Skocz do zawartości

 30 000


Gość jankos

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj przy okazji opisywania sprawy goscia skazanego za rozkopywanie stanowisk archeologicznych, RMF podal ze po Polsce biega 30 000 (trzydziesci tysiecy!!!) ludzi uzbrojonych w wykrywacze metalu. Ciekawe skad maja takie dane? :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość firm geodezyjnych ma wykrywacze i to dobre - robiąc mapki geodezyjne muszą mieć prawdziwy przebieg instalacji podziemnych a w przeszłości różnie to bywało a teraz kasa jakzrobią złąmapkę i inwestor rozwali jakiśgazociąg to geodeci będą musiel mu zapłacić wot kapitalizm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko że nie są to tak do końca wykrywacze. to się nazywa chyba galwanometry czy jakoś tak
to sa takie walizki które się stawia na ziemi i one emitują fale magnetyczne(bardzo wiele zależy od ustawienia tej walizki), a generalnie służą do wykrywania przewodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem świadkiem spotkania, na którym eksploratorzy twierdzili, że jest ich 30 000, a wykrywaczami metali posługuje się ok. 10 000 z nich. BYć może ktoś z Odkrywcy" to potwietrdzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Urzędasa - powiedz na jakim spotkaniu słyszałeś, że ktoś z eksploratorów tak zagadał. Czas, miejsce, akcja !!! To wiesz ba tam byłeś, prawda. A w ogóle to sami napędzamy sobie jakiś klimat z którym nie mogę się zgodzić. Nie spotkałem się z nieprzychylnym podejściem do ludzi chodzących z wykrywaczem a raczej z zaciekawieniem i wieloma opowieściami o ciekawych miejscach. Nikt mi nie powiedział, że mam spadać bo jestem przedstawicielem grupy społecznej ogólnie potępianej przez ogół społeczeństwa. A w sprawie omawianej wyżej wydaje mi się, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze i nie ma ona wiele wspólnego z nami może poza tytułem i ... Może warto się wypowiedzieć na ten temat. Reprezentuję tu pogląd osoby, która szuka dla przyjemności szukania i zdobywania historycznej wiedzy i nie znam osobiście osób plądrujących stanowiska archeologiczne, rabujące kurchany i nekropolie. Wiem, że forum odwiedzają również archeolodzy, którzy prywatnie podchodzą z sympatią do tego hobby. Proponuję nowy wątek w którum będziemy mogli podzielić się naszymi autentycznymi doświadczeniami z poszukiwań i może archeolodzy włączą się do dyskusji. Np. Szukanie z wykrywaczem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas - 26.09.2001 r.
miejsce - Warszawa - spotkanie archeologów i eksploratorów.
O przytoczoną liczbę eksploratorów z wykrywaczami zapytać można redaktora Eksploratora"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Urzędasa - byłeś na tym słynnym już spotkaniu z którego nic moim zdaniem nie wynika a tylko kilku kolesi mogło się dowartościować. I jak sam przyznajesz poszła w świat ta i pewnie więcej bezwortościowych informacji. Bez obrazy - kilku nie wszyscy !!! Po spotkaniu ukazały sie relacje z niego w O" AŻ" i ostatnio E". Zadziwia fakt, że na spotkaniu nie było np. prawnika ze strony poszukiwaczy a takowych w środowisku mamy. Może się mylę i w takim razie proszę o sprostowanie (a propos prawników). Moim zdaniem było to spotkanie bez merytorycznego przygotowania z naszej stromy. Jeszcze jedno tak zorganizowane a zacznie się prawdziwa nagonka na nasze środowisko. Może nie organizujmy tego typu spotkań na zasadzie kto pierwszy ten lepszy :)))))))))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem geodetą i mówię że wykrywacze geodezyjne nie nadają się do poszukiwań ponieważ wykrywają wyłącznie sieci podziemne a nie pojedyncze przedmioty ( nadajnik kładziesz np nad siecią na ziemii a z odbiornikiem idziesz wzdłuż kabla , rury itp )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle czytam i kompiluję, tym razem piszę, bo wyszedł sobie pewien artykuł pt. Krecia robota" (Dziennik Polski 28 VI).
..Szacuje się tymczasem, że w miarę systematycznymi poszukiwaniami archeologicznymi międzu Bałtykiem a Tatrami zajmuje się...30 tysięcy osób.." (cóż - poszło w Polskę i będzie odbijać się czkawką między Bałtykiem a Tatrami" aż osiągnie pełny milion).
Dalej z artykułu wynika,że:
- około 10 tys. ludzi sprawiło sobie wykrywacz (czyli następne 10 tys. łazi z nosem przy ziemi i saperką-oczywiście też prowadząc badania archeo, a ostatnie 10 tys. pewnie chodzi za pozostałymi już bez saperki ale za to z jakim nosem)
-intensywność wykopków na Jurze doprowadziła do erozji gruntu (a były apele o zasypywanie dołków)
- wychodzą 3 oficjalnie wydawane czasopisma dla poszukiwaczy (które trzecie?)
- ..Wykrywacz metali to urządzenie, które hobbystów napawa nadzieją, zaś profesjonalnych archeologów obrzydzeniem.." (tak mi się coś zdawało, że archeolog od poszukiwacza różni się obrzydzeniem- do wykrywacza rzecz jasna, bo przecież nie do tematu)
- poszukiwacza interesuje przedmiot, naukowca zaś kontekst kulturowy (najlepiej jak przedmiot będzie dalej tkwił w kontekście, bo za 200 lat będzie forsa żeby zająć się jednym i drugim)
Gwóźdź programu (artykułu):
..Z drugiej jednak strony Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zaleciło ostatnio państwom członkowskim podjęcie zdecydowanych działań w celu: ukrócenia niszczycielskiej penetracji obiektów zabytkowych za pomocą wykrywaczy metali"..
To daje trochę do myślenia. Za parę lat głównym tematem forum będzie: jak zamaskować wykrywacz +konkurs na najlepszy pomysł (wg mnie jest trochę podobny do pewnego narzędzia ogrodniczego, gdyby nie to płaskie na dole).
pozdrowienia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Urzędasa

Drogi Panie to spotkanie faktycznie odbyło się z inicjatywy Odkrywcy, pod auspicjami Pani Lamparskiej. Jednak spotkanie to nie ma żadnych wiążących ustaleń dla eksploratorów. W spotkaniu brali eksploratorzy z kręgów dziennikarskich często nie mający wiele wspólnego z właściwą eksploracją. Mało tego kręgi te ze względu na odmienność interesów i pogoń za sensacja są często krytykowane przez nasze środowisko, a ich autorytet wątpliwy. Niestety właśnie takie szemrane inicjatywy szkodzą, a nie budują ruch eksploratorski. To właśnie Okrywca i Państwo od dłuższego czasu nagłaśniacie konflikt na linii archeolodzy- eksploratorzy. Mimo że jak na razie żadnemu poszukiwaczowi z naszego środowiska, nie udało się udowodnić że kopał na stanowisku archeologicznym. Faktem jest że Odkrywca podał że jest nas 30 000 , być może w ten sposób chciał się dowartościować i wykazać jak liczną rzeszę eksploratorów reprezentuje, choć nie jest to prawdą. Aktywnych eksploratorów jest około 1000. Pan i Pańskie środowisko też jest nie w porządku i sporo wody upłynie zanim Pan to zrozumie. Jak wynika z Pańskiego postu to ktoś z obecnych na spotkaniu archeologów, dane ze spotkania przekazał dziennikarzom. Wynika z tego że z jednej strony Panowie negocjują z dziennikarzami Odkrywcy, z drugiej usiłują kopać nasze środowisko kierując paszkwile do prasy brukowej. Życzę dalszej owocnej współpracy.
PS. Jakiekolwiek ustalenia można uznać za wiążące gdy udział w nich będą brać wszyscy zainteresowani poszukiwacze i przedstawiciele wszystkich grup eksploratorskich, którzy będą chcieli przybyć na takie spotkanie, a wiadomość o takim spotkaniu powinna być podana na kilka miesięcy przed planowanym spotkaniem. Skręcone na prędce negocjacje z jedną lub dwoma grupami nie maja żadnego znaczenia w środowisku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie