Krzyż Żelazny 1914 I klasy tylko dla oficerów?

[Perun]

Witam.
Czytałem, że w czasie pierwszej wojny Krzyż Żelazny pierwszej klasy przeznaczony był wyłącznie dla oficerów i jedynie w wyjątkowych sytuacjach nadawano go żołnierzom niższym stopniem. Najbardziej znanym przykładem jest Gefreiter Hitler, który dostał pierwszą klasę po tym jak sam jeden wziął do niewoli kilkunastu jeńców. Ostatnio jednak spotkałem się z opinią, że EK I tylko dla oficerów to mit i dość często, szczególnie w końcowym okresie wojny, dekorowano nim także niższych stopniem. Jak to w końcu było? Czy w regulaminie armii kaiserowskiej stało czarno na białym, że odznaczenie to może otrzymać jedynie oficer? Jak częste były przypadki nadawania go niższym stopniem, a wtedy za jak wielkie zasługi? Może ktoś będzie mógł mi pomóc.

[a.korbaczewski]

Adolf dostał I klasę za przeniesienie meldunku. A 17 francuzów wziętych do niewoli to bajka.
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=233951#234253

[Hindus]

Prawdę mówią pierwszy raz czytam taką informację. Krzyż Żelazny II klasy przyznawany był za przejaw męstwa na polu walki, natomiast I klasy za kilkukrotne wykazanie się odwagą w obliczu wroga. Więc nie rozumiem dlaczego tylko oficerowie mieli by go otrzymywać (może rzeczywiście pierwotnie było założone takie kryterium, ale sytuacja w czasie wojny zrewidowała jego zasadność) – przykładów nadania go nieoficerom jest wiele (np. „Sepp” Dietrich – w czasie I WŚ był podoficerem). Jeżeli chodzi o obostrzenia w przyznawaniu Kzyża Żelaznego to wiem tylko o tym, że Gwiazda Krzyża Żelaznego, rzeczywiście mogła być przyznana na zakończenie wojny, wyłącznie generałom, którzy odnieśli największe zwycięstwa (przyznana 2 ray: gen. Hindenburg i gen. Ludendorff).

[a.korbaczewski]

Grosskreuz- dla oficerów.

[Hindus]

Też uważam, że jeżeli rzeczywiście, któreś z odznaczeń Żelaznego Krzyża rezerwowane było w czasie I WŚ tylko dla oficerów, to był to Grosskreuz des Eisernen Kreuz (tak jak Gwiazda EK była tylko dla generałów), a nie Krzyż Żelazny I klasy.

[Perun]

Na potwierdzenie, że Hitler dostał EK I za wzięcie kilkunastu jeńców lub Francuzów istnieją relacje, naocznych świadków, żołnierzy z jego jednostki, ale to jedna z dwóch wersji. Według drugiej Hitler dostarczył w szczególnie niebezpiecznych warunkach meldunek na pozycje niemieckiej artylerii, dzięki czemu zapobiegł ostrzałowi własnych wojsk, które wysunęły się na przód. Wcześniej brał udział w ponad 30 potyczkach, ponadto w tym samym miesiącu, w którym otrzymał odznaczenie uratował życie, dowódcy jednej z kompanii swojego pułku. Dowódca Hitlera płk Spatny, mimo, że – jak napisano w innym wątku na forum - faktycznie nie dostrzegał u swojego najsłynniejszego podwładnego zdolności przywódczych –– w roku 1922 wyrażał się o nim z wielkim uznaniem jako o żołnierzu, podobnie inni oficerowie, przełożeni Hitlera. Tyle trzeba Adolfowi przyznać. Ciekawostką jest, że ten krzyż nadano mu na wniosek, adiutanta pułku, Żyda, Hugo Gutmanna
Ale przejdźmy do tematu. Możliwe, że informacja, według której EK I mogli dostać tylko oficerowie jest nieścisła lub całkowicie błędna. Może w tekście, gdzie o tym czytałem pomylono go z Grosskreutzem, lub Gwiazdą. Znam przypadek, przymusowo wcielonego do armii Kaisera Polaka, który miał między innymi I klasę EK a dosłużył się stopnia Feldfebla. Chciałbym mieć absolutną pewność, co do kryteriów przyznawania tego odznaczenia, które - jak napisał Hindus - w trakcie wojny mogły ulec zmianie.

[a.korbaczewski]

i jeszcze dodajmy że Adolf zestrzelił aeroplan i strowiec za pomocą procy zrobionej z gumki od majtek

[Perun]

Miałoby chodzić o autorytet oficera, zwykły żołnierz rzekomo nie mógłby mieć odznaczenia wyższego niż oficer.

[a.korbaczewski]

http://www.aganow.webpark.pl/index.html
bardzo miła stronka o odznaczeniach.

[Perun]

Z tą wypowiedzią sam wyskoczyłeś jak gumka z majtek. Jeżeli chcesz już coś dodać to sensownie, może coś merytorycznie o służbie Hitlera, coś na temat. Widocznie informacje na ten temat czerpiesz z filmów w rodzaju „Rise of the evil”. Zostawmy już zresztą Hitlera, wolałbym coś o kryteriach nadania interesującego mnie odznaczenia.

[Perun]

W porządku, nie kłóćmy się już. Dziękuje za link, ale nie działa.

[a.korbaczewski]

teraz nie działa, ale jakieś 10 minut temu działał.

[a.korbaczewski]

chciałem tylko powiedzieć że bym polemizował z tymi czynami Adolfa w czasie wojny. opieram się na biografii Kershawa. Poza tym Bullok i Irving nie piszą o tym, w paru innych książkach o małej wartości, nic potwierdzającego wyczyny nie było. Najwięcej jest w biografii autorstwa Iana Kershawa. Tam tez jest info. o tym że EK II klsy dostał za iebratanie się z wrogiem w czasie świąt" ale tu trochę dziwna data jest, zas EK I za przeniesienie meldunku, co zresztą było bohaterskie ale nalezało do obowiązków gońca tak jak inni mieli obowiazek atakować na bagnety.

co do przyznawania EK tylko oficerom, być może jest to przepis" obowiązujący w XIXw. bo chyba EK był ze 4 razy jakby odnawiany i wznawiany.

[Perun]

Przed chwilą miałem w rękach książkę Kershawa i muszę napisać, że wcale faktu otrzymania przez Hitlera EK II z jego postawą w czasie świąt autor ten ze sobą nie łączy. Poza tym, zapewne nie ma Kershaw racji kiedy pisze, że EK I Hitler otrzymał za dostarczenie meldunku. Wiem na pewno, że EK I w czasie drugiej wojny nadawano za 3 do 5 wyjątkowych czynów na froncie. W czasie pierwszej wojny kryteria nadania musiały być więc takie same. Zatem I klasę Hitler mógł otrzymać PO dostarczeniu meldunku, ale nie tylko i wyłącznie za to, lecz również za swoje dokonania wcześniejsze. Więcej niż Kershaw o służbie Hitlera w czasie I wojny pisze Werner Maser w „Adolf Hitler, legenda, mit rzeczywistość”, to solidna, godna uwagi biografia.

[Perun]

Dotarłem do statutu Krzyża Żelaznego i wyraźnie napisano tam, że klasy I i II nadaje się bez względu na stopień. Tak więc to, że EK I mógł otrzymać jedynie oficer mogłoby wynikać co najwyżej z niepisanej zasady.

[a.korbaczewski]

no faktycznie , nie ma tam nic o tej gwiazdce. Ale musiałem gdzieś indziej to czytać. II klasę dostał za to że stanął razem z kolegą w obronie życia dowódcy pod ogniem wroga" tako pisze Kershaw.