Jump to content

Pomnik pilotów RAF - po naszemu...


Teslo

Recommended Posts

Witam

„16 kwietnia 1945 podczas alianckiego nalotu na niemiecki krążownik Lutzow cumujący na Kanale Piastowskim, została zestrzelona jedna z brytyjskich maszyn. Szczątki siedmiu brytyjskich pilotów pochowane zostały na wyspie, a następnie w 1946 roku ekshumowane i złożone w Cytadeli w Poznaniu. Pomnik zbudowany jest ze szczątków samolotu Lancaster.”

Stoi w lesie: tak podają przewodniki i inne takie ogólne tegesy.
Szczegółowy Internet precyzuje (???), że około „200 metrów od drogi”…
Na mapach piktogram „pomnik” został przystemplowany chyba wedle zasady, że skoro na wyspie jest, to jak popadnie, tak bęc. Czyli na każdej gdzie indziej, a rozrzut stemplowania – dobre kilometry.
I to pierwsze po naszemu.

Może ważniejsze: parę lat temu grupa zapaleńców teren „uporządkowała”. Ponoć były tabliczki wskazujące drogę, parking tuż obok, wiata ze stołem i siedziskami, gdzie strudzony turysta może kanapki zjeść i śmieci w koszach zostawić.

Piszę „ponoć”, ponieważ A.D.2008 nie zgadza się nic. A rozmowa z organizatorem owego uporządkowania terenu (niestety, już po wizji lokalnej :-((( ) brzmiała jak science-fiction.
Po naszemu dwa: nie ostało się kompletnie nic. Żadnych drogowskazów, wiat, koszy na śmieci.
To cud, że pomnik jeszcze stoi (nie widać tego na zdjęciu, bo gałęzie zasłaniają, ale logo było obskubane…). Miejscowi ponoć skrzydło na Arizonę/Mamrota przeliczają...

Czy pomniki Naszych na Wyspach też są tak zapomniane?

Skąd taki brak szacunku dla innych i dla cudzej pracy?
Hm... czy takie pytanie to gruba naiwność z mojej strony?

A pomnik piękny w swej prostocie. To też po naszemu (no, czasem). Choć tyle.

Czy ktoś i tam zapali znicz? Jeśli tak – to proszę i za mnie, ja mam 400 km…

Pozdrawiam

Ps. Jeśli ten kanał nie lokalizuje - to Karsibór.

Ps2. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, mogę spróbować narysować, jak tam trafić. Żeby nie ganiał po wyspie pół dnia; ja się zawziąłem, ale niemal coś mnie trafiło. Tu wiocha indiańska, tu ugór, tam kukurydza, tam dzieci kukurydzy trzy… groza do potęgi.

Link to comment
Share on other sites

Byłem pod koniec lata, od strony wschodniej, niejako od głównej wsi. Od kościoła, tego koszmarnego domiszcza,oraz nietypowego schronu magazynowego bez otworu drzwiowego patrząc na zachód. Od tej strony żadnego drogowskazu, nic.
A z rozmowy z organizatorem uporządkowania terenu" wynikało, że takie drogowskazy są z każdej strony.
Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...

Important Information