Skocz do zawartości

KOLEJNE LEGENDY O NASZYCH" CZOLGACH.


amsel44

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Tak 175-ka jakoscia nie grzeszy :( Porypana elektryka, tendencja do przegrzewania, rozkrecajace sie sprzeglo, zmianiacz w skrzyni biegow z kiepskiej jakosci materialow.... Jeszcze pare grzechow moglbym wymienic :( Kiedys ta iebieska klacza" zrobilem turystyczne koleczko ok. 100 km ciaglej jazdy, w polowie trasy pomacalem silnik - oparzylem sie! W W-wie po kilku startach od swiatel w dosc goracy dzien mialem wrazenie ze tlok zaczyna cwierkac".
WFM i 125 to zupelnie inna bajka, motorki w dobrych rekach sluza dzielnie latami...
  • Odpowiedzi 82
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

rok temu w miejscowosci kolo żor wydarzyla sie pewna historia. Pewien poszukiwacz, odkrył gąsienice, odkopał jakiś metr i poddał się tego dnia, postanowił odkopac kiedy indziej. Podczas paru dni nieobecnosci odkrywcy, miejscowi wiesniacy odkryli miejsce i gąsienice wytargali z ziemi BKS-em jakies 3-4 metry zelastwa. Zawiezli ladniena złom zrobili troche kokosu. Poszukiwacz wrocił i niespodzianka pusto. Teraz na tym miejscu ja pracuje, jak narazie znalazlo się jakies kółko, i masa złomu, ale złomu ewidentnie z jakiegos pojazdu. te Koło na zdjęciu nie wiem z czego to by mogło być średnica to około 23cm

Napisano
Wspaniałe foty Indian,

Dokładnie taką miałem MO6b3 tyle że rura wydechowa szła dołem.

Tak, moim zdaniem WSK 3 biegowa 125 cm3 to jeden z najbardziej udanych motocykli. Lekkość, prosta konstrukcja, niezawodność, wygląd, eh bajka. I ta typowo polska dusza motocykla, polskie wykonanie, sprzedaż w polsce. Z rozrzewnieniem oglądam filmy na Kino Polska", np. Daleko od drogi", tam Krzysztof Stroiński jeździł nową M06b3.

No szkoda mi........... :(


To znalezione kółko, charakterystyczne dziury to raczej od półgąsiennicowego transportera lub dużego ciągnika artyleryjskiego.
Napisano
Nie mogę się zgodzic ze 175 to był syf.Ja tam jedyne na co narzekałem to prądnica(dziwnie się działo ze po zapaleniu reflektora siadał akumulator a jak siadł to sprzęt gasł.Dlatego zawsze woziłem dwie płaskie baterie jako
ezerwowa elektrownia"dopóki kumpel nie doradził mi i nie wymienił tego syficznego prostownika selenowego który to w każdych warunkach zrzucał prund na ramę i po ptokach.Koleś wydłubał cus takiego na diodach i było git.Sprzęgło?Przez 4 lata szusowania ani razu nie zajrzałem.Wajcha do biegów?Fakt raz złamałem ale to w czasie krosowania po lesie jak postanowiłem pogryżc trochę ściółki.Ale i tak na kikucie dało się biego wajchowac.Jedyna kicha to był kranik.Zatykającer się siteczko i zrywający się gwint od bakelitowego osadnika.Ale najwięcej szyku zadawał zbiornik tzwGarbus".To było marzenie kazdego posiadacza PZL i WSK.
Ogólnie sprzęt był niezawodny jak przy nim trochę podłubac.
Pozdrawiam
Napisano
Czesc Klaus, szkoda tego pancernego zlomu,(samo zycie)sprawdz jednak jeszcze dokladnie miejsce ,moze cos fajnego trafisz.gasienice ,eh szkoda ,gosc mogl ZASYPAC !.to msci sie czasami w taki sposob.kolko natomiast jest fajne, ma jakies moze kanalki na zewnetrznym pierscieniu ? (pasek klinowy itp )
pozdroawiam amsel44
ps.piszta ludzie kurna"cos o tych tigrach !.
Napisano
Klaus, mysle niestety ze to kawalek zwyklego zlomika , raczej przypadkowo zagubiony obok powiedzmy czolgusia.obstawialbym wiec jakiegos kombajna".ew. pomysl, takie kolko wyciagarki lancuchowej(czesto w warsztatach do targania silnika).
pozdro amsel44

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie