bodziowet Napisano 4 Sierpień 2006 Napisano 4 Sierpień 2006 Chodziło mi o zrównanie w prawach i obowiązkach archeologów i poszukiwaczy. A nieuczciwość zdarza się w obu tych środowiskach. Tyle, że, przynajmniej teoretycznie, nieuczciwego archeologa można pozbawić uprawnień, nieuczciwego poszukiwacza (jeśli w ogóle można tak to określić) raczej nie. Zgadzam się, że bez sensu jest ograniczanie możliwości poszukiwań pamiątek historycznych, żeby była jasność z tym nie dyskutuję(!). Jednak pozyskiwanie zabytków archeologicznych powinno się odbywać w procesie badawczym. Co jest warte (pod względem badawczym) wyposażenie grobu wydobyte bez zadokumentowania tego grobu, czyli sposobu ułożenia szkieletu, rozmieszczenia zabytków itd. Jest to tylko zestaw starych świecidełek bądź innych przedmiotów, które ładnie mogą wyglądać w muzeum bądź w kolekcji. Natomiast pomijając kontekst tracimy informację na temat danej kultury. Tak więc dopóki taki zabytek archeologiczny nie jest zagrożony zniszczeniem, to nie ma potrzeby go z niej wyciągać za wszelką cenę. No i jeszcze dochodzi do tego fakt nie zgłaszania takich znalezisk. Z tym było kiepsko zarówno w trakcie obowiązywania starej ustawy jak i obecnej.Faktycznie problemem obecnej ustawy jest wrzucenie do jednego worka wszystkich. I może właśnie to należałoby zmienić. Choć założeniem tej ustawy było oddzielenie rabusiów od poszukiwaczy pamiątek historycznych. Ale wprowadzone zapisy w tej sprawie spowodowały więcej zamieszania niż pożytku. Ale to co złe trzeba zmieniać na lepsze.
vigraszek Napisano 5 Sierpień 2006 Napisano 5 Sierpień 2006 Wielce Czcigodni Naukowcy !!Martwicie się o to co ewentualnie w ziemi, a ja się was pytam co stało się ze zbiorami regionalnych muzeów na które kasy zabrakło ?? co stało się ze zbiorami szkolnych Izb Pamieci ?? gdzie podziały się fanciory z Sal Tradycji rozwiązanych jednostek wojskowych ?? przecież wiele przedmiotów, często osobistych pamiatek, obywatele oddali dobrowolnie i nieodpłatnie....
pig123 Napisano 7 Sierpień 2006 Napisano 7 Sierpień 2006 Myśle że podawanie prof. Bursche za przykład molarizatora to wielki bład. ie kupuj od złodzieja..." to niech Sam nie napedza złodziejstwa skupujac monety od złodzieja"...A z drugiej strony to przydała by sie nowelizacja ustawy...I wszystkim tym kto rozkopuje stanowiska archeologiczne uciac rękę...Pozdrawiam wszystkich ie kopiących" kopaczy :)Pig123
@ Napisano 8 Sierpień 2006 Napisano 8 Sierpień 2006 A ja chce zostac kardiologiem hobbysta, kroic babcie na przystankach? To chyba to samo!
Martin Napisano 8 Sierpień 2006 Napisano 8 Sierpień 2006 Kolego @ , Banan20 już w temacie zawarł bardzo ważną sprawę ,a mianowicie: Proszę o sensowne komentarze na ten temat" ;)pzdr.
bodziowet Napisano 9 Sierpień 2006 Napisano 9 Sierpień 2006 Martin: rzeczywiście przykład z krojeniem babć na przystanku przez hirurga amatora to przesada, ale coś w tym jest, ten komentarz jest sensowny choć może zbyt sarkastyczny. Faktem jest brak profesjonalizmu w działaniach wielu poszukiwaczy i kto wie czy zbytnia liberalizacja przepisów w tej sprawie nie doprowadziłaby do totalnej anarchii. Może jednak należałoby dążyć do profesjonalizacji poszukiwań. Dzięki temu możliwe byłoby zmieszczenie tej działalności w ramach prawnych jak również w doktrynie konserwatorskiej. Niestety wielu jest partyzantów", którzy rozkopują stanowiska archeologiczne. Uwierzcie mi że jeśli chodzi o zabytki archeologiczne to głęboko w ziemi nic złego im się nie dzieje. Nie trzeba ich wykopywać za wszelką cenę, niszcząc przy tym cały kontekst. Dużo lepsze byłoby ich namierzenie i podjęcie eksploracji zamiast wykopywania fantów" z jednoczesnym niszczeniem innych reliktów. Można przecież połączyć poszukiwania z pracami archeologicznymi. Ale tego muszą chcieć wszyscy. Bez sensu jest np. zabranianie poszukiwań na terenach gdzie pozwala się na prace budowlane bez badań albo przynajmniej nadzorów archeologicznych. Ale teren stanowisk archeologicznych powinien być kopany profesjonalnie, z zachowaniem metod badawczych.
@ Napisano 9 Sierpień 2006 Napisano 9 Sierpień 2006 Kardiohirurgia byla forma zobrazowania problemu - hiperbola.Propozycje liberalizacyjne Prof. Bursche'go przypominaja legalizację narkotykow (to takze forma metafory Kolego Martin). Mentalnie w zakresie ochrony zabytkow jestesmy na poziomie Ukrainy, gdzie kwitnie czarny rynek, i pewnie i tamtejszy minister kultury posiada zrabowane kolekcje, dlatego porownywanie naszego spoleczenstwa (m.in. poszukiwaczy), do panstw zachodnich - co czyni Prof. Bursche w swoim wywiadzie - jest niepowazne!!!. To co poszukiwacz odnjduje w ziemii nie jest niczyje! Jest dobrem kultury, dziedzictwem narodowym! Jest tez moje i moich sasiadow. To zwykla kradziez w moim pojeciu! 'Niczyjosc' byla postawa szczegolnie popularna w poprzednim rezimie. Wierze, ze wsrod poszukiwaczy sa ludzie szczegolni, ktorymi kieruje ciekawosc, ale jaki to odsetek?!?! Jak podaje Prof. na 60 tys. wykrywaczy udalo mu sie 'zresocjalizowac' - czyli skłonic do nabycia w sposob oficjalny pewnych kompetencji - 30 osob (z duza watpliwoscia). Gratulacje Panie Prof., o ile pamietam jest Pan wykladowca uniewrsyteckim! Ciekawosc to motywacje ktore towarzysza niewielkimu odsetkowi poszukiwaczy. Skad w okresie 'prohibicji' taki rozbudowany czarny rynek. Kasa!!! Poza tym stworzenie legalnego Banku Nagród nakreci rynek jeszcze bardziej. Nie badzmy naiwni!
Martin Napisano 9 Sierpień 2006 Napisano 9 Sierpień 2006 Bodziowiet: co do stanowisk archeologicznych , zgadzam się w zupełności : tam musi być zachowany profesjonalizm i o żadnych amatorskich poszukiwaniach nie może być mowy.Co do: Bez sensu jest np. zabranianie poszukiwań na terenach gdzie pozwala się na prace budowlane bez badań albo przynajmniej nadzorów archeologicznych." - nie wiem nie odpowiedziałeś na moje pytanie czy nie doczytałem :Czy widzisz coś złego w tym , że ktoś jak będzie miał chwilę czasu weżmie wykrywacz , pojedzie do chłopa , spyta go ustne pozwolenie , a jak je uzyska to pochodzi na jego polu , czy też pojedzie na skraj jakiegoś lasu i wykopie sobie kilkanaście łusek??? A na pewno nie trwają tam prace budowlane :)Pozdrawiam
bodziowet Napisano 10 Sierpień 2006 Napisano 10 Sierpień 2006 Martin: wydaje mi się, że z moich wypowiedzi jasno wynika, że nie mam nic przeciwko takim poszukiwaniom o jakich piszesz. To jest właśnie profesjonalizm poszukiwań, że szukasz czegoś konkretnego, np. wymieniane przez ciebie łuski czy nawet jakieś uzbrojenie z okresu II wojny światowej, a nawet jeśli to będą jakieś inne pamiątki historyczne gdzieś tam zagubione, a nie związane z archeologią. I gdyby wyłącznie na to były nastawione poszukiwania, to nasza obecna dyskuzja byłaby bezprzedmiotowa. Niestety faktem jest profesjonalne rabowanie stanowisk archeologicznych w sposób zupełnie nieprofesjonalny.Co do tych prac budowlanych, chciałem tylko pokazać brak logiki w tym, że można prowadzić w jakimś miejscu wykopy budowlane, bo wiadomo że teren nie jest stanowiskiem archeologicznym, ale żeby kopać czy w ramach poszukiwań czy w ramach badań archeologicznych trzeba mieć pozwolenie WKZ z licznymi obwarowaniami. No bo skoro można kopać pod fundamenty, to czemu nie można np. szukać łusek za pomocą wykrywacza metali:). Znam nawet jedną decyzję konserwatorską, odmawiającą wydania pozwolenia na badania archeologiczne, ponieważ na wskazanym terenie nie było stanowiska archeologicznego(!?). To oczywiście zabawny jednostkowy przykład. Podobnie jest z poszukiwaniami. Żeby wybudować dom czy jakąś kanalizację poza strefą archeologiczną nie trzeba niczego, ależ żeby prowadzić poszukiwania w tym samym miejscu, trzeba mieć pozwolenie WKZ. Brak logiki.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.