strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 napewno nie mozna tak tego zostawić ale z drugiej srony nie oczekuj na odzew-to sprawa indywidualna każdego z nas-napweno jezeli by ktoś z nas trafił na cos takiego to powiadomi odpowiednie słuzby -przynajmniej ja-pozdro
rav79 Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 Ja w zeszłym sezonie znalazłem zwłoki w reklamówce. Leżały na kartoflisku, po wykopkach, płaska gleba z daleka widać było, że w reklamówce jest ciało. Nie wiedziałem tylko czyje. Jak podszedłam bliżej okazało się to królik... Napewno rękę do jego śmierci przyłożyła osoba trzecia bo sam by się do reklamówki nie schował i nie wyrzucił na pole - czyli w grę mogło wchodzić zabójstwo ale postanowiłem nie wzywać policji... tak chyba jest bezpiczniej... podobno wiosny ma nie być a mi już od braku wykopkowych wrażeń powoli odwala...pozdrawiam
R51 Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 No i zeszło na to, kto gdzie i kiedy znalazł zwłoki (np królika)dowiedziałem się, za co niektórzy nie lubią soso a lubią aliantów. Naprawdę budujące. Było też dużo o strzelaniu w plecy (cos mi tu pachnie słynnym ciosem w plecy", o którym tak rozwodził się Adi). Odnoszę wrażenie, że wielu dyskutantów postrzega wojnę jak sport (Propaganda hitlerowska także twierdziła, że to świetna okazja dla rozkwitu prawdziwie kulturalnego narodu). Według ich mniemania wojna rządzi się jakimiś zasadami. Otóż chciałbym zasugerować twierdzenie, że wojna NIE toczy się według zasad. Polega na zabijaniu ludzi, które jest moralnie naganne. Wszystko jedno czy zabija się z tyłu, z boku, czy z góry, czy zabija się cywila, czy uzbrojonego po zęby żołnierza -bo on też jest człowiekiem. Wojnę wygrywa ten, kto potrafi łamać wszelkie zasady. Wracając do poległych żołnierzy (Niemców, albo Rosjan bo o naszych całe szczęście jeszcze dbamy), to istnieje kilka fundacji, których statutowym zadaniem jest wydobywanie zwłok poległych żołnierzy i umieszczaniem ich w bardziej odpowiednich miejscach. Według mych spostrzeżeń instytucje te zajmują się głównie mogiłami masowymi, mogiły pojedynczych żołnierzy traktują jak dopust boży. Można spróbować się z nimi dogadać, ale raczej zostaniecie zbyci. Takie rzeczy można zgłaszać osobiście na Policję , ale liczcie się z tym, że zostaniecie potraktowani, jakbyście tego człowieka zabili osobiście a potem maglowani a okoliczność znalezienia". Jeśli chodzi o Niemca posiadającego blachę to możecie jeszcze wysłać tą blachę (lub jej numery, wpisane z innymi danymi dotyczącymi znalezienia w specjalny formularz) do niemieckiego Czerwonego Krzyża. Przynajmniej go ktoś odhaczy w kartotekach z zaginiony" na poległy". Pozdrawiam
RadosławKatowicz Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 W moim przypadku szczątki żołnierza (prawdopodobnie Rosjanina), które znalazłem (mogiłę wypatroszył strumień, który zmienił bieg) zgłosiłem sołtysowi wsi, w której mam chatę. Sołtys zawiadomił Policję, przyjechali z magikiem od medycyny sądowej i zebrali co znaleźli. Po jakimś czasie do miejsca mojego zamieszkania zawitał dzielnicowy (mieszkam 400 km od miejsca gdzie mam chatę) i spisał moje zeznanie. Jak znalazłem, czy sam, w jakich okolicznościach. Potem dostałem pismo z prokuratury w Krośnie, że Policja rozpatrzyła sprawę i postanowiła nie wszczynać postępowania. Wszystko było baaaardzo kulturalnie i nikt nie próbował mi insynuować, że to kości mojej ofiary, którą ukatrupiłem i zakopałem na bagnie. Tak więc ja nie mam co narzekać na Policję a efekt taki, że państwo musiało się zająć tymi szczątkami.
aaaa.gggg Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 No tak...Podejrzewam że gorzej by było gdyby ktoś znalazł jakąś ofiare np.grupy przestępczej która nie żyje kilka lat.Każdy kij ma dwa końce.Pozdrawiam
Boruta Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 Znajomy kiedyś takiego wynurkował, chyba w sztolni, czy kamieniołomie, miał nawet ileś set złoty przy sobie, chyba nic nie było, tzn. nie mieli żadnych kłopotów, normalnie zgłosili na policję.Pozdrawiam
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 ja miałem przyjemnośc z fudacją Pamięć w 1995 lub 1996 juz nie pamiętam dokaDNIE a moze juz niechce pamiętać-trafiłem miejsce gdzie było ok 14 niemców rozwalonych za chałupą na wsi jednym ze świadków rozawałki byl mój ojciec to była ofensywa styczniowa w moim mieście była ekipa ktora ekshumowała kilku set niemców pojechałem na miejsce i zgłosiłem sie do kierownika ekipy dałem namiary i zostawiłem swoją wizytówke-panowie zero odzewu do dzisaiaj niemcy leża jak lezeli nikomu tego miejsca nie pokazałem-następna sprawa-namierzylem nasepne miejsce gdzie lezy 16 niemców-z ciekawą historią na opowiadanie moze jak coś takiego na forum uruchomią to coś o tym napisz mnie włosy na głowie staneły jak ją wysłuchałem od strauszka juz teraz a wtedy od młodzego chłopca który w 1945 roku był świadkeiem egzekucji-morderstwa ich wszyskich w jego domu !!!!!!nawet ich nie wyprowadzili z chaty ale wracajmy do tematu-następne miejsce namiezyłem około ponad 100 tka-dzwonie do fudacji i to wsztystko nawijam rozmowy toczyły sie perzez telefon pare sesji po 2 godziny i co panowie myślicie jak sie zakończyły-napisze pózniej-pozdro
pedro Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 Witam Wszystkich W miejscowości w której mieszkam ( Nysa ) pod jedna z ulic jest zbiorowa mogiła niemiecka, w przeciagu kilu lat ulice ta rozkopywano iwydobywano przy okazji zwłoki resztki umundurowania ,czaszki a nawet szczątki broni.Pomimo zawiadomienia władz ( zarówno polskich jak i niemieckich) opisu w lokalnej prasie nie zrobiono NIC !Jeden z mieszkańców tejże ulicy postanowił rozwiązać tą smutną zagadke historyczną, okazało się że w poliżu była szkółka kadetów ( w miejscu obecnego seminarium werbistów) i gdy rosjanie podchodzili pod nysę dano im karabiny i panzerfausty każac zatrzymać czołgi,niestety na nic to sie nie zdało ,garnizon opuscił miasto wczesniej a łebków rozjechały ruskie czołgi koles nawet apelował o postawienie kamienia pamiatkowego ( nie by gloryfikować faszyzm ale w końcu to byli żołnierze.. ) wszyscy nabrali wody w usta itak sobie leżż pod asfaltem do następnych prac drogowych.....
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 odpowiem ci dlaczego tak jest sprawa jest prosta !!!!!!!!ani Polacy ani Niemcy niechcą zapłacić za afalt i chodnik itp.!!!!!!pozdro
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 2] nie paietam juz jak sie wtedy nazywała pani prezes fudacji ale to mozna ustalić-niewaze po rozmowie z pracownikami fundacji przełączyli mnie do pani prezes-panowie zero słowa dziekuję zaczeły sie grozby pod moim adresem straszenie prokuratorem i głupimy tekstami czy spotkał ich pan na\\ ulicu odpowiedzaiłem ze spróbowałem grzebać i sprawdzić czy sa to niemcy pani była oburzona chociaż nie było w tych miejscach krzyży -tylko dzikie wysypiska śmieci zadałem jej pytanie czy po zydów tez by przyjechał[zgłaszałem pózniej sprawe w ambasadzie izraela bo tez takie znależiska miałem] lub po ruskich [bo tez byli}wtedy sie zamkneła i zmieniła troche ton ale zaczeła zemną dyskutowć ze oni juz plan wykonali na ten rok !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! w okolicach tej miejscowości?????
pedro Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 A propo zwłok w miejscowości Łambinowice dawnej Lamsdorf był obóz jeniecki załozony jeszcze w czasach wojny francusko pruskiej,pozniej 1Wś, 2 Wś, potem polacy trzymali tam niemców i ukraińców,nastepnie był poligon wojskowy.Oczywiście jest ładny pomnik ofiarom faszyzmu ,muzeum marytrologii, pokazowy cmentarz z unijna dotacją, ale jak sie wejdzie głębiej do lasu mozna znaleść wcale nie kopiąc ludzkie szczątki walajace sie po lesie wyryte przez dziki.kopiąc w miejscach gdzie były baraki też natrafialiśmy na kawałki ludzkich kości pozdro
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 3] pzed rozmową z panią prezes byłem z......optymistą jeżdziłem z ojcem po oklocy namieżałe nowe miejsc ludzie juz nie zyją -moi swiadowie ale ja ma dobrą pamięci i narazie nie zamierzam umierac-wracając do tematu traciłem czas pieniądze nie powiem ilu ich namierzyłem bo mi nikt nie uwierzy od ojca dowiedziałem sie co opowiadał dziadek który został w marcu zabrany razem z koniem przez nową władze do zakopywania niemców bo juz sie zaczynały roztopy -wyobrażcie sobie ze ich zakopywali przez dwa tygodnie tyle dziatak nie było w domu-zaczełem dodatkowo wykorzystywać to co ojciec usłyszał od dziadka po powrocie nazwy miejscowosci i ilisći germańców w dołach-ciąg dalszy nastąpi-mam obowiązki -pozdro
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 4]to co jeszcze sie nasłuchałem od okolicznych ludzi przy tym to też kawałek histori -ale wracajmy do tematu rozmowy z z panią sie skończyła tym ze zażądali podania danych z neiśmiertelików podalem im przez telefon i podałem im ze śa to połówki zapytali dlaczego-powiedziałem ze drugie częsci zostały przynich zeby mozna bylo ich zidentyfikować poprostu je przełamałem musze powiedzieć ze ich zatkało ze tak podeszłem do tematu-ale na koniec pani znowu nakrzyczała ze nie zyczy sobie wspólpracy z osobą prywatną i zebym wiecej nie dzwonił!!!!!!!!ciąg dalszy pózniej troszeczke-pozdro
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 5]po rozmowie z panią prezes oblał mnie zimny pot -prysznic- a ja tak chcałem pomóc idjota!!!!!!wierzyłem jeszcze w jakieś ideały-dostałem kopa w d....e hehehehehehehehehehehehehehe-uwierzcie mi wypuścili ze mnie powietrze zrobili flaka !!!w jednej chwili wstałem wszystkie notatki w mapki porwem w pi.......u i w...... do śmietnika ta fudacja nie powinna sie nazywać PAMIĘĆ ale ZAPOMNIENIE.TO tyle -tak wyglądało moje spotkanie ze śmiercią !!!!!!!!!
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 mozecie sobie mysleć co chcecie i gadać co chcecie mnie juz odeszły wody w tym temacie-wziołem mojego syna kiedyś i obiozłem go po paru miejscach -pojechaliśmy w te miejsca gzdie kiedyś z piszczałką trafiłem 3 niemcow a troche dalej ruska -postawiłem tam krzyze pozbijane na predce w lesie panowie to co tam ujżałem to juz tragedia krzyże poniszczone groby rozkopane kosci sie poniewierają-powiedziałem tam sobie ze teraz juz krzyża nie postawie albo jak juz to troche dalej-moje podejscie do tematu jest takie ze jezeli coś takiego znajdziecie to powiadomcie policje i idzice sobie dale najlepiej zadzwońcie z budki telefonicznej
pedro Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 Masz rację jedynie co mozna zrobic jak sie znajdzie nieszczesnika to upamietnic go minuta ciszy niewazne kto to jest, oznaczysz mogiłe to hieny rozkopią zgłosisz to ciebie przeswietlą i jeszcze na dodatek wpadna do domu zarekwirują fanty co legalnie" wykopałes i posadza o okradanie mogił pogański to kraj pogańskie obyczaje pozdro
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 6]dokoncze sprawe dalej jakieś dwa lat pózniej nawiązałem znajomosć z Niemcem którego ojciec padł na ternie Polski poznałem u mojego znajomego-dałem mu wszystkie połówki jakie miałem i cały nieśmiertelnik ktory kiedyś znałazłem luzem na granicy wschodniej +izeczy osobiste jak relikwiarze i jeden miał obrączke-widząc to facet się zapytał ile chcę odpwiedziałem ze zapłatą niech bedzie ich identyfikacja-po roku przysłał list z danymi tych żołnierzy jedna z blach własnie ta cała nie figurowała w spisie-goś naj.przeżył i tylko zgubił ją.a na końcu były podziekowania i prośba o zgłoszenie sie do Fundacj PAMIEĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to tyle napewno wrucę do tematu jak będę miał wnuczki cos tam jeszcze pamiętam z moich notatek ale nie teraz mimo ze juz mineło tyle lat wsiąż słyszę głos tej podłej baby nie zamierzam polemizować na ten temat-podzieliłem sie moją historią z wami i nie zamierzam nic udawadniać-acha jeszce jedno nigdy w zyciu nie zachandlowałem zeczami znalezioanymi przypadkowo przy żołnierzach obojętnie jakiej nacji byłi -pozdro
strazakwaffe Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 mam panowie jeszcze pare podobych histori ale to nie miejsce na te tematy wszędzie mnie juz straszą jak sie komuś nie podobają moje wątki jezeli chodzi o znależiska -policją prkuratorem a ja nie jestem bandytą- moze kiedyś spotkamy sie przy ognisku i flaszce -bez zazdrości bez dokuczania co kto i tak dalej ale teraz to juz kończe- pozdro -czas na was napiszcie chętnie poczytam
R51 Napisano 21 Luty 2006 Napisano 21 Luty 2006 Trzeba przyznać że proceder rozkopywania grobów jest w Polsce bardzo rozpowszechniony. Najchętniej rozkopywane sa groby oznaczone. Rozumiem, jeśli ktoś dokopuje się przypadkiem do szczątków poległego żołnierza i z ciekawości drąży temat", natomiast jeśli ktoś dla świedcidełek" rozkopuje miejsca, o których wie, że są mogiłami (bo np. stoją w nich krzyże, albo miejscowi wskazują je jako groby), śmiało można go nazwać hieną.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.