Jump to content

lotnicza pomoc powstańczej Warszawie


liberator2

Recommended Posts

pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
chwycił mnie temat lotniczego wsparcia powstańczej Warszawie.Szczególnie interesują mnie losy załogi Liberatora B24 J 20CF EW 161 M for Mike z 31 dywizjonu SAAF.Samolot rozbił się w Łysej Górze pow.Brzesko.woj małopolskie.Pochodzę z tamtych okolic,choć mieszkam na śląsku,to większość wolnych chwil spędzam tam i od dwóch lat wyciągam to i owo z miejsca katastrofy.Mam niestety tylko zdjęcie tylnego strzelca i logbook z sierpnia,byłem na cmentarzu Rakowickim gdzie są pochowani,mam zdjęcia nagrobków i kilku ciekawych elementów samolotu.SZUKAM ZDJĘĆ ZAŁOGI I SAMOLOTU,niestety nie jest to łatwe.Byłem też na miejscu katastrofy Liberatora jednego z najlepszych pilotów 1586 Z.SZOSTAKA.Ponieważ zbliża się 60 rocznica tych wydarzeń szukam kontaktów z bliskimi lub rodzinami tych załóg.Chciałbym aby doszło do spotkania ludzi tym zainteresowanych.Pomóżcie,w zamian dysponuję zdjęciami kilku miejsc i pomników załog alianckich które spadły w rejonie małopolski.Może znajdzie się ktoś kto rozpozna pewne części Liberatora i Halifaxa?
Link to comment
Share on other sites

w roku 1991 w skrzydlatej polsce (konkretnych numerów nie pamiętam musiałbym poszukać) są 2 dość obszerne artykuły o połódniowo-afrykańskich Liberatorach z 31 i 34 dywizjonu które latały nad Warszawę , co nieco znajdziesz też w książce Kajetana Bienieckiego lotnicze wsparcie Armii Krajowej" , poza tym temat był juz kiedyś - rok temu , albo lepiej poruszany na forum
pzdr.
Iglanadon
Link to comment
Share on other sites

Chyląc czoła przed pracą pana Bienieckiego nie należy zapominać, że pisał ją opierając się na dokumentach jakie znalazł w archiwach zachodnich. Konforntacja tekstu z erenem" daje zaskakujące wyniki np. Halifax ze 148 dywizjonu RAF pod Sandomierzem", historia Olszyn i Banicy, Krzczonów i inne. Pomijając to czego nie mozna było skorygowac zza oceanu to jest to najlepsze opracowanie na temat lotów zrzutowych" do Polski.
W tym miejscu wypada zaapelować do wszystkich. Panowie (i Panie jak najbardziej)mamy OSTATNIĄ szansę na weryfikację danych o pomocy lotniczej dla naszego podziemia, o działalności 8 i 15 Armii Lotniczej USA nad polską i nie tylko. Prace trwają ale nieliczna grupka ludzi nie jest w stanie zebrać relacji ludzi którzy tak szybko odchodzą ...
Link to comment
Share on other sites

masz rację,odnoszę wrażenie że tak naprawdę nikogo to nie interesuje a już niedługo 60-ta rocznica i będziemy znów oglądać wyprasowanych zbowidowców(nic im nie ujmując)na placu defilad,a pojedyncze czy załogowe pomniki w polach będą stać zapomniane w coraz gorszym stanie.zresztą powstawały one z reguły dzięki miejscowej ludności i za ich ciężko zarobione pieniądze,popatrzcie zresztą na zdjęcie monumentu Z.Szostaka i jego załogi,wstyd i hańba panowie włodarze danego terenu,no ale co się dziwić.z tego nie ma pieniędzy
Link to comment
Share on other sites

- książka K. Bienieckiego rzeczywiście nie jest wolna od błędów , chociażby sprawa Liberatora z Banicy , który okazał sie być Halifaxem , co dowiódł już A. Olejko w książce ropami zestrzelonych" , miałem okazje 2-krotnie spenetrować to miejsce z wykrywaczem i faktycznie jest to Halifax
- to że miejsca katastrof pozostaja jedy nie w pamięci miejscowych a fakty nie są szerzej rozpowszechnione jest wynikiem ostatnich kilkudziesięciu lat po wojnie kiedy to na takie tematy nie patrzono przychylnie , a dziś są niemal równie egzotyczne co misje 8 , a szczególnie 15 AP USAF na tereny obecnej Polski , najdobitniejszym tego przykładem jest odsłonięcie przez Słowaków pomnika w miejscu rozbicia polskiego Halifaxa w Mereticach na które nie pofatygował się nikt z naszych władz wojskowych czy cywilnych
- w brew pozorom temat ten był już niejednokrotnie poruszany , między innymi przez Krakowskie Muzeum Lotnictwa w 1994 roku , lecz nie wynikło z tego nic konkretnego
Link to comment
Share on other sites

więc wychodzi na to,że tak naprawdę tylko garstka takich zapaleńców jak my,dzięki osobistemu zaangażowaniu i być może kontaktom z byłymi lotnikami i członkami ich rodzin możemy cos zrobić,przykre ale prawdziwe.przy okazji jeżeli macie jakieś internetowe adresy do lotników ,ich klubów itp.którzy latali nad Polskę to dajcie znać.może chociaż na niektórych miejscach katastrof w 60 rocznicę zapłoną znicze i pokażą się panowie w krawatach,jeśli ktoś będzie miał informację na temat przygotowań do takiej uroczystości proszę dajcie znać
Link to comment
Share on other sites

Robimy wszystko co w naszej mocy, by w 60 rocznicę upamietnićmiejsce katastrofy Halifaxa ze 148 dywizjonu RAF ego spod Sandomierza". W rzeczywistości to miejsce znajduje się w Wojciechowicach k/Ćmielowa w przysiółku o nazwie Koszyce. Cała załoga wyszła z katastrofy cało. W wykazie załóg zestzrelonych i zaginionych nad Polską" opublikowanym w Skrzydlatej Polsce w latach 80-tych, maszyna ta figuruje jako zestrzelona nad Słowacją a cała załoga poległa.
Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...

Important Information