mikipad Napisano 23 Sierpień 2006 Autor Napisano 23 Sierpień 2006 Witam szanownych kolegów i proszę o poradę.Fotografia przedstawia wykopanego M71, którego chciałbym poddać elektrolizie. Po przeczytaniu wielu postów na temat elektrolizy elementów stalowo-mosiężnych, stwierdzam, że zdania uczonych, w tej materii są bardzo podzielone. Nie wiem zatem, czy elektroliza w roztworze soli kuchennej działa destrukcyjnie na mosiądz, czy nie. Proszę zatem doświadczonych praktyków o pomoc.Pozdrawiam Mikipad
Boruta Napisano 24 Sierpień 2006 Napisano 24 Sierpień 2006 Robiłem lebela w NaOH i mosiądzowi nic sie nie stało, choć doczyścić się nie dał (moze za krótko go moczyłem?).Pozdrawiam
Akubadzia Napisano 24 Sierpień 2006 Napisano 24 Sierpień 2006 Dzięki Boruta. Mogę na priwa zadać kilka pytań ??Jeśli tak podaj adres. Pozdrawiam Mikipad
mikipad Napisano 24 Sierpień 2006 Autor Napisano 24 Sierpień 2006 Boruta, jeśli będziesz pisał to oczywiście na mój adres, przez pomyłkę wszedłem na forum po tym jak zalogował się mój ojciec (Akubadzia). Pozdrawiam
mikipad Napisano 24 Sierpień 2006 Autor Napisano 24 Sierpień 2006 Pytania miały dotyczyć elektrolizy konkretnego przedmiotu a nie na przykład ezpiecznego" rozmontowywania granatów ( nie chciałem zaśmiecać forum ) ale rozumiem i dziękuję. Pozdrawiam
Boruta Napisano 24 Sierpień 2006 Napisano 24 Sierpień 2006 To pisz na forum. Elektrolizy nie należy robić z rzeczami mającymi elementy z aluminium. Mi tem lebel po elektrolizie nie wyszedł, spodziewana rdza nie odpadła, był już wcześniej przez poprzedniego właściciela jakimś kwasem próbowany (zatrzask), jeszcze chcę go pomęczyć. Elektrolizy w soli nigdy nie robiłem.Pozdrawiam
Akubadzia Napisano 24 Sierpień 2006 Napisano 24 Sierpień 2006 Rozumiem i dziękuję. Intencją mojego pytania było rozwianie wątpliwości przez praktyka problemu, który wielokrotnie na forum był poruszany, tj. czy mosiądz ulega degradacji podczas procesu oszyszczania metodą elektrolizy. Dyskusje toczyły się, zdania na temat były różne, ale ja nie znalazłem rozstrzygającej wypowiedzi. Jak ktoś napisałł ak", to za chwilę ktoś napisał ie". Oczyszczanie nie ma dotyczyć elementów wykonanych z mosiądzu a połączonych z nim elementów stalowych (tak jak w przypadku przedstawionego na zdjęciu M71). Mosiądz jest oczywiście wolny od korozji, pokrywa go jedynie patyna, natomiast nit, śryba, sprężyna, zatrzask i głownia wymagają usunięcia rdzy. To samo dotyczy górnego okucia w którym jest pokryty korozją stalowy dławik.Być może ktoś przerabiał problem w praktyce i ostatecznie będzie mógł rozwiać moje wątpliwości. Bagnet o który chodzi nie jest niczym nadzwyczajnym i po prostu wsadzę go w końcu w elektrolit, podłącze prądy i zostanę sam praktykiem. Zawsze jednak jest miło podyskutować aukowo".Pozdrawiam Mikipad
mikipad Napisano 24 Sierpień 2006 Autor Napisano 24 Sierpień 2006 Przepraszam, znowu wszedłem na forum na konto ojca. Mikipad
Boruta Napisano 25 Sierpień 2006 Napisano 25 Sierpień 2006 Mosiądz, to stop z duża zawartością miedzi, może się z niego trochę wypłukiwać cynk w procesie elektrolizy, który jest bardzej aktywny niż żelazo. Można by próbować ewentualnie polakierować mosiądz lakierem rozpuszczalnym w rozpuszczalniku, po elektrolizie zmyć lakier i po kłopocie.PozdrawiamP.S. Lebelka może spróbuję raz jeszcze w weekend ruszyć.
Boruta Napisano 29 Sierpień 2006 Napisano 29 Sierpień 2006 Zrobiłem tego lebela, rękojeść trochę czernieje, ale nic poza tym nie dzieje się z mosiądzem, zresztą to zabarwienie łatwo schodzi. Jeszcze muszę uruchomić zatrzask, coś nie idzie. Zauważyłem poniżej zatrzasku na głowni takie wyfrezowane wgłębienie na krawędzi. Czy to może służyło do zatrzaskiwania bagnetu w pochwie? Mikipad: w NaOH możesz spokojnie elektrolizować.Pozdrawiam
Cyrograf15 Napisano 29 Sierpień 2006 Napisano 29 Sierpień 2006 Labela podawałem elektrolizie ale dopiero po odkręceniu rekojeści (melchior). Pochwa ma dławik i zatrzasku tam nie ma na głowni. Zatrzask jest w formie pierścienia, łatwy do zagięcia i trudny do uruchomienia nawet po rozebraniu.Wojtek
Boruta Napisano 30 Sierpień 2006 Napisano 30 Sierpień 2006 Chodziło mi o zatrzask pochwy, bo berthier ma coś takiego - to wyfrezowanie, żeby się nie wysuwał z pochwy. A co do zatrzasku do zakładania na karabin, to faktycznie pierścień jest zgięty w okolicy oczka na lufę. Jeden jedyny plus to taki, że po przeciwnej stronie zatrzasku jest dziurka i wpuszczam tam WD-40 na gorąco. Może się da uruchomić. Rękojeści nie zdejmę, bo to jest ta wersja z zakrętką stalową od góry, niestetu góra jest zbita młotem.Pozdrawiam
Cyrograf15 Napisano 30 Sierpień 2006 Napisano 30 Sierpień 2006 Rękojeść z wykopu w dobrym stanie to nie problem (tak na marginesie). Trzeba odkęcić tę nakrętke od spodu, wykręcić śrube z boku ograniczającą obrót pierścienia zatrzasku, zdiąć rękojeść i dopiero wybijać pierśień z jelca. Po obruceniu (wybiciu z jelca) da się go zdiąć i wyprostować. Aby działał musi się lekko obracać na rękojeści.Wojtek
Boruta Napisano 31 Sierpień 2006 Napisano 31 Sierpień 2006 Wiem, ale na razie go odłoże, niech poleży, może rdza skruszeje.Pozdrawiam
mikipad Napisano 31 Sierpień 2006 Autor Napisano 31 Sierpień 2006 Boruta, czy jesteś pewien, że Twój lebel ma rękojeść wykonaną z mosiądzu ? Z czterech produkowanych wersji, jedna wykonana była z brązu. Łatwo ją pomylić z mosiężną.Pozdrawiam Mikipad
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.