Skocz do zawartości

SAPERZY


Gość birkut

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
cześć,
się koledzy nie denerwują ma saperów bo NIE ROBILI nic groźnego tak naprawdę. Są to pociski artyleryjskie i dopóki nikt ich nie zacznie traktować diaksem, piłką, ogniem lub rzucać z wysokości 5 piętra na parking to NIC się nie stanie. Podniesienie takiego czegoś, podanie, podrzucenie do góry koledze do rąk, a nawet wyrzucenie z wykopu na ziemię NIE SPOWODUJE eksplozji. Oczywiście nie zachęcam do eksperymentowania ale Ci saprzerzy w taki sam sposób będą podrzucali sobie jeszcze niejeden tuzin 75-ek czy 76-ek i naprawdę będą żyli dalej :-)))) Robią to co do nich należy i robią to dobrze.
W ten sposób nie podają" sobie tylko noszą jak przysłowiową łyżeczkę wody pocisków moździerzowych (radzieckich) innego złomu który posiada zapalniki bezwładnościowe (np: bomb lotniczych).

Jeżeli coś można dodać na zakończenie to:
- I Wojna jest bezpieczniejsza od II jeśli chodzi o rozrywkowe znaleziska,
- rzeczy polskie i niemieckie (do 1939) są bezpieczniejsze od radzieckich
- po wykopaniu czegokolwiek większego od naboju do mośka czy mausera na pobojowiskach Anno Domini 1944-1945 DZWOŃCIE po saperów bo to jest NAPRAWDĘ ŚMIERCIONOŚNE a ginie najczęsciej nei znalazca a ten co chciał zobaczyć co w środku"
- NIE WZYWAJCIE saperów do amunicji strzeleckiej bo będą na Was pomstować (opowieść o wezwaniu do niewypału którym się okazały 3 sztuki do mausera)
- jak znajdziecie cuś większego ilściowo powiedzcie o tym od razu. Przeciętny wóz patrolu marki tarpan ma 6 szuflad w który mogą włożyć 12 76-tek ruskich
- znaleziska nie trzeba zgłaszać przez policję. Wystarczy straż pożarna (nawet taochotnicza), sołtys, ksiądz, leśniczy .. jednym słwoem ktośkto poświadczy z urzędu neijako, że znalezisko jest znaleziskiem a nie głupim kawałem.


Dla ciekawości dodam, że wozy patroli saperskich są całkowicie niezabezpieczone przed potencjalną ekspozją. To znaczy, że siedzenia tak kierowcy jak i załogi nie są wzmocnione NICZYM .. nawet kawałkiem dodatkowej blachy. Tak amo jest z podłogą pod którą są szuflady z towarem a na której siedzi patrol w czasie jazdy.
Ubiory podchodzeniowe są ciężkie jak cholera (miałem na sobie) a jak mi powiedział dowódzca patrolu dają to, że przy ekspozji jest szansa na znalezienie całego w miarę nieśmiertelnika.

A to wszystko wiem od saperów właśnie z którymi spędziłem kilka godzin na rozmowach w trakcie tzw. pokazów w Łomiankach k/ Warszawy. Czasami warto podagać :) naprawdę.

Pozdrawiam
SZUKAM
Napisano
Panie i panowie, ja zaczałem temat i pozwolę sobie go dokończyć. Dzwonilem do saperów i byli tak uprzejmi przejrzec notatki i poinformować mnie, że wykopali i wywalili w powietrze, oraz bodajże kpt. patrolu saperskiego potwierdził przypuszczenia: pocisk moździerzowy. Medalu za ofiarnosc i odwagę, oraz za wolność waszą i naszą nie dają. Chyba, że pośmiertnie a na to sie nie piszę. Przy okazji chciałbym oficjalnie podziękować znajomemu, bez ktorego opnii do dziś bym główkował co to jest? /przy okazji troche się podciągnałem" z moździerzy/. Trochę nerwów i po krzyku, a ile nowych wiadomości i wspomnień... A tak powazniej, to uważam, ze cyfrówka w terenie przydałaby się każdemu z nas. Lepiej przesłać saperom mailem czy rzucic na forum do identyfikacji niż obawiać się fałszywego alarmu i kompromitacji. Na zakończenie: akcja z moździerzem rozegrała sie w Toruniu.

Pozdrowionka dla całej braci kopiącej!
Napisano
Słuchajcie na podkarpaciu (bo tam mieszkam) saperzy są ściagani z rzeszowa jest to chybany patrol saperski w województwie. zdjęcia które wysłałem na forum i słowa krytyki nie odnoszą sie co wszystkich saperów lecz do tych którzy nie mają wyobraźni. nie obchodziło by mnie gdyby oni rzucali sobie pociski poza miastem w szczerym polu a nie w środku miasta (200 metrów od pogotowia opiekuńczego w którym były dzieci). co do samochodów to saperski star ma płyte pancerną między skrzynią ładunkową a kabiną kierowcy. popieram nie wzywanie patrolu do każdej łuski ale na boga jak ktoś znajdzie i zostawi jakiś pocisk i przyjdą dzieciaki i wsadzą go do ogniska.to tyle muszę kończyć pozdrawiam
Napisano
Nie mozna generalizować. Niedawno przyjechali na wezwanie w ciągu dwóch godzin w niedzielę! popołudniu i zabrali co było bez zbędnych pytań. Było to w 3-mieście.
pzdr
majcher
Napisano
witam ponownie

iada biada nie znasz dnia ani godziny"

rano narzekałem na saperów a teraz ich potrzebuję. właśnie wróciłem z lasu gdzie wykopałem ruską 76-tkę połamałen na niej moją saperkę. i teraz mam zgryz co robić zakopać głęgniej (jak pospawam saperkę) czy zawiadamiać saperów" naprawdę mam zgryz. jak tylko zrzucę zdjęcia do komputera to je wam wyślę, a ha to był szrapnel jakieś 40 cm pod ziemią
Napisano
woj.podkarpackie
Jak znalazłem niewypał pod płotem (przy samej drodze) około 30 cm pod ziemią (mała miejscowość około 120 km od Rzeszowa), zawiadomiłem policję, przyjechali zobaczyli, oblepili taśmą i pojechali. Trzy dni czekałem na saperów, a dzieciaki przychodzili oglądali (około 300 metrów od szkoły).
Pozdrawiam Andrzej
Napisano
Witam ponownie

Dalej sie zastanawiam co robić dla jednego pocisku wzaywać saperów, którzy bedą mnie przeklinali za to że musieli przejechać 120 km do jednego małego pocisku, ale z dugirj strony ten mały pocisk potrafi wiele. chyba go zakopię jakieś 100 cm pod ziemią jest to las wiec prawdopodobieństwo że znajdzie go ktoś przypadkowy jest małe. piszcie co proponujecie bym zrobił
Napisano
ja zakopuje głębiej zawsze, w ten sposób zmiejszam prawdopodobieństwo znalezienie tego bardziej niż było wcześniej, bo musiałbym dzwonić za każdym razem gdy kopię, wiadomo że należy inaczej postępować w miejscach silnie zurbanizowanych, a co do tej płyty pancernej w starach to ich jest pare sztuk na polskę, a pozatym zastanawiam się ta płyta pancerna (opór) podczas wybuchu (rozkład fali płaskiej) moim zdaniem spowoduje że zmiecie kabine razem z płytą (granat to nie ale większe tak) bo cała siła pójdzie w kierunku najsilniejszej interakcji, zastanawiałem się kiedyś nad tym (zadzała coś jak kumulacja) ale tylko przy większych bum, od mniejszych uchroni oczywiście,
pozdr]janek
Napisano
ale zawsze to płyta ochronna przynajmniej saperzy psychicznie inaczej są nastawieni mając świadomość że mają za plecami 3 lub więcej centymetrów stali. pewnie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji założenia takiej płyty - to co słusznie zauważyłeś że płyta zadziałałaba jak płg do śniegu zmiotła by kabinę z silnikiem
a co do pocisku dzisiaj dam fotki i jutro jak pospawam saperkę pojadę zakopać

pozdrawiam
Napisano
Proponuję, żeby na starach zamontować odstrzeliwaną kanbinę typu kiapsuły kosmicznej ze spadochronem. W końcu szkoda ludzi jak wywali.
Pozdrawiam
Napisano
nie da rady bo by wyszło drożej niż koszt odszkodowania dla rodziny, dlatego nie ma katapult w samolotach pasażerskich ,
pozdr

janek

ps: najbardzie chce mi się smiać jak ludzie odgradzają się od zbiorników z gazem murami, i myślą że to pomoże he he, gdy po przeciwnej stronie zbiorników jest pusta przestrzeń -- he he odwrotnie powinno być,
ale kiedyś w cukroni odglądalem zasady budowy pomieszczeń kotłowni i oni naprawde wiedzieli jak to się robi - tu chwalę, więc wojsko z gazownikami na szkolenie do cukrowni a potem na katapulte,

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie