misiutek Napisano 11 Maj 2007 Autor Napisano 11 Maj 2007 Witam wszystkich! mam pytanie czy wsród nas jest jakis rusznikarz? zastanawiam jakie szkoły czy kursy trzeba skonczyc aby byc w tym zawodzie. pozdrawiam michał
jakofako Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Witam!Zasadniczo nie mam z tą profesją nic wspólnego,ale wiem,że kiedyś wyglądało to mnie więcej tak-preferowany zawód ślusarz-tokarz,a potem należało szukać pracy w wojsku lub policji w tym zawodzie.Dalej robili kursy,szkolenia itp.Pozdrawiam!
MariO66 Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Niekoniecznie ślusarz lub tokarz.Niewiem jak teraz ale za moich czasów zależało to od widzi mi się gościa który kierował rekruta na daną kompanię.Potem szkolenia warsztaty i tak rodził się rusznikasz.A wśród nich byli i owszem tokarze,ślusarze,hydraulicy,rolnicy,i Bóg wie kto jeszcze...Byli i są oczywiście jeszcze samoucy...
jakofako Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 P.S.Jeśli mogę jeszcze,coś podpowiedzieć,to np.jeżeli masz jakiś klub strzelecki w pobliżu miejsca zamieszkiwania to udaj się tam(na pewno mają rusznikarza i w większości to są emerytowani rusznikarze z MON-u lub MSW).Pogadaj z gościem(dobrze się zaprezentuj-może ma córkę?! to oczywiście żart z tą córką...chociaż...jak ładna ....).Ale generalnie pogadaj z kimś takim...wie co i jak oraz zna ludzi.
acer Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Znani mi rusznikarze wynieśli uprawnienia z okresu odbywania służby wojskowej w służbach uzbrojenia a i zwłaszcza warsztatach zbrojeniowych. Ponoć broni mieli do bólu na co dzień, naprawy, przeróbki na jakieś zamówienia, przystrzeliwania.Jeden mi opowiadał jak raz wygrał po kolei jakieś zawody dywizyjne - za dostał elkę" i tydzień urlopu.
jakofako Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Mari ja piszę o pracy stałej tj.albo zawodowy,albo pracownik cywilny..nie rekrut
jakofako Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 Acer-znani mi rusznikarze byli ślusarzami(lub nie byli)i są pracownikami cywilnymi policji(w wojsku byli lub nie,ale mają uregulowany stos.do służby wojskowej).Generalnie jak ktoś ma dotarcie to będzie pracował w tym zawodzie.Pozdrawiam!(a z tą córką to nawet nieżle mi wyszło..przy okazji)
omi30 Napisano 11 Maj 2007 Napisano 11 Maj 2007 rusznikarze szkola sie w Olsztynie Centralny Ośrodek Szkolenia Słuzb Uzbrojenia i Elektroniki ul.Saperska 1 nie wiem czy jest jeszcze tam chorązówka ,bo kończyłem szkółke tam w 92r
grek Napisano 12 Maj 2007 Napisano 12 Maj 2007 Za moich czasów były 2 szkółki rusznikarskie w Ornecie i Grudziądzu.Ja byłem pół roku w twierdzy grudziądzkiej, to była Szkoła Młodszych Specjalistów Słuzby Uzbrojenia i Elektroniki. Dostawało sie po niej 1 belkę. Ale poborowi byli z różnym wykształceniem, miedzy bajki włożyć to, że musieli być ślusarze. Jak ktoś zostawał po szkółce w twierdzy (tych było mało), no to się podszkolił w fachu, bo była rusznikarnia w Okregowych Zakładach Uzbrojenia. A jak szedł do pułku, to tam roboty było niewiele, i np. tak jak ja był używany do wszystkiego. Ja miło" spedziłem pozostałe 1,5 roku na słuzbach i wartach.
KRUSZYNA Napisano 12 Maj 2007 Napisano 12 Maj 2007 Jest jeszcze bardziej cywilna droga do tego zawodu-rzemieślnicza .Istnieja w Polsce prywatne warsztaty rusznikarskie,z tradycjami jeszcze przedwojennymi,gdzie szkoli sie na zasadach uczeń-mistrz.Oczywiście poza tym taki delikwent musi skończyc tego normalną szkołę zawodową lub jeszcze lepiej technikum w specjalnościach ślusarskich a najlepiej mechanika precyzyjna.pozdrawiamkruszyna
misiutek Napisano 15 Maj 2007 Autor Napisano 15 Maj 2007 panowie dzieki za informacje , popytam... pozdrawiamm michał
dect Napisano 25 Maj 2007 Napisano 25 Maj 2007 Jeden przydatny link http://www.zrp.pl/zadania/standardy.asp
Cyrograf15 Napisano 25 Maj 2007 Napisano 25 Maj 2007 W Krakowie nie ma takiego warsztatu dla cywili. Jest za to kilku ludzi co mają pojęcie w temacie i to właściwie wystarcza. Dokładność spora jest wymagana, a tak to zwykła ślusarka i mechanika precyzyjna. Strzelam sportowo i jak mi poleciał pazur wyciągu w IŻu M-35 to nie mał kto dorobić. Obdzwoniłem za orginalnym całą Polske i niebyło. Sam dorobiłem żadne cuda. Tak kończy większość z bronią pogwarancyjną. Obecni rusznikarze wolą ustawić lunete myśliwemu za kilkaset zł ja za kilkadziesiąt bawić się z prawdziwą naprawą.Wojtek
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.