Nurtujacy problem....

[ms]

Na wstepie prosze abyscie nie potraktowali mnie jako osobnika z tendencja do samobojstwa, ani tez jako konfidenta, zakamuflowanego milicjanta, etc.
Ot zyciowa sprawa - kto ma obawy niech sie nie wypowiada, reszcie w swietle szalejacych ustaw naszpikowanych fala nakazow i zakazow proponuje zastosowanie w wypowiedziach trybu przypuszczjacego:-)
Otoz zapoznalem sie z rozdzialem 5 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami" ktora dotyczy: Wywóz zabytków za granicę".
Czysto teoretycznie - ktos z moich znajomych chcialby cos wyslac (wyslac gdyz za wielka wode i nie jest to nic z gatunku militarystycznego) ale czuje sie skrepowany powyzszymi przepisami i jako z natury przekorny osobnik chcialby uniknac wizyt w urzedzie mnistra kultury lub co najmniej wojewodzkiego konserwatora.
Co doradzacie?
Moze gdzies, oczywiscie calkiem przypadkiem podsluchaliscie o jakims sensowanym rozwiazaniu?
Oczywistym wydaje sie ze wrzucenie tego do bagaznika i przekonywanie celnika ze to mebel wykonal ojciec zaraz po wojnie" odpada - z przyczyn jak wyzej (tylko przesylka pocztowa/kurierska)
Jestem otwarty na sugestie, za ktore z gory dziekuje chociaz wielu sie ich nie spodziewam:-)
Za kazde bede jednak niezmiernie wdzieczny.