Skocz do zawartości

znowu rozrywka:)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Przedmioty wyglądające na niebezpieczne, czyli pociski artyleryjskie, miny i inne są ciekawym żródłem do poznania historii wojskowości, podobnie ciekawym zródłem jest broń strzelecka. W naszym chorym kraju ani jedno ani drugie nie jest mile widziane w rękach prywatnych i choćby było zdekowane wywołuje niemiłe wrażenie na organach śledczych. Choćby było zdekowane... Problem polega właśnie na tym dekowaniu". Podczas dekowania" karabinu można ewentualnie zajechać się wiertarką w rękę, albo dostać opiłkiem metalu w oko. Podczas analogicznej czynności mającej na celu zdezaktywowanie pocisku artyleryjskiego wachlarz mozliwych urazów jest tak szeroki jak historia patologii rozumianej jako nauka. Najgorsze jest że wypadek przy dezaktywacji pocisku artleryjskiego opisać można za pomocą określenia promień zniszczeń" i może się on odbić nie tylko na samozwańczym saperze" ale także na osobach postronnych. Z tego prostego powodu odradzam każdemu zbieranie skorup", bo to mało pedagogiczne szczególnie że nasze posty czytają zgraje początkujących szperaczy".
Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie