Skocz do zawartości

wrześniowy nieśmiertelnik-korozja


kopacz18

Rekomendowane odpowiedzi

na aszych odkryciach" kolega karpik poradził aby wymoczyć go w wodzie z kwaskiem cytrynowym i wyczyścić szczoteczką z pastą do zębów - sporo tego syfu już zeszło - został w miejscach gdzie aluminium się rozpuchło - i tu moje pytanie czy muszę oczyścić te rozpuchnięte pęcherze bo będzie dalej postępowała korozja czy mogę je zostawić tak jak są?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ładnie wyszło. Ja bym chyba jeszcze punktowo te wżerki próbował czyścić. Zdaje się, że są tam jeszcze tlenki glinu. Samym kwaskiem cytrynowym czyściłeś?

Ja teraz również bawię się z jedną polską blaszką. Jednak ja do procesu konserwacji użyłem jeszcze roztowru zasadowego- jedynie przemywanie.

Pozdrawiam, Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liczę na to że te tlenki rozpuszczą się po jakimś czasie w oliwce - ale pewności nie mam - większość syfu zeszła po kąpieli w wodzie z kwaskiem i szorowaniu miękką szczoteczką - a część usunąłem mechanicznie - lupka, skalpel i precyzyjne usuwanie przytwierdzonych drobinek - pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm oj Panowie... Pytanie pierwsze: skąd pewnośc że to tlenek?? Moze wodorotlenek?? Co nie zmienia faktu że oba są trudno rozpuszczalne!! Kwaskiem cytrynowym nie ruszymy, a tym czym potencjalniemoglibyśmy ruszyć, to roztwarza aluminium... Polecam zostawić, jak było męczone kwaskiem to zobojetnić na wszelki wypadek choćby ludwikiem, umyć i zostawić troche w oliwce. Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie