Grzebiuszka Napisano 18 Wrzesień 2008 Autor Share Napisano 18 Wrzesień 2008 Artykuł z Onetu o fortyfikacjach na Mazurach. http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1507612,artykul.htmlSzlak wielkich fortyfikacjiWojciech SpisakOpisując region Wielkich Jezior Mazurskich rzadko wspominamy o krzyżackich, pruskich i niemieckich umocnieniach. Przez wieki zręcznie wykorzystywano obronne walory jezior i kanałów. W ten sposób powstała licząca ponad 500 obiektów, ogromna sieć wielkich fortyfikacji.Strategiczne znaczenie Nawet po trzecim rozbiorze Polski, Prusy Wschodnie były najbardziej wysuniętym na wschód skrawkiem państwa pruskiego, a więc najbardziej narażonym na atak ze strony carskiej Rosji. Prowincja ta wymagała więc szczególnej ochrony. A skoro naturalną przeszkodę na drodze ataku potencjalnego wroga stanowiły Wielkie Jeziora Mazurskie, nic dziwnego, że fortyfikacjom właśnie na tym terenie Prusacy poświęcili tak wiele wysiłku. W dobie wielkich armii, naturalne przeszkody terenowe stanowiły niezwykle istotny czynnik obrony, zwielokrotniany budowanymi dodatkowo stałymi fortyfikacjami. Już Krzyżacy w początkach swego panowania, by ustrzec się przed niespodziewanymi atakami ze strony Litwinów czy Żmudzinów budowali swe zamki właśnie na przesmykach rozdzielających mazurskie jeziora. Ich śladem poszli też generałowie pruscy, decydując się na umocnienie linii Wielkich Jezior Mazurskich, której przedłużenie stanowiły: na południe - późniejsze umocnienia wzdłuż rzeki Pisy, a na północ - bagnista dolina Węgorapy, Pregoły i pierścieniowa Twierdza Królewiecka. Pierwsze fortalicje Najstarsze ślady umocnień na mazurskiej ziemi pochodzą z końca pierwszego tysiąclecia naszej ery, gdy tereny te zamieszkiwały plemiona Prusów (nie mylić z późniejszymi Prusakami - Niemcami). Po ich grodach otoczonych fosami i ostrokołem, do dziś pozostały jedynie owalne wzniesienia. Kolejnym rozdziałem w fortyfikacji Mazur były wspomniane wcześniej zamki krzyżackie. Jednak wraz z rozwojem artylerii ich mury straciły na znaczeniu. Wówczas nastała era twierdz. Wybór strategów padł na Johannisburg (obecnie Pisz), który na początku XVIII wieku, znajdował się tylko kilkanaście kilometrów od granic Polski. Miasto otoczono wówczas fosą oraz pierścieniem ziemnych wałów, tworząc twierdzę bastionową. W tym samym czasie ufortyfikowano także Czarci Ostrów – jedną z wysp na Śniardwach. Jednak już wówczas sztuka wojenna czyniła znaczne postępy, dlatego Twierdza Piska szybko stała się przestarzałą i, gdy wraz z rozbiorami Polski granice Prus Wschodnich przesunęły się daleko na południe od Mazur, twierdzę zlikwidowano, a fort na wyspie zmieniono w magazyn zbożowy. W roku 1843 rozpoczęto budowę nowoczesnej twierdzy w rejonie Giżycka – na wzniesieniu pomiędzy jeziorami Kisajno i Niegocin. Do dziś nosi ona imię pruskiego ministra wojny - generała von Boyena, który usilnie zabiegał o środki na realizację tej inwestycji.I wojna światowa Niepewna sytuacja polityczna na przełomie XIX i XX wieku skłoniła Prusaków do modernizacji giżyckiej twierdzy oraz rozbudowy umocnień w rejonie Mazur. W 1898 roku rozpoczęto budowę „Pozycji Jezior Mazurskich”, stanowiącej pas drewniano-ziemnych umocnień ciągnących się od Giżycka, aż do Rucian.Zasadnicze prace fortyfikacyjne prowadzono w latach 1900 – 1905, a kluczowymi punktami oporu obrano miejsca położone w pobliżu mostów na kanałach i przesmyków jezior: Mikołajki (most drogowy), Skorupki (most nad kanałem Tałckim), Zielony Gaj (most nad kanałem Mioduńskim, na szosie Mikołajki-Ryn), Szymonkę (most nad kanałem Szymonieckim, na drodze Mikołajki-Giżycko), Ruciane-Nida (most drogowy i kolejowy w kierunku Pisza) oraz półwysep Kula (most drogowy nad kanałem Kula) i śluzę w Guziance. W tym samym czasie wybudowano także betonowe wieże dla stanowisk ckm, o ścianach sięgających 1,5 m grubości! Trzy z wież broniły przedpola mostów w Rucianem i śluzy w Guziance, a pozostałe dwie mostu drogowego w Mikołajkach. Ufortyfikowano także przedmościa linii kolejowej w Giżycku i Wilkasach, budując ceglano-ziemne forty nad kanałami Łuczańskim (obecnie mieści się tu bar) i Niegocińskim. Gdy w 1911 roku zbudowano w Mikołajkach most kolejowy, także i on został zabezpieczony dwoma ceglanymi punktami oporu.Już podczas działań wojennych roku 1914, system umocnień Pozycji Jezior uzupełniono jeszcze o fortyfikacje mające bronić dostępu do Twierdzy Boyen od zachodu. Gdy w lutym 1915 roku udało się w końcu wyprzeć Rosjan z rejonu Wielkich Jezior Mazurskich, od razu przystąpiono do prac fortyfikacyjnych, mających na celu zabezpieczenie przesmyków, które tak łatwo oddano przeciwnikowi podczas kampanii 1914 roku. W latach 1915 – 1917 wzniesiono aż 255 schronów, w tym forty w rejonie Kruklanek, Miłek, Cieżpięt oraz Okartowa. Tym razem zamierzano stworzyć zamknięty obszar obronny, zwany „Giżycką Pozycją Polową” [etap 2], w obrębie której niemieckie wojska mogły by stawiać opór nawet w przypadku okrążenia. Jednak z uwagi na dalszy przebieg wypadków, nowe fortyfikacje nie odegrały już żadnej roli w I wojnie światowej.Lata międzywojenne i II wojna światowa Po klęsce Niemiec, zwycięzcy narzucili im wiele ograniczeń w sferze wojskowości, a więc i fortyfikacji. W rejonie Wielkich Jezior Mazurskich nie wolno było wznosić nowych ani modernizować starych fortyfikacji. Mimo tego zakazu, już w drugiej połowie lat dwudziestych, Niemcy rozpoczęli badania nad uzbrojeniem, kamuflując je zapewnieniami o wykorzystaniu wyników wyłącznie w sferze cywilnej. Także w latach 1925 –26 zaryzykowali budowę nowych - żelbetonowych bunkrów w obrębie „Giżyckiej Pozycji Polowej”. Z uwagi na obecność międzynarodowych obserwatorów, nowy schron bojowy w Mikołajkach zamaskowano jako dom mieszkalny. Do jawnej budowy nowych umocnień przystąpiono dopiero po roku 1934. W latach 1935 –39 na obszarze „Giżyckiego Rejonu Umocnionego” powstało ogółem około 230 nowych obiektów żelbetonowych, z czego ponad 90% stanowiły schrony bojowe. Wraz ze starymi fortyfikacjami, Mazur broniło więc ponad 500 schronów, stanowiących miejscami potrójną linię fortyfikacji! Pozostałe umocnienia „Giżyckiej Pozycji Polowej” odnowiono dopiero w roku 1944, uzupełniając je o rów przeciwczołgowy otaczający całe Wielkie Jeziora Mazurskie!„Wilcze gniazda” W okresie II wojny światowej, nad mazurskimi jeziorami powstało też aż 7 niemieckich polowych kwater dowodzenia, z których najsłynniejszą jest polowa kwatera Hitlera, czyli „Wilczy Szaniec” opodal Gierłoży, a najlepiej zachowaną i najłatwiej dostępną dla żeglarzy, Kwatera Wojsk Lądowych w Mamerkach, u ujścia Kanału Mazurskiego do jeziora Mamry. Ich budowę, oraz umocnienia broniące do nich dostępu, możemy nazwać czwartym etapem rozbudowy mazurskiego szlaku fortyfikacji. I choć wszystkie umocnienia Wielkich Jezior, Niemcy porzucili w styczniu 1945 roku zupełnie bez walki, to wycofując się większość z nich wysadzili w powietrze, a dzieła zniszczenia dokończyły po nich wojska radzieckie pozostawiając jedynie kilka obiektów, wykorzystywanych potem do testów poligonowych. Niemniej wiele z tych zabytków nadal wartych jest odwiedzenia. A niejednokrotnie mazurscy żeglarze nawet nie zdają sobie sprawy, że po drodze z Mikołajek do Giżycka mijają kilka pruskich fortów z początku XX wieku, płynąc zaledwie kilkanaście metrów od nich! Bunkier w „Sielawie” Bunkry w Mikołajkach należą do najlepiej zachowanych i najciekawszych konstrukcji tego rodzaju. Doskonałym tego przykładem są dwa bunkry stanowiące zachodni przyczółek starego mostu drogowego (na jego pozostałościach oparto konstrukcję wiszącego mostu pieszego). Dwie żelbetonowe wieże z dwoma piętrami strzelnic pozwalały na pokrycie ogniem całego wschodniego przedpola mostu (podobne wieże strzegły mostu kolejowego).Bunkier, w który wkomponowano wnętrze restauracji „Sielawa” powstał najprawdopodobniej w latach 1925 lub 26. Jego zadaniem było oczywiście wzmocnienie obrony przedmościa, a dla lepszego zamaskowania wkomponowano go w obrys budynku mieszkalnego.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 10:44 18-09-2008 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Valjean Napisano 19 Wrzesień 2008 Share Napisano 19 Wrzesień 2008 Miejsca warte odwiedzenia, byłem ale to co widziałem to zaledwie 10% z całości. Mam rodzinę w tych stronach i przy każdej wizycie zahaczam o jakiś obiekt. Pzdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.