1AIR1 Napisano 15 Listopad 2003 Autor Napisano 15 Listopad 2003 W dzisiejszym Super Expresie na stronie 6 jest artykuł dotyczący tej nieszczęsnej Ustawy Tytuł- Poszukiwacze skarbów zejdą do podziemia".W treści jest wywiad z Naczelnym Odkrywcy.Brawo!Wydaje się jednak że tą pomyloną" Ustawę trzeba trochę mocniej nagłośnić.Mam nadzieję że autor artykułu Pan Szymon Mazur podejmie temat i jeszcze coś napisze.Artykuł jest w wydaniu Warszawskim.Pozdrawiam
ms Napisano 15 Listopad 2003 Napisano 15 Listopad 2003 Poszukiwacze skarbów zejdą do podziemiaMaleją szanse na znalezienie Bursztynowej Komnaty, złota Wrocławia czy dzieł sztuki ukrytych przez Niemców w podziemiach koło Międzyrzecza. W poniedziałek wchodzą w życie bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące grzebania w ziemi.Za prowadzenie poszukiwań, w tym przy użyciu sprzętu elektronicznego, bez zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków grozi kara od grzywny do więzienia. Nie wolno będzie też szukać skarbów pod wodą! Do tego odpowiednie służby mają prawo skonfiskować wykrywacz! Tak stanowi wchodząca właśnie w życie ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.Zdaniem miłośników historii, przepisy, zamiast pomagać, będą przeszkadzały. - Nawet najmniejszą rzecz wyglądającą jak zabytek trzeba będzie zgłosić konserwatorowi zabytków. Przecież każde żelastwo, np. podkowa leżąca w ziemi, wygląda jak zabytek - mówi Jarosław Antasik (37 l.), redaktor naczelny miesięcznika Odkrywca", pisma o skarbach i przygodzie. - Konserwatorzy zostaną zasypani takimi zgłoszeniami - dodaje.Po wejściu w życie ustawy problemy może mieć każdy, kto przypadkowo znajdzie coś starego. - Jeżeli ktoś w czasie budowy domu odkryje zabytek, to na własny koszt będzie musiał go zabezpieczyć, konserwować i zrobić dokumentację - wyjaśnia Antasik. Zapytaliśmy w wielkopolskim oddziale Służby Ochrony Zabytków o pozwolenie na poszukiwanie skarbów, ale spławiono nas. - Nie wydajemy pozwoleń, bo nie mamy jeszcze przepisów wykonawczych w tej sprawie - powiedzieli nam urzędnicy.- Będziemy apelowali do ministerstwa, żeby te przepisy zmieniono. Nie chcemy być przestępcami, bo działamy na rzecz historii Polski - mówią poszukiwacze. WCIĄŻ CZEKAJĄ NA ODKRYWCĘ 1. BURSZTYNOWA KOMNATA - ciągle jej nie odnaleziono. Może być ukryta w Kaliningradzie, w Niemczech, ale też w Polsce.2. ZŁOTO WROCŁAWIA - wielu o nim słyszało, nikt go nie widział.3. SKRYTKI GUNTERA GRUNDMANNA, konserwatora zabytków z woj. dolnośląskiego, który pod koniec wojny ukrył wiele dóbr kultury.4. ZBIORY MUZEALNE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI ukryte w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Po wojnie Rosjanie znaleźli i opróżnili jedną skrytkę. Wiadomo, że była przynajmniej jeszcze jedna. zrodlo: SEhttp://www.se.com.pl/iso/Dzisiaj/Wiadomosci/Kraj/kraj_5.shtml
pol Napisano 15 Listopad 2003 Napisano 15 Listopad 2003 Dobre i to , ale moim zdaniem , to tylko kropla w morzu potrzeb.pozdro pol
1AIR1 Napisano 15 Listopad 2003 Autor Napisano 15 Listopad 2003 Zgadza się, ale czasami jeden kamyk pociąga za sobą lawinę..
jack61 Napisano 16 Listopad 2003 Napisano 16 Listopad 2003 Zgadzam się że jeden niewielki kamyk może spowodowac lawinę .Panie i Panowie poszukiwacze i miłośnicy nieodkrytego wielu z nas posiada kogoś znajomego pracujacego w mediach może właśnie małymi kroczkami zainteresować , wytłumaczyć co jest grane zabrać na wykopki i sprowokowac napisanie pozytywnego artykułu o poszukiwaczach i durnej ustawie .Co wy na to?
proteus Napisano 17 Listopad 2003 Napisano 17 Listopad 2003 W grudniowym numerze Odkrywcy opublikowany zostanie obszerny materiał-wywiad z pracownikiem ministerstwa kultury na temat ustawy i jej stosowania. Polecam.
Mariusz Napisano 17 Listopad 2003 Napisano 17 Listopad 2003 Witam,Jak zapewne zauważyliście ja również próbuje poradzić się kogoś jak działać. To z mediami to również jest jakiś pomysł. Ale wydaje mi się, że najpierw musi nastąpić porozumienie podzielonych grup poszukiwaczy w Polsce.Gratuluję pomysłu.Jak będę mógł, to z chęcią pomogę, ale nie mam kontaktów w mediach ogólnopolskich.PozdrawiamMariusz
Gość Napisano 17 Listopad 2003 Napisano 17 Listopad 2003 a może by coś dało coś w rodzaju ,,strajku włoskiego czyli właśnie zasypywanie konserwatorów podkowami i innym badziewiem ,,wystającym z ziemi",co sądzicie o tym pomyśle?
Gość Napisano 17 Listopad 2003 Napisano 17 Listopad 2003 Zapomnij.. jak powiesz ze skąd masz?? znalazłes to juz masz przewalone ze szukasz...
Gość Napisano 17 Listopad 2003 Napisano 17 Listopad 2003 Niech żyje nowa ustawa! Niech żyje! Precz z poszukiwaczami!
proteus Napisano 17 Listopad 2003 Napisano 17 Listopad 2003 a ja uwazam ze karol ma racje. jesli kazdy kto znajdzie luske lub cos podobnie niewinnego zglosi to pisemnie do konserwatora. to konserwator musi przyjechac i zabezpieczyc znalezisko. zgloszenie zgodnie z ustawa nie musi byc podpisane. jezeli jest anonimowe to znalazca pozbawia sie nagrody:))
Mariusz Napisano 18 Listopad 2003 Napisano 18 Listopad 2003 Proteus. To też jest dobry pomysł, ale czy na pewno konserwator się ruszy. Zgłoszenie może poprostu zignorować.PozdrawiamMariusz
JarekR Napisano 18 Listopad 2003 Napisano 18 Listopad 2003 witamczytam własnie Gazetę Prawną, gdzie jest artykuł o tej nieszczęsnej ustawie (żeby nie powiedzieć g... ustawie...) i myślę, że jest jakieś małe światełko w tunelu dla nas. Otóż p. Jerzy Huczkowski - prezes Stowarzyszenia Antykwariuszy Polskich skarży się na tą ustawę, która uniemożliwa wywóz z Polski przedmiotów sprzed 1948 r. (np. filiżanka, żelazko z duszą" itp.), bez stosownych zezwoleń, przez co mogą oni stracić klientów zza granicy!!! mam nadzieję że nasz Naczelny ten post czyta, gdyż uważam, że antykwariusze są naszymi sprzymierzeńcami w walce o zmianę zapisów ustawy ( każdy z innego powodu). mam nadzieję, że nie stracimy okazji do zmiany ustawy, więc może.... KUPĄ MOŚCI PANOWIE!!! kupy nikt nie rusza.....źródło: Gazeta Prawna nr 223/2003r.
ms Napisano 18 Listopad 2003 Napisano 18 Listopad 2003 Zabytki. Obowiązuje od 17 listopada br.Przedwojenna filiżanka tylko za pozwoleniemOd dzisiaj osoby posiadające zabytkowe przedmioty, pochodzące sprzed 1948 roku, mogą mieć problemy z wywozem ich za granicę. Zezwolenie będzie potrzebne w przypadku przedmiotu starszego niż 55 lat, który posiada walory zabytku. Przepisy praktycznie uniemożliwiają zakup „starych przedmiotów” przez cudzoziemców – skarżą się antykwariusze.Dzisiaj wchodzi w życie ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz.U. z 1993 r. nr 162, poz. 1568), zgodnie z którą osoby, które chcą wywieźć zabytkowy przedmiot za granicę, a ma on więcej niż 55 lat, będą musiały się starać o zezwolenie. Zgoda będzie wymagana również w przypadku dzieł twórców nieżyjących, bez względu na ich wiek.Zdaniem Jerzego Huczkowskiego, prezesa Stowarzyszenia Antykwariuszy Polskich, katalog przedmiotów, które mogą być uznane za zabytki, jest bardzo duży, a to oznacza, że za zabytek można uznać praktycznie wszystko stworzone przed 1948 r. Może to być np. przedwojenna filiżanka, która jest wytworem rzemiosła polskiego. O zezwolenie trzeba będzie się ubiegać nawet wtedy, gdy wartość przedmiotu jest znikoma. Dla ustawodawcy cena nie ma znaczenia. Tymczasem w większości państw Europy Zachodniej o tym, co jest zabytkiem, decyduje też jego wartość – np. ceną minimalną może być kilka tysięcy euro – twierdzi prezes SAP.– Żądanie zezwolenia w przypadku zakupu np. starego żelazka z duszą jest absurdalne. Nikt z zagranicznych turystów chodzących po antykwariatach nie zdecyduje się, aby dla takiego zakupu przechodzić całą procedurę uzyskania zezwolenia – uważa Piotr Lengiewicz, prezes warszawskiego Domu Aukcyjnego Rempex. – Obecnie polski rynek antykwaryczny jest hermetyczny i funkcjonuje tylko w ramach kraju. W targach antykwarycznych uczestniczą głownie Polacy, rzadko obywatele innych państw. Obecnie ceny prac polskich artystów są droższe w Polsce niż na Zachodzie, co oznacza, że obrazy częściej do nas przyjeżdżają niż wyjeżdżają. Dlatego wprowadzenie tak restrykcyjnych przepisów jest tym bardziej niezrozumiałe – uważa P. Lengiewicz. Drugi przepis, który budzi kontrowersje, to zakaz wywozu dzieł zmarłych artystów. – Mój dom aukcyjny promuje kilku artystów, wiąże się to z poważnymi środkami finansowymi. Wyobraźmy sobie, że artysta nagle umiera – automatycznie oznacza to, że wywóz jego obrazów staje się mocno ograniczony. Całe nakłady na jego promocję tracą sens – dodaje prezes Domu Aukcyjnego Rempex.Ministerstwo Kultury jest jednak innego zdania. – Takie przepisy są potrzebne, gdyż pozwalają jak najskuteczniej chronić polskie dobra kultury. Wprowadzenie innych regulacji w tym zakresie, np. ustalenie minimalnej ceny, od której dany przedmiot mógłby być traktowany jako zabytek, jest bardzo trudne. Katalog przedmiotów, które mogą być traktowane jako zabytki, jest bardzo duży, trudno dla wszystkich określać cenę minimalną, tym bardziej że wartość np. obrazu i rzeźby nie jest tożsama. Ponadto ceny tych przedmiotów ciągle ewaluują – tłumaczy Dariusz Jankowski, naczelnik w Departamencie Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury. Tomasz PietrygaZrodlo: http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/6.htmlnumer=1079&dok=1079.6.3.2.9.1.0.1.htm
ms Napisano 18 Listopad 2003 Napisano 18 Listopad 2003 tym samym znanm juz odpowiedz na nurtujaca mnie kwestie......
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.