klod Napisano 19 Listopad 2003 Autor Napisano 19 Listopad 2003 Mam pytanie, czy ktoś był dalej w kopalni Wacław, dokładnie w przejściu z wartoni do korytarza wypełnionego wodą. Byliśmy ostatnio i przeszliśmy około 400 m i zaczeły nam przemakać OP. Mamy zamiar tam wrócić z pontonem ale czy jest sens. Dajcie jakieś informacje.
czarny Napisano 19 Listopad 2003 Napisano 19 Listopad 2003 Byłem w kopalni Wacław z kolegami w sobotę 15.11. mam nadzieję że mówimy o tym samym korytarzu (tzn. wejście przy przystanku PKS, ale nie jest to wartownia tylko budynek wentylatorów). Otóż, jak kolega zauwazył, korytarz jest zalany do wysokosci ok. 60 cm (w dalszym biegu nieco mniej). Początkowe ok. 150 m to obudowa betonowa z żelaznymi obejmami dla wentylacji i elektryki pod stropem. POtem korytazr w identycznym przekroju przechodzi we fragment murowany czerwoną cegłą i ma także ok. 150 metrów. Dochodzi do miejsca gdzie w lewo odchodzi jeden chodnik surowy (bez obudowy) w prawo trzy chodniki gwaździście (surowe). W każdym z chodników powazny zawał, nie radze penetrować. Na końcu murowany korytazr główny konczy sie i jest ok. 20 metrowy odcinek surowy, zakończony przodkiem. POza tym jest tam cała masa styropianu i smieci. Zrobiliśmy kilkanaści zdjęć, udostępnimy parę na stronie, kiedy je wywołam.
Gość Napisano 19 Listopad 2003 Napisano 19 Listopad 2003 WitamNa prawo od wartowni" są dwa betonowe bloki wejściowe do sztolni.Pierwszy (dalej od szosy) prowadzi do jednego z tych surowych chodników odchodzących gwiaździście od murowanego tunelu. Na drodze jeden zacisk i zawał (widoczny także od strony korytarza murowanego od wartowni").Stan chodnika-tragedia. Prawdopodobnie był poszerzany żeby wstawić do niego obudowę murowaną. Drugi (bliżej szosy) jest zamurowany. Czy ktoś się już tam dobierał do niego?Słoma
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.