Gość Napisano 9 Styczeń 2004 Napisano 9 Styczeń 2004 Do W.Sz. Pana Piotra Lewandoweskiego:Nie wiem czy to co napiszę będzie na miejscu i czy się nie wyrwę przed szereg. Czy tu też obowiązuje KPA (Kodeks Postępowania Administracyjnego - tzn. przy tworzeniu ustawy i jej egzekwowaniu).Rozdział 2Zasady ogólne.Art. 7. [Zasada praworządności] W toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności i podejmują wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli.Art. 8. [Zasada pogłębiania zaufania obywateli] Organy administracji publicznej obowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów Państwa oraz świadomość i kulturę prawną obywateli.Ustawa o ochronie... raczej jest w sprzeczności z tymi dwoma art. Bo czyj interes jest INTERESEM OBYWATELI" konserwatora czy poszukiwacza, który dla przyjemności bląka się po lesie w wykrywaczem. Jak również ww. ustawa nie wplywa na poglębienie świadomości prawnej nie mówiąc już o zaufaniu do jakich kolwiek organów państwowych z sejmem i poslami na czele.Jak to co napisalem jest nie na miejscu to WSZYSTKICH bardzo ale to bardzo przepraszam.Kasjana100
Gość Napisano 9 Styczeń 2004 Napisano 9 Styczeń 2004 Do Kasjana100!Nie tak dobrze to nie ma. Zasady prawidłowej legislacji rządzą się innymi od KPA regułami. Ale zapewniam Cię, że prace nad prześledzeniem drogi legislacyjnej tej ustawy powoli, ale trwają.PozdrawiamPiotr LewandowskiWars98
1AIR1 Napisano 9 Styczeń 2004 Napisano 9 Styczeń 2004 Z tego co przeczytałem,Pan Piotr zresztą mój iminnik,śledziproces legislacyny.Nie wiem jak dokładnie - mam tu na myśli procedury sejmowe, a konkretnie Regulamin Sejmu.Panowie Posłowie bardzo często nie pojawiają się na Komisjach i Podkomisjach.Przewodniczący Podkomisji mimo braku qworum i tak prowadzą posiedzenia.Według Regulaminu Sejmu takie postępowanie jest sprzeczne. Podpowiadam tylko,bo jeżeli analiza procesu legislacyjnego jest aż tak dokładna, to myślę że warto by było zajrzeć (o ile to możliwe)także do protokółów z posiedzeń Podkomisji.Pozdrawiam
Gość Napisano 10 Styczeń 2004 Napisano 10 Styczeń 2004 Do 1AIR1-a!Prace w podkomisjach i komisjach nie mają tu aż tak wielkiego znaczenia. Klucz do sprawy leży w działaniach Ministerstwa Kultury, w opinii Rady Legislacyjnej oraz biur legislacyjnych Sejmu i Senatu.Dopiero przejrzenie dokumentów (opinii) tych ciał oraz przyjrzenie się uzgodnieniom międzyresortowym w połączeniu ze wspomnianym już przeze mnie rozłożeniem obowiązującej ustawy na czynniki pierwsze może dać całościowe wyobrażenie o tym jak ta ustawa tak naprawdę powstawała. Wtedy przekonamy się ile szkód może wyrządzić ta ustawa.PozdrawiamPiotr LewandowskiWars 98
Gość Napisano 11 Styczeń 2004 Napisano 11 Styczeń 2004 panie i panowie,komisja Rywina przy Komisji odkrywcy to blotka.proponuje zejsc na planete Ziemie, nie strzelajmy ze zbyt grubej rury, bo mozemy sie osmieszyc. Wiosna idzie, przetrzec piszczalki, niedlugo w pole (las); ustawa nikomu nie przeszkadzala i nie przeszkadza. jesli cos robiono nielegalnie i tak bedzie robione dalej. A ci z nas, ktorzy rzeczywiscie podpadali pod ustawe (i KK) i tak beda robic swoje. Nielegalne wydobywanie zabytkow ukrytych no gdzies na Dolnym Slasku, bylo, jest i bedzie. zadna ustawa tego nie powstrzyma. Te prace sa finansowane, w duzej mierze i tak ze srodkow, ktore nie do konca sa legalne. Ci co wydobywają nielegalnie doskonale wiedza, ze robią rzeczy karalne i nie beda sie legalizowac". Pytanie do prawnikow z listy: a na jakiej podstawie prawnej dzialala Komisja Figla ? Dla zwyciezcy - szesciopak zimnego piwa przy najblizszej okazji. czy jakas ustawa nakazala generalnemu Konserwatorowi zabytkow lat temu kilka zainteresowac sie znaleziskiem z MRU ? Gdzie ono jest dzis ? A czy Ministerstwo Kultury i sztuki zainteresowalo sie na serio znaleziskiem ze szczeliny jeleniogorskiej ? A czy wojewodzki konserwator podszedl serio do problemu badawczego zwiazanego z Bolkowem ? A czy wojewodzki konserwator zabytkow z Olsztyna zainteresowal sie odkrycie z wyspy ? A czy dawny wojewodzki konserwator zabytkow w elblągu zainteresowal sie relacjami bylych wiezniow Stutthof bioracych udzial w ukrywaniu prawdopodobnie zabytkow Malborka (POmorza) .Ta lista moze znacznie dluzsza... kazdy z tych urzedasow po pierwsze pracuje do 15.30; po drugie boi sie osmieszenia swego urzedu i wlasnej osoby, to są URZĘDNICY ! Wiec bardzo prosze nie probowac zmieniac ustawy ani sie nie legalizowac ze swym hobby. Przeszkadzacie Urzedowi !!!!!!!!!!!!!!jotka
Gość Napisano 12 Styczeń 2004 Napisano 12 Styczeń 2004 Jotka!Litości!!! Jak masz pieluchę między nogami, to proszę Cię nie zabieraj głosu, wydoroślej.Właśnie takie wypowiedzi jak Twoja ośmieszają środowisko poszukiwawcze w Polsce, zobacz dookoła, na świecie czegoś takiego nie ujrzysz. Jest parę osób, którym tak sformułowana ustawa wiąże ręce i oni poprosili o pomoc, jak chcesz łamać obowiązujące prawo, to twój wybór, ale nie chwal się tym, bo nie ma czym. Co do tego, czy w Polsce można powstrzymać proceder plądrowania stanowisk archeologicznych, wraków oraz nielegalnego wyciągania z ukrycia ciężkiego sprzętu i innych cennych przedmiotów i ich wywożenia za granicę, to trzeba starać się to zmienić, a nie kpić sobie z tych, co próbują. A może ty zechciałbyś zamiast mnie posiedzieć i ruszyć głową, jak skonstruować poprawnie przepisy oraz wcielić je w życie tak, aby nie dochodziło do opisywanych przez Ciebie sytuacji? Myślę, że nie. Twoja wypowiedź, aż za dobrze odzwierciedla tak dobrze mi znaną typowo polską skłonność do krytykowania innych, a samemu nic nie robienia. A co do urzędasów, bo urzędników u nas w kraju jest jak na lekarstwo, to powiem ci tyle, że ktoś wreszcie musi solidnie kopnąć ich w d… żeby się wzięli do roboty, którą wykonują za pieniądze z naszych podatków. Więc wybacz, ale przynajmniej ja będę się starał coś z tym fantem zrobić, a ty baw się dalej, może kiedyś będą z ciebie ludzie.PozdrawiamPiotr LewandowskiWars 98
Gość Napisano 12 Styczeń 2004 Napisano 12 Styczeń 2004 chyba nieuwaznie przeczytales zartobliwy, przesmiewczy tekst jotki.nadcisnienie najczestsza przyczyna zawalow :)
d007 Napisano 12 Styczeń 2004 Napisano 12 Styczeń 2004 No to gratuluje Jotce poczucia humoru. Może lepiej zrobić coś konstruktywnego a nie rzucać głupimi zartami nic nie wnoszącymi w dyskusje ?pozdrawiamd007
Gość Napisano 12 Styczeń 2004 Napisano 12 Styczeń 2004 Co prawda mam 16 lat dopiero, ale znam srodowisko konserwatorskie, ministerialne, polityczne, dziennikarskie i pare innych. I dlatego uwazam, ze nie nalezy nateżać bicepsow jak w cyrku, bo mozna sie osmieszyc. Nie tak sie Panie Kolego Piotrze Lewandowski dziala. Szanuje Twoj zapał, pewno dowiesz sie przy okazji jak sie robi ustawy. Ale na swiecie potrzebny jest pragmatyzm a nie idealizm. A podejscie pragmatyczne mowi o tym, ze najpierw trzeba okreslic czego sie chce, a potem patrzy sie jak realizowac swe cele w rzeczywistosci. Do zmiany ustawy potrzeba duzo wiekszej ilosci argumentow niz tylko tego, ze mamy hobby a nie mamy mozliwosci na jego rozwoj. Zdaje sie, ze zupelnie nie znasz argumentow drugiej strony - srodowiska konserwatorskiego i muZealnego. A zareczam, ze jest ono mocniejsze niz nasza sympatyczna skadinad grupa poszukiwaczy. Wiele zlego zrobily rozne dyskusje i instrukcje" jak rypac stanowiska archeologiczne np. na stronie Undergroundu. Zwracalem pare lat temu na to uwage Adama F. A wiec do dziela ! Ja pozostanę w dalszym ciagu li tylko obserwatorem tych lobbystycznych dzialań. Na temat urzednikow nie zmieniam zdania. Zreszta mocniej je wyrazilem w temacie Bolków. Pozostaje z zyczliwoscia i usmiechem, gdybys potrzebowal jakiejs literatury prawniczej dam cynk ! I uwazaj na cisnienie, nerwowi krócej zyją. Pozdrowieniania dla MackaK, choc go nie znam.jotkaPS: zadzwon do Kudiego Piotrze L.
Gość Napisano 12 Styczeń 2004 Napisano 12 Styczeń 2004 Oj Jotka, Jotka!Mleko masz jeszcze pod nosem, a mnie próbujesz uczyć...Niewiedząc nawet kim jestem. Bez komentarza. Bez obioru. PozdrawiamPiotr LewandowskiWars 98
Gość Napisano 12 Styczeń 2004 Napisano 12 Styczeń 2004 Nie temu mial sluzyc post. Macie maile na priva i tam proponuje zalatwic sprawe. Bo znowu wracamy do rzucania kamieniami. Watek zapowiadal sie ciekawie a tu pyskowki.
1AIR1 Napisano 15 Styczeń 2004 Napisano 15 Styczeń 2004 Dzisiaj w Faktach podali informację że Minister Kultury I Sztuki prawdopodobnie zostanie odwołany........na koncie ma wielkiego bubla - Ustawę no i trzeba teraz...sprzątać......ciekawe czy to coś zmieni.Może inne akty wykonawcze........czasami trzeba pomarzyć.
kudi Napisano 15 Styczeń 2004 Autor Napisano 15 Styczeń 2004 moze wlasnie teraz trzeba wykorzystac sytuacje i uderzyc?i odpowiedzialnosc za swoja prace musi byc. gdy maszynista sie pomyli zostaje wywalony z roboty, ma wilczy bilet i sprawe w sadzie. jak myli sie minister lub inny urzedas to ma reszte spoleczenstwa w d..., idzie na inna posadke i znowu bierze w lape. czy to nie genialne?? pozdrrobert_kudelski
1AIR1 Napisano 17 Styczeń 2004 Napisano 17 Styczeń 2004 Popatrz Kudi...50% kolegów z tego forum nie interesuje się tym tematem.Dlaczego? Przecierz ta Ustawa źle czyni całym pokoleniom".Ten naród jest niesamowity....biadoli , narzeka ,grozi...itd a potem nic.Przestałem się dzisiaj dziwić że w Polsce jest tak źle.Każdy ma prawo głosu ale niestety mało kto chce z niego SKORZYSTAĆ.......lepiej się nie wychylać po co?Może inni załatwią....
kudi Napisano 17 Styczeń 2004 Autor Napisano 17 Styczeń 2004 masz racje. wirtualnie wierzymy w demokracje ale nie jestesmy w stanie jej egzekwowac i domagac sie normalnego traktowania. zniechecenie ludzi przeraza, ale gorszy jest fakt ze oni odpuszczaja zanim zaczna jakakolwiek sprawe. a wszystko sie da zrobic trzeba tylko chciec i zaczac. ja juz chcialem wysunac propozycje zeby znalezc jakiegos prawnika konstytucjonaliste i go wspolnymi datkami oplacic. ale widze ze faktycznie mimo narzekan czekamy co tam znowu urzednicy wymysla.no chyba ze kolega Lewandowski cos wymysli :)pozdrrobert_kudelski
Qaz Napisano 27 Styczeń 2004 Napisano 27 Styczeń 2004 Mam nadzieję, że te skądinąd przesympatyczne rozważania o twórczości Nienackiego i wpływu, jaki wywarła na naszą psychikę i pewnie czasem drogę życia wielu poszukiwaczy nie przyćmią prozy życia i związanych z tym problemów. Rozpoczęty z niezwykłym ładunkiem emocjonalnym ten wątek nagle poszedł w zapomnienie a pojawił się następny o Panu Samochodziku i trochę mi to wygląda na zabawę dziecka (dwulatka), który na jednej zabawie może się skupić maksymalnie 15-cie minut. India niestety ma rację mówiąc, że cała para idzie w gwizdek, bo za każdym razem jak pojawia się naprawdę istotny problem to po 15-tu minutach (postach) ginie śmiercią naturalną. To wielki dyskomfort dla mnie pisać o takich sprawach, ale ktoś to musi czasem zrobić.PozdrawiamQaz
Gość Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Cześć Quaz!Podczas, gdy część z naszych drogich kolegów forumowiczów zeszła na p. Nienackiego, ja o tej sprawie pamiętam i co więcej działam. Szczegóły wkrótce.PozdrawiamWars98
wojna1939 Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Kwestia znalezienia równowagi między romantyczną zabawą a rzeczywistością. Nie jestem prawnikiem i jedyne co mogę zrobić w tej sprawie to podpisać petycję jeśli takowa powstanie a swoim zachowaniem nie dawać powodu do wytykania nas palcami. Może się mylę, może mogę więcej?Myślę, że wielu z nas nie zakopało" tematu.Pozdrawiam - Mariusz.
Belenus Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Do Quaza... Niezgadzam się że para poszła w gwizdek! Jeśli przeczytasz uważnie ostatnie posty odnośnie Nienackiego to dostrzeżesz (mam nadzieję) że pewne osoby starają sie coś zrobić. A do tego żeby zacząć coś robić skłania nas właśnie niejasna (to pewnie niedomówienie stulecia:) sytuacja prawna. Świetnie że ktoś coś robi (szacunek dla P.Lewandowskiego) w kwestii interpretacji i weryfikacji obowiązujących przepisów ale nawet najlepiej sformułowany protest nic nie pomoże jeśli nie będzie za nim stała zintegrowana i solidarna grupa ludzi. Nasza inicjatywa może stać się jednym z takich małych kamyczków które przy dużej dozie szczęścia spowodują lawinę... (Która oby przysypała m.in. kolegów Topików i im podobnych...) Pozdrawiam.
Gość Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Panie Belenus jaką pan ma nie jasną sytuację prawną? Czy masz kolego problemy z zrozumieniem treści ustawy. Czego nie rozumiesz ? O jakim proteście mówisz? Czy myślisz że taki protest kogoś obchodzi, że jego skutkiem będą konsekwencje prawne łącznie z zmianą treści ustawy? Zejdź na ziemię kolego i się nie oszukuj. Ten rząd nie zmieni uchwalonej już ,przez siebie uchwały, następna ekipa też (jaka by nie była). Nowy sejm będzie miał dziesiątki ważniejszych aktów prawnych do nowelizacji, po naszym przystąpieniu do UE. Niż dopiero co nowelizowany akt prawnym. Kolego Belenus, może pisać protesty pan Lewandowski, może pisać jeszcze sto osób razem i osobno, nie ma to wpływu by ktoś uchylił ustawę lub ją zmienił. Owszem, za kilka lat może będzie aktualizowana do aktualnych potrzeb ustawodawcy, może wtedy pomyśli o protestujących o ile nie zapomni o tych protestach, a same protesty będą we właściwych szufladach, urzędników którzy akurat będą przy władzy.
Belenus Napisano 29 Styczeń 2004 Napisano 29 Styczeń 2004 No i znowu się nie zgodzę(uff, to sie staje męczące)...Tym razem z Rudym102 Otóż nieuważnie czytasz kolego...Napisałem wyraźnie że iejasność" to nie jest adekwatne słowo i zamiast tego powinno może być: chora, idiotyczna, popierdolona lub inne ze słownika synonimów które można sobie wpisać dowolnie i zależnie od własnych inklinacji słowotwórczych...Skąd ten cynizm i opinia że nic się nie da zrobić? Otóż myli się kolega Rudy102 bo jak pokazują wypadki ostatnich lat, a zwłaszcza te z uczestnictwem Jędruchów, Rywinów czy innych Jaskierniów, w tym kraju da się załatwić dosłownie WSZYSTKO tylko trzeba wiedzieć jak. A zmiana ustawy, uchwały lub innych aktów prawnych to przecież w porównaniu betka:) Zresztą większość posłów w ogóle nie ma pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i może gdyby choć część z nich zdała sobie sprawę jak takie przepisy wyglądają np. w Wielkiej Brytanii i jakie korzyści takie rozwiązanie prawne przynosi temu krajowi, może wtedy mielibyśmy dziś inną sytuację.Pozdrawiam.
Qaz Napisano 1 Luty 2004 Napisano 1 Luty 2004 Do Piotra. Super, że cały czas coś się dzieje w tej sprawie i lepiej wszystko przygotować spokojnie i roztropnie niż zrobić z huraoptymizmem i bez sensu.PozdrawiamQaz
Gość Napisano 2 Luty 2004 Napisano 2 Luty 2004 Do Qaza!Dzięki!!! Nawet nie wiesz jak mnie coś takiego podnosi na duchu. Szczególnie, że teraz sesja, a że kończę wydział prawa, to i trzeba się szykować do egzaminu na aplikację adwokacką. ;-)Dzięki. Szczegóły jak pisałem wkrótce.PozdroWars98
jacek1 Napisano 2 Luty 2004 Napisano 2 Luty 2004 witam, ustawa rzeczywiście może wiele zepsuć, mimo iż ustawodawca może nie miał złych zamiarów a może miał jest to trudne do ustalenia. co do możliwości zmiany jej brzmienia to głosy że jest to niemożliwe nie są do końca słuszne, bo przecież istnieje coś takiego jak projekt obywatelski(nie wiem czy napewno tak się nazywa). jeśli chodzi o ograniczenia możliwości działalności w pewnych dziedzinach to były próby np. założyć aptekę może tylko farmaceuta. trzeba może zapoznać się z argumentacją w tamtej dyskusji możliwe że coś można podebrać".
Gość Napisano 10 Luty 2004 Napisano 10 Luty 2004 Szanowne koleżanki i koledzy forumowicze!Zgodnie z obietnicą rozpoczynam przedstawiać wyniki swojej analizy sytuacji, jaką stworzyła nowa ustawa o zabytkach i opiece nad zabytkami z 2003 r.Zacznę od przedstawienia opinii Rady Legislacyjnej do projektu ustawy. Najciekawsze dla poszukiwaczy-amatorów fragmenty pozwoliłem sobie zaznaczyć >> <<.Przegląd Legislacyjny z 2002 r.Warszawa, dnia 03.04.2002 r.Opinia o projekcie ustawy o zabytkach (projekt z dnia 20 lutego 2002 r.)I. Rada Legislacyjna, na posiedzeniu w dniu 3 kwietnia 2002 r., po rozpatrzeniu wniosku Ministra Kultury o wyrażenie opinii o projekcie ustawy o zabytkach, stwierdza przede wszystkim, że w obecnym stanie prac nad tą ustawą wątpliwości i zastrzeżenia Rady budzi nie sama koncepcja, ale sposób jej realizacji. Podzielając pogląd Ministra Kultury o społecznej i prawnej potrzebie uchwalenia ustawy kompleksowo regulującej szeroko rozumianą problematykę kultury, >>Rada Legislacyjna jest zdania, że w obecnym brzmieniu projekt nie nadaje się do zarekomendowania dalszych nad nim prac, lecz zalecenia przygotowania nowego projektu.<<Krytyczna ocena dotychczasowego projektu ustawy wynika z następujących uwag ogólnych.1. Poprzez skupienie uwagi na „zabytkach” projekt wysuwa na czoło problemy techniczne (terminologię), a nie istotę ustawy. Zastąpienie dotychczas stosowanego pojęcia „dobro kultury” pojęciem „zabytek”, już w świetle samego uzasadnienia projektu jest i nieuzasadnione, i – wręcz nawet – niezrozumiałe. Z uzasadnienia projektu ustawy nie da się wywnioskować, dlaczego określenie w tytule ustawy „zabytki” jako przedmiotu regulacji miałoby być bardziej adekwatne do regulowanej materii, aniżeli w dotychczasowej ustawie „o ochronie dóbr kultury”. Trzeba zwłaszcza zauważyć, że zakres ustawowej regulacji wskazany w art. 1 proj. ust. jest bardzo szeroki; w tym zakresie mieści się również opieka nad zabytkami, jej finansowanie, a także organizacja organów ochrony zabytków. Obecnie określenie przedmiotu regulacji jest bardziej pojemne w stosunku do treści regulacji. Z pewnością jednak zastąpienie funkcjonującego od 40 lat pojęcia „dobro kultury” wyrazem „zabytek” wymagałoby głębszego uzasadnienia w praktyce stosowania tej ustawy, natomiast na pewno nie mogłoby być podstawowym składnikiem podjętej legislacji.2. Jeżeli założeniem regulacji miałaby być „kompleksowość” stanu prawnego dotyczącego kultury, to trzeba wyjaśnić, w jaki sposób ten cel ma być osiągnięty. Dotychczasowy stan prawny jest – ogólnie biorąc – oparty na dwóch podstawowych aktach: 1) ustawie z 15 lutego 1962 r. o ochronie dóbr kultury (tekst jednolity – Dz. U. z 1999 r. Nr 98, poz. 1150; zm. Dz. U. z 2000 r. Nr 120, poz. 1268); 2) ustawie z 25 października 1991 r. o zorganizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (tekst jednolity – Dz. U. z 2001 r. Nr 13, poz. 123). Widoczny jest przy tym brak wyraźnego związku projektowanej ustawy z ustawą z 1991 r., a jeśli ten związek nawet się pojawia, to ma on charakter powierzchowny, a nie organiczny. Tego rodzaju metoda nie służy integracji działań w sprawach kultury, a nawet może powodować niespójność.Warto zauważyć, że w obowiązującej ustawie z 1962 r., za przedmiot ochrony uznaje się dobra kultury, zwane w ustawie „zabytkami”. „Dobro kultury” ustawa ta definiuje jako „każdy przedmiot ruchomy lub nieruchomy, dawny lub współczesny, mający znaczenie dla dziedzictwa i rozwoju kulturalnego ze względu na jego wartość historyczną, naukową lub artystyczną” (art. 2). Natomiast art. 3 proj. ustawy stwierdza: „Zabytki oraz określone odrębnymi przepisami inne dobra kultury stanowią dziedzictwo kulturowe obywateli”.Na tym tle rodzą się pytania: 1) czy pojęcia, o których mowa w proj. ustawy, mają utrwaloną treść („dobro kultury” – „zabytek”) w gronie specjalistów i adresatów projektowanej ustawy, są powszechnie zrozumiałe i dają się rozróżnić; w pozytywnym wypadku – po co ten zabieg pojęciowy, w negatywnym – czy odbiór społeczny jest do tej operacji przygotowany; 2) w jakim zakresie tego rodzaju zmiana terminologii ma wzmacniać ową „ochronę” i „opiekę”; 3) czy z treści art. 3 proj. ustawy nie wynika konieczność wydania odrębnych przepisów prawa w celu zdefiniowania „innych dóbr kultury”; w takim jednak wypadku trudno byłoby dopatrzyć się „kompleksowości” ustawowej regulacji spraw kultury.3. W przypadku przygotowania projektu ustawy dotyczącego tak szerokiej materii jak ustawa o zabytkach, ważne jest współdziałanie wszystkich podmiotów, uwikłanych następnie w jego realizację. W konkretnej sprawie podstawowym – o bezspornych walorach społecznych – celem jest: „program ochrony dziedzictwa kulturowego państwa” (rozdz. 8 – art. 94-99), który poprzez włączenie różnych elementów organizacji państwa ma spełniać nie tylko funkcję porządkującą i dyscyplinującą jego uczestników do realizacji, ale także mobilizującą całe społeczeństwo wokół tego programu. Autorzy projektu ustawy muszą znać wyniki analizy, i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego „kilkakrotnie opracowywane projekty nowej ustawy nie spełniły oczekiwań środowiska konserwatorskiego” i na tym tle wyjaśnić w jakim zakresie projekt uwzględnia „dotychczasowe doświadczenia, zarówno prawne, jak i merytoryczne”. Trafne kojarzenie działalności organów państwowych, samorządowych i indywidualnych podmiotów nie wykazuje symetrycznego do odpowiedzialności podziału kompetencji. >>Pozycja indywidualnych podmiotów jest co najmniej słaba. Leży w interesie państwa i jego kultury, aby indywidualne podmioty czuły się coraz bardziej, z przyczyn prestiżowych, a może i także i finansowych, zainteresowane ochroną zabytków i ich udostępnianiem. W konsekwencji rodzi się istotna wątpliwość, czy projektowana ustawa mogłaby zwiększyć efektywność „mecenatu” państwa w sprawach kultury.<< Sama terminologia, bez wykazania, że wywiera ona wpływ na wzmocnienie ochrony „dóbr kultury”, mogłaby być rozumiana jako pozorny zabieg.II. Z bardziej szczegółowych kwestii zwrócić trzeba uwagę na:1) nadmiernie rozbudowany projekt ustawy – 176 artykułów i zapowiedź aktów wykonawczych, co stanowi podwojenie objętości ustawy podlegającej derogacji; w tym kontekście nasuwa się pytanie, czy krajowy plan ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych (art. 99 proj. ustawy) nie powinien być zamieszczony w ustawie o stanach wyjątkowych;2) kwestię, czy sformułowane w art. 101 ust. 4 pkt 3 projektu kwalifikacje są wystarczające (wiedza w zakresie przepisów dotyczących ochrony zabytków);3) przy ustawowej regulacji Rady Ochrony Zabytków (może lepiej: „Dóbr Kultury”?) samo odesłanie do regulaminu (art. 109 ust. 2) jest niewystarczające; wskazany jest przepis proceduralny określający zasady i tryb powoływania członków tej Rady;4) w proj. ustawy wielokrotnie pojawia się określenie „minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego”, gdy tymczasem chodzi o urząd Ministra Kultury, w związku z tym zachodzi potrzeba dostosowania terminologii;5) przesadną rozbudowę karalności (art. 125-135 = ergo 11 przepisów).Projekt opinii przygotował prof. dr hab. Zdzisław Czeszejko-Sochacki.Prawda, że ciekawa opinia?Co z tego wszystkiego wynika i co dalej, przedstawię już wkrótce.PozdrawiamPiotr Lewandowski (Wars 98)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.