Gość Napisano 21 Styczeń 2004 Napisano 21 Styczeń 2004 To wszystko wyjaśnione, na poligonie stał ten warszawski" egzemplarz, faktycznie może nie miał wielu przestrzelin.. Wielkie dzięki, pozdrawiam, b.
jotes Napisano 21 Styczeń 2004 Napisano 21 Styczeń 2004 Z dostępnością IS-3 jest źle bardzo. Te w Polsce to prawdziwe rarytasy. Większość zachowanych to IS-3M. Jesli chodzi o T-10, to chyba nie jest źle, bo skreślono je z jednostek na początku lat 90-tych (formalnie pewnie też wersje M).Pzdr,jotes
boiler Napisano 21 Styczeń 2004 Autor Napisano 21 Styczeń 2004 Tak sobie oglądam to zdjęcie IS 3 w śniegu z galerii (nie chce się załadować, za duże) i w sumie nie chce mi się jednak wierzyć, że jest to ten sam egzemparz, co stanowił tarczę w Orzyszu.... Brak hamulca - 100%, poza tym - jak sięgnę pamięcią - tamten orzyski był nieźle rozpiżdżony jednak (choć zdaje mi się, iż w przedziale amunicyjnym było nawet kilka przyspawanych łusek).... Czy byłoby sensowne przenoszenie tego wraku do Wawy, skoro można było załatwić na początku lat 90-tych zupełnie dobre egzemplarze muzealne, których, jak pisze Duncam, tyle było za wschodnią granicą???? Więc pytam - może jednak w Polsce było więcej sztuk tego sprzętu????
Duncam Napisano 22 Styczeń 2004 Napisano 22 Styczeń 2004 Boiler - w Polsce były i są tylko dwa takie czołgi. Jeśli czołg na Twoim zdjęciu to jest IS-3 i stał w 1991 w Orzyszu, to musi być czołg z Warszawy. Czołgi nie lądują na poligonach od tak sobie. IS-3 to nigdy nie był zbyt tani towar i Rosjanie nie byli skłoni rozdawać ich na lewo czy prawo do celów szkoleniowych. Mówisz, że czołg był mocno postrzelany, a jakoś w przód wieży nie został nawet draśnięty (nawet zaczepy przetrwały!!!). A wiesz co dzieje się z czołgiem IS-3 po trafieniu ppk np. w mocowanie wieży? Mało interesujący widok. Natomiast hamulec wylotowy został odpiłowany a potem ponownie przyspawany. Czołg z Warszawy jest wewnętrznie w złym stanie, a zewnętrznie po gruntownym remoncie. Gdy przyjechał do Warszawy, to nawet kolor miał inny. Tak, 10 lat temu zza wschodnią granicą sporo tego było. Tyle tylko, że najpierw ZSRR, a potem Rosja, to dość wrogo odnosiła się do barszkowania po ich poligonach. Nikt nie miał prawa tego zabierać, chyba że płacił twardą walutą. A Polacy to ni pieniędzy, ni potrzeby o IS-3 nie mieli. Bo mamy ich aż dwa u siebie. Myślisz, iż Rosjan można tak zwyczajnie poprosić o czołg? Chyba nigdy nie stoczyłeś walki z rosyjską biurokracją. Wiem coś o tym.Pzdr
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.