makul Napisano 2 Kwiecień 2008 Autor Napisano 2 Kwiecień 2008 Witam,mam następujące pytanie - mam łuski berdana oraz czubki ołowiane do nich. Żeby nie było wątpliwości co do stanu-zdjęcie poniżej. Jednak niektóre są całe tzn. nie są połamane ani dziurawe. Moje pytanie dotyczy tego, jak zabezpieczyć te łuski przed rozpadem przygotowując je/w trakcie czyszczenia?? Prawdopodobnie długotrwałe przebywanie w ziemi oraz pozostałość prochu/sadzy/węgla spowodowała że niektóre są bardzo kruche.Dodatkowo jak oczyścić ołowiane czubki?Dzięki za pomoc.makul
makul Napisano 2 Kwiecień 2008 Autor Napisano 2 Kwiecień 2008 Nie wiem również do czego służy papierek" na spodzie naboju. Jeśli ktoś ma jakieś pomyśły - będę wdzięczny za info. Nie miałem do tej pory za bardzo styczności z I wś.makul
Przełaj Napisano 3 Kwiecień 2008 Napisano 3 Kwiecień 2008 Z tego co się orientuję ten „papierek” to mogła być przybitka czyli izolacja między ładunkiem, a pociskiem. Nie wiem dlaczego była na spodzie łuski o ile rzeczywiście tam była, gdyż jej funkcją jest to co powyżej napisałem. „Czubki” są to pociski i lepiej stosować poprawne nazewnictwo. Co do konserwacji się nie będę wypowiadał bo tego nie zbieram. Pozdrawiam!
makul Napisano 3 Kwiecień 2008 Autor Napisano 3 Kwiecień 2008 Przybitka była tuż pod pociskiem. Faktycznie użyłem złej nazwy; to pociski są ołowiane - a jak je oczyścić chemicznie?dzięki,makul
Cyrograf15 Napisano 3 Kwiecień 2008 Napisano 3 Kwiecień 2008 Ołów można moczyć w roztworze sody (Kret). Przybitka w tym wypadku stanowiła wypełnienie wolnej przestrzeni. Czarny proch musi być ubity w przeciwieństwie do nitro który wymaga określonej wolnej przestrzeni.Wojtek
makul Napisano 6 Kwiecień 2008 Autor Napisano 6 Kwiecień 2008 mam pytanie co do łusek - czy można je wzmocnić poprzez zakitowanie silikonem? Chodzi o to czy nie rozsadzi podczas zasychania? I jak go później usunąć?bo jak wydłubię to trochę przecież zostanie? Czym można go rozpuścić?makul
Cyrograf15 Napisano 6 Kwiecień 2008 Napisano 6 Kwiecień 2008 Rozsadzić nie powinno. Jedna rozpuścić silikon raczej będzie bardzo trudno.Wojtek
granatnik87 Napisano 7 Kwiecień 2008 Napisano 7 Kwiecień 2008 Ja tak robiłem. potem wkładałem pocisk (ot tak, żeby nabój był zbliżony wagowo do orginałki :) Łuski Ci nie rozsadzi, to pewne. Zaraz, chcesz zalać silikonem żeby wzmocnić a potem wydłubać, żeby co?... rozwalić ? sorry nie kumam Twojej koncepcjiAaaa może zależy Ci żeby silikon nie był widoczny? To lej bezbarwny ;)
makul Napisano 7 Kwiecień 2008 Autor Napisano 7 Kwiecień 2008 Chcę zalać silikonem żeby łuska była dosyć mocna i nie łamała się podczas czyszczenia. Następnie ją wyczyszczę, a później usunę silikon. PS czy po czyszczeniu (wogóle łuski) można je wypalić np. w ognisku? w jakimś ogniu o niewysokiej temperaturze?pozdrawiam,makul
granatnik87 Napisano 8 Kwiecień 2008 Napisano 8 Kwiecień 2008 Moim zdaniem ogień i stare łuski to złe połączenie :/ Osłabisz pęknięcia a i może nie wyjmiesz w stanie takim w jakim włożyłeś...Odnośnie czyszczenia: ja bym ją spróbował wyczyścić miedzianą szczotką (bardzo miękką) na wiertarce. Ja tak czyściłem parę Lebeli.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.