6 Grudzień 2008 Napisano 6 Grudzień 2008 To się zgadza, ale nie ma wymogu żeby wszyscy byli archeo.. W każdym razie jeśli ktoś jest zatrudniony jako wykrywaczowiec" to ma oczywiscie prawo używać wykrywacza jako swojego narzędzia pracy. Poszukiwania na wykopaliskach archeologicznych są wyjątkowo specyficzne stąd moje rekomendacje sprzętowe jak wyżej.PozdrawiamVW
igoria Napisano 6 Grudzień 2008 Autor Napisano 6 Grudzień 2008 Najpierw dziękuję pięknie za wszystkie posty. Jestem bardzo wdzięczna, choć, szczerze mówiąc (a właściwie - pisząć:) ) więcej narobiły mi w głowie mętliku niż rozjaśniły. Ale wiem jedno - jeden detektor do wszystkiego nie istnieje. Problem, w oim przyadku, polega jednak na tym, że nie mogę w tej chwili dokładnie określić do czego będzie mi on potrzebny, gdyż badania będą mogły być różnego typu - w polu lub w terenie miejskim, a czasem tylko nadzory, gdy, np. kopana jest kanaliza i gdy przemili panowie w koparkach" wygrzebią już chałcy ziemi. Dobrym sposobem byłoby przelecieć je wykrywaczem, aby sprawdzić, czy czegoś tam nie ma (oprócz np. kapsli), po przecież nie będę wszystkiego przesiewać. Z drugiej strony wiem, że do szukania pustek najlepszy jest georadar, ale to na pewno nie jest zakup na początek, a i tak, jak wskazują porównania prac georadarów i wykopalisk - potrafią połowy np. krypt kościelnych nie wykryć.Co do pytania odnośnie tego, czy archeolodzy mogą sobie bezkarnie korzystać z wykrywaczy, to wiem na pewno tyle, że chodzić z wykrywaczem może każdy i wszędzie, ale kopać może tylko archeolog (magister i wyżej) i to tylko jeśli ma na to zgodę Konserwatora Zabytków, właściwego dla danego terenu, tzn. ma pozwolenie na badanie danego stanowiska. Oczywiście ine może to się odbywać na zasadzie idę sobię i coś znalazłam, więc ryję i nie zwracam uwagi na to, że ozwalam" nieboszczyka, bo zależy mi na np. nożu. Nie! Dla archeologa detektor może stanowić tylko i wyłącznie pomoc i to raczej lepszą do zastosowań przy rozpoznawaniu stanowiska (określaniu, czy ono wogóle w danym miejscu jest czy nie) bez jego naruszania (po ludzku - rozkopywania). Ale, na Boga!, nie wolno niczego rizkopywać bez stosownych papierów!Co do ceny, to też nie bardzo mgę sie określić, bo przy zakłądaniu firmy mogę otrzymać dotację unijną z PUPu, ale jej wysokość jest uzależniona od wielu czynników (urzędników :), a przecież oprócz detektora będę musiała kupić jeszcze sporo innych gadżetów. Sądzę więc, że chyba rzeczywiście lepiej jest kupić najpierw coś używanego, w każdym bądź razie, mój budżet, na dzień dzisiejszy przewiduje raczej na ten cel wydatek rzędu ok. 1000 zł.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.