Skocz do zawartości

FUNDACJA PAMIĘĆ"


Kruk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Czy ktos miał kontakt z tą fundacją?
FUNDACJA PAMIĘĆ"
ul. Miedziana 3a/2, 00-814 Warszawa
tel./fax: (022) 654 21 61, 652 12 60
kierownik: Izabela GUTFETER

Czy żeczywiście ta fundacja posiada dane o poległych żołnierzach niemieckich i ma spis miejsc pochówku?
Przecież znając skrupulatność niemców, napewno były robione spisy poległych żołnierzy, daty śmierci, rodzaju śmierci, miejsca pochowania. Czy ta fundacja posiada takie dane i czy może je udostepnić?

Córki szukają grobu swojego ojca - żołnierza w randze porucznika wermachtu który prawdopodobnie w styczniu 1945 roku został rozerwany przez pocisk i został gdzieś pochowany w Kielcach lub okolicah Kielc.

Czt ta fundacja może mieć jakieś dane na jego temat?
Napisano
Z tego co wiem to pomagają, ja wiem że jak im(fundacji) się powie że jest trup wojenny i poda się niesmiertelnik, oni zaraz wiedzą kto to jest i znajdują rodzine
Napisano
Fundacji można zgłosić fakt poszukiwań, ale dane są w Niemczech. O ile wogóle są.
Kruk, mam pytanie, czy te córki to Polki czy Niemki? Jeśli z niemiec to tam powinny zacząć szukać.

Co do tego że każdą blaszkę potrafią zidentyfikować to nie prawda, wysłałem już kilkanaście nieśmiertelników i chyba z połowę nie wiedzieli nic na temat właścicieli.
Napisano
Uj, trudna to sprawa.

Na początek należałoby określić ostatni szczegółowy przydział tegoż porucznika, poszperać co działo się z tą jednostką w I 1945. Określenie pochowany w Kielcach lub okolicach to szukanie igły w stogu siana.
Może gdzieś jeszcze znajdować się jakaś bezimienna mogiła z Niemcem" według wspomnień miejscowych, a równie dobrze śladu może po niej nie być.

Chyba, że zachowały się informacje o pochówku takowego i przybliżonym miejscu.
W okolicy Morawicy znajduje się cmentarz niemiecki.

Pamiętać należy że spore grupy Niemców zwłaszcza z 16 i 17 dywizji pancernej, oderwane od trzonu macierzystych jednostek, przebijały sie w formie ruchowych kociołków do Odry.
Napisano
witam ja ostatnio rozmawialem z pewnym dziadeczkiem kolo Piekoszowa kolo Kielc i wzkazal mi miejsce gdzie lezy okolo 150 niemiaszkow i niebyli ekshumowani do kogo trzeba to zglosic ?? pod ten adres na poczatku watku??
Napisano
Pewnie zakopano ich w zbiorowej mogile albo większym leju - po przejściu frontu, uprzątano leżące zwłoki celem zapobieżenia epidemii.
Napisano
Jedna z córek ma w tej chwili 66 lat wyszła za mąż za Greka i mieszkają w Grecji, a ten oficer wermahtu to nazywał się von Hayduck.
Znalazłem co prawda pewnego Wernera Von Hayducka z Infanterie-Regiment 44 przy którym nie ma daty zgonu, może jeszcze żyje ? (wątpliwe), lub nie są znane jego losy, i który został odznaczony 3 marca 1945 żelaznym krzyżem - ale te dane nie zgadzaja się z pewnymi faktami, bo żona tego niemca dostała wiadomość o jego śmierci że został rozerwany pociskiem w styczniu 1945 w Kielcach.

Nie wiem czy żyjąca rodzina może znać nr niesmiertelnika, to by ułatwiło moze poszukiwania.
Napisano
Nazwisk podobnych jest od groma -

Można sprawdzić po datach urodzenia.
Nadanie jednak odznaczenia raczej przeczy wcześniejszej śmierci - chyba że pośmiertnie odznaczono go.

Jeżeli wiadomość o śmierci dotarła oficjalną drogą wojskową - to wątpliwości tu nie będzie i gdzieś to powinno być odnotowane w archiwach.
Napisano
No właśnie, osoba która mnie prosiła o zbadanie sprawy ma dostarczyć mi dokładne dane tego niemca, ale podobno już wczesniej córki szukały śladów grobu ojca przez rózne organizacje i bez rezultatu. Może wtej zbirowej mogile o której wspomina maru w koło Piekoszowa są szczatki tego oficera? Całkiem prawdopodobne że mógł zginąć rozerwany pociskiem, a uciekający niemcy nie mieli czasu pochować trupów i zostały na polu walki, a póżniej żeczywiście już służby cywilne Polskie uprzątały pole ze zwłok i zasypywano ziemią przesypując wapnem.
Przecież wtedy to byli najeźcy których się tepiło i nawet nikomu chyba nie przyszło do głowy aby robić im jakieś mogiły lub chować na cmentarzach.
Napisano
No właśnie, osoba która mnie prosiła o zbadanie sprawy ma dostarczyć mi dokładne dane tego niemca, ale podobno już wczesniej córki szukały śladów grobu ojca przez rózne organizacje i bez rezultatu. Może wtej zbirowej mogile o której wspomina maru w koło Piekoszowa są szczatki tego oficera? Całkiem prawdopodobne że mógł zginąć rozerwany pociskiem, a uciekający niemcy nie mieli czasu pochować trupów i zostały na polu walki, a póżniej żeczywiście już służby cywilne Polskie uprzątały pole ze zwłok i zasypywano ziemią przesypując wapnem.
Przecież wtedy to byli najeźcy których się tepiło i nawet nikomu chyba nie przyszło do głowy aby robić im jakieś mogiły lub chować na cmentarzach.
Napisano
Od Kielc do Piekoszowa jak już jesteśmy dokładni to jest kawałek.

Takich mogiła jak ta pod Piekoszowem, jest bardzo, bardzo wiele.

Wtedy panował pośpiech, - Iwan" nadchodził szybko i nie było sił by go powstrzymać. Pozostawał odwrót i opóźnianie walkami ruchów wroga - a zdaję się w okolicy Piekoszowa, Niemcy usiłowali na króko chociaż powstrzymać w tym miejscu Rosjan, żeby móc zdołać wycofać resztę sił.

Przewaga Rosjan była jednak zbyt wielka i kończyło się przeważnie rzeźniami. Pojedyncze oddziały przeczekiwały jakiś czas to gwałtowne przejście frontu w lasach, i potem jako wędrujące" kociołki zaczynały skryte wycofywanie się na zachód, do Odry. Niemców widywano jeszcze w marcu na kielecczyźnie - i to nie pojedynczych, tylko mniejsze oddziałki piesze.

Natomiast po samym przejściu frontu pozostawało wiele zwłok - wraz z nastaniem warunków przedwiośnia i groźby epidemii - władze cywilne jak i komendantury wojskowe po zebraniu broni - wyznaczały podwody zwykle ze wsi i ludzi a czasami i jeńców do pomocy przy pracy zbierania zwłok i grzebania w wykopanych dołach a często i po prostu lejach.
Stądt też i to wapno, skoro zwłoki leżały ileś tygodni zanim pogrzebano je.

Szczegółowe poszukiwania można by tylko podjąć po równie szczegółowej analizie wszelkich informacji- dokumentów i danych dotyczących poszukiwanego.

Jeżeli został jeszcze pochowany przez samych Niemców jest szansa co prawda nikła na jakieś poszukiwania jak myślę.
Napisano
co do tych niemcow kolo piekoszowa mam kontakt z szefem grupy ekshumacyjnej ktora dziala nazlecenie fund.pamiec i volksbundu.prosze o maila to na pewno przyspieszy sprawe.
Napisano
Znam dokładne miejce pogrzebania 18-tu żołnieży niemieckich. Pokazał mi je człowiek, który w styczniu 45-roku zrzucał ich do dołu. Sam nie chcę rozkopywać tej mogiły i naruszać tego miejsca . Proszę o kontakt z tą Fundacją wskażę to miejsce.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie