Zaginiony Batalion?? Jakie wrażenia?

[cromags]

A jak Wam się podobał ten film?

[mr2z]

Amerykanie przenoszą już swoje pseudoheroiczne opowieści na grunt pierwszowojenny - widoczne druga wojna światowa już się zaczyna eksploatować - z prostego powodu - 101 DPD nie walczyła WSZĘDZIE ;)
Filmik bzdurny z racji szeroko rozumianego, a jakże pustego frazesu wszędobylskiej walki o demokrację, tak popularnego we współczesnym kinie dla hamburgerożerców. I mimo, że jest poprawnie zrobiony i obfituje w dość dobrze nakręcone sceny batalistyczne, to nie można pozbyć się wrażenia, że oglądamy kolejną produkcję Rolanda Emmericha. Doczepić się muszę również do sposobu oświetlenia planu, który nadaje filmowi niemal teatralny charakter, czego bardzo nielubię (ale to moje subiektywne zdanie). Jednak film ma jedną, istotną zaletę, determinującą do obejrzenia go - jest o pierwszej wojnie światowej, a temat ten jest przez kinematografię bardzo mocno niedoceniany.

[cromags]

Cóż, obejrzałem. Podobał mi się w miarę, patetyzmem made in USA nie zawiewało za bardzo (w porównaniu do innych produkcji). Co do oświetlenia planu to tragedii nie ma. Ja go polecam do obejrzenia, stanowczo bardziej niż filmy typu Żelazny Krzyż (przez niektórych chołbiony), Wróg u Bram czy beznadziejny Szyfry Wojny.

[Seb Blatter]

Sprawnie zrobiony film, jednakże zawiele w nim patosu, który psuje, moim skromniutkim zdaniem ten obraz jako całość. In plus oczywiście akcja osadzona w trakcie I wojny światowej. Poza tym nic specjalnego, ale w sumie można poznać.

Swoją drogą o wiele bardziej lubię wspomniany Żelazny Krzyż", o Kompanii Braci" nie wspominając.

Pozdrawiam

[ukalek]

Stary topic ale właśnie obejrzałem ten film.
Jak dla mnie straszna, typowo amerykańska szmira. Amerykanie super, reszta świata be. Samemu wygrywają wojny. W sumie gdyby nie temat I wojny, to żałowałbym poświęconego czasu.

Pozdrawiam.