Skocz do zawartości

Znalezione w obejściu


grba

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Niegdyś ostrzelano ją z pepeszy...

Plac Kopernika. Kolumna dominikańska stoi przed siedzibą uniwersytetu.
Sama kolumna ma 4,2 m wysokości, a figura apostoła 1,9 m. Można ją zobaczyć, wchodząc na dziedziniec uniwersytetu.

Z jej szczytu patrzy na nas od wczoraj rzeźba w piaskowcu, przedstawiająca apostoła z księgą w dłoni. - Trudno określić, którego, może to św. Dominik? - zastanawia się prof. Stanisław Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego, a jednocześnie prezes Uniwersyteckiego Stowarzyszenia na rzecz Ratowania Zabytków.
Prof. Nicieja zapowiada, że pod kolumną, która łącznie z rzeźbą ma ponad 6 metrów wysokości, wkrótce pojawi się informacja o tym, że przez 500 lat na wzgórzu uniwersyteckim mieścił się klasztor Dominikanów. - To tu przechadzał się książę biskup Jan Kropidło - przypomina rektor.

Tymczasem jeszcze przed dwoma laty oba zabytki były własnością rolników z Dolnego Śląska. Stowarzyszenie kupiło je, a potem zdobyło pieniądze na renowację głównie z Ministerstwa Kultury. - Kolumna, wysoka na ponad 4 metry, miała ślady po kulach z radzieckiej pepeszy - wspomina prof. Nicieja. - Niegdyś była częścią któregoś z pałaców, dziś już nieistniejącego. Odnaleźliśmy ją na podwórku jednego z rolników i uratowaliśmy od kompletnej destrukcji - podkreśla prof. Nicieja.
Kolumna oraz pomnik odzyskały blask dzięki pracy Rafała Rzeźniczka, konserwatora dzieł sztuki. To on połączył rzeźbę i kolumnę, które nie miały ze sobą nic wspólnego. Widać to choćby po kolorze: kolumna jest jaśniejsza, natomiast piaskowiec figury ma rudawy kolor.
- Najtrudniejsze było łączenie - opowiada Rzeźniczek. - Figura apostoła musiała mieć zrekonstruowaną podstawę, kolumna też wymagała wzmocnienia. Użyłem nie tylko specjalnego kleju, ale i elementów ze stali nierdzewnej. Oba zabytki przeszły gruntowną renowację.
- Kolumna prezentuje się okazale - ocenia prof. Nicieja. - Komponuje się z figurą św. Krzysztofa, znajdującą się po drugiej stronie wzgórza. Kolejnym zabytkiem, jaki pojawi się na wzgórzu, będzie rzeźba Diany - zapowiada rektor.

Opole ma passę: http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=318858#318858

Napisano
Mój ojciec zapamiętał pepeszowy konkurs strzelecki krasnoarmiejców, który zakończył się śmiercią jednego z zawodników", któremu zacięla mu się broń a więc uderzył więc nią o kamień, a ta zaczęła nagle strzelać.
Ale to nic w porównaniu z pokazem wyższej szkoły pilotarzu, na który pilot chciał zabrać miejscowego sklepikarza i ten cwana bestia zaparł się i nie zgodził. Dobrze wyczęstowany" lejtnant wzbił się samotnie, wykonał nisko nad ziemią kilka figur, po czym z hukiem wbił się w ziemię. Koledzy zabrali jego ciało w pałatkę i pochowali na miejscowym cmentarzu. Tymczasem ludność okoliczna rozebrała samolot z aluminiowego poszycia, bo to miskę można było sobie wyklepać lub grzebień...
A propos grobu lejtnanta, przypuszczam, że na nagrobku napisano pogib w boju z faszystami"

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie