mmichu Napisano 12 Czerwiec 2003 Autor Napisano 12 Czerwiec 2003 Właśnie skończyłem oglądać lokalne wiadomości i o mało szlag mnie nie trafił. Na początku spikerka podała wiadomość mniej więcej tej treści: W okolicach Leszna w wyniku wybuchu pocisku zostało ciężko rannych dwóch mężczyzn. Po przewiezieniu do szpitala jeden z nich zmarł. Poszkodowani posługiwali się wykrywaczem metalu.Mężczyźni ci prawdopodobnie od dłuższego czasu zajmowali się poszukiwaniem niewypałów na terenie byłego niemieckiego składu amunicji. Policji udało się ustalić że poszkodowani pochodzą z Kluczborka i WrocławiaNastępnie wypowiadał się jakiś saper, który dodał że znaleziono także imadło, kilka zapalników oraz trzy łuski karabinowe.W całej tej informacji uderzył mnie sposób przedstawiania faktów, szczególnie na początku gdzie jedną z bardziej istotnych informacji było używanie wykrywacza metalu. Przeciętnemu zjadaczowi chleba posiadacz wykrywacza metalu może kojarzyć się z niebezpiecznym psychopatą. Nie wiem czy ta tragedia została spowodowana lekkomyślnością jak sugerowano, czy był to nieszczęśliwy wypadek. Dla mnie dziwny jest fakt że niebezpiecznych „poszukiwaczy niewypałów” zainteresowały trzy marne łuski karabinowe, które przecież niewypałami nie są. W całej tej sprawie najistotniejszy jest jednak to że niepotrzebnie zginął człowiek. Jak zawsze w podobnej sytuacji pojawia się pytanie :Czy można było tego uniknąć?
Gość Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 Na tego typu terenach nigdy nie znajdziesz nic ciekawego, tylko rozrywki (jak pod Sulojowem ostatnio). Nie sądzę, żeby rozbrajali na miejscu, chociaż to imadło daje do myślenia.Pozdrawiam
Gambit Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 No przecież nie będą tego wieźć furą bo na leśnych drogach telepie i mogłoby być wielkie srrrruuu!!!! A tak na miejscu w imadełko: ciach, zapalnik: ciach, młoteczek... srrrruuuuu!!!!
Gość Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 wykrywacze wymyślono do szukania min i niewybuchów, stąd normalnym jest ,że gdy szuka się na polach bitew IIWŚ czesto trafia się na niewybuchy. A jak sama nazwa wskazuje, od czasu do czasu coś piźnie pod saperką.To jest ta najczarniejsza strona tego hobby i nie ma co tu ukrywać. Saperom też nie zawsze wychodzi.
Kmicic Napisano 14 Czerwiec 2003 Napisano 14 Czerwiec 2003 Witam.Znalazłem relację w Gazecie Leszczyńskiej: Śmierć od (nie)wybuchuSobota, 14 czerwca 2003r.Dwóch mężczyzn zostało ciężko rannych podczas wykopywania niewybuchów na leszczyńskim poligonie. W szpitalu jeden z nich zmarł. Do tragedii doszło w czwartek przed godziną 18.00. Poszukiwacze militariów dotarli na część poligonu należącego do leszczyńskiej jednostki wojskowej swoim fiatem 125 p. Auto miało wrocławskie tablice rejestracyjne. - Stąd nasze podejrzenie, że mężczyźni pochodzą z Wrocławia lub okolic - wyjaśniał chwilę po tragedii Cezary Dubisz z leszczyńskiej komendy policji.Wyprawa po pociskiW czasie wykopywania jednego z niewybuchów nastąpiła eksplozja. Jeden z mężczyzn, ciężej ranny, stracił przytomność. Drugiemu mimo ogromnego szoku udało się dotrzeć na dalszą część poligonu i razem z wojskowymi wezwać pogotowie. Wszystko trwało jednak sporo czasu. Obaj po przewiezieniu do szpitala w Lesznie natychmiast byli operowani. Starszy z mężczyzn, mimo ofiarnej akcji lekarzy, nie przeżył. 32-latek, mieszkaniec Kluczborka zmarł już po przewiezieniu do szpitala. Jego obrażenia były zbyt poważne. Poza utratą ręki na wysokości przedramienia i groźnymi ranami brzucha, bardzo poważne były też rany nóg, których prawdopodobnie nie dałoby się już uratować. Pocisk musiał eksplodować tuż przed nim. - Zmarł po kilku godzinach od przewiezienia do szpitala - poinformował nas Tadeusz Smyrek, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie. Jego towarzysz, 26-latek z Wrocławia (już to ustalono) przebywa na oddziale chirurgicznym. Wiadomo już, że stracił kciuk. Lekarze zapewniają, że miał sporo szczęścia. - Jego stan jest stabilny. Nic nie zagraża życiu - dodaje Tadeusz Smyrek. Próbowaliśmy porozmawiać z 26-latkiem, mężczyzna jednak nie wyraził zgody na spotkanie z dziennikarzami. Wstępu na oddział bronili pracownicy szpitala.Arsenał w fiacieSaperzy z Głogowa, którzy na miejscu zajmowali się rozbrajaniem ładunków pozostawionych w samochodzie przez zbieraczy przyznali zgodnie, że zagrożenie było olbrzymie. Niemal cały bagażnik starego fiata wyładowany był materiałami wybuchowymi znalezionymi w lesie. Do tego celu mężczyźni przywieźli z sobą wykrywacz metali i zestaw kluczy, który miał prawdopodobnie służyć do rozkręcania znalezisk. Znaleziono też imadło. - Zabezpieczyliśmy wiele zapalników od granatów ręcznych i korpusy pocisków przeciwpiechotnych, a nawet miny. Wyraźnie majstrowano przy ich zabezpieczeniach. Także pocisk, który swoją eksplozją ranił zbieraczy, musiał być niefachowo rozbrajany. Wygląda na to, że był on przenoszony z miejsca na miejsce - przyznał jeden z saperów. Na masce auta pozostawili też mapę, na której zaznaczone były miejsca, w których spodziewali się znaleźć kolejne ładunki. Okolice poligonu wojskowego od strony Gronówka doskonale zna leszczyński zbieracz militariów Dariusz. - Tego typu ekipy zbieraczy pojawiają się tam regularnie. Ci najprawdopodobniej przecenili swoje możliwości - przyznaje. W tym roku na terenie przyległym do poligonu, kilkaset metrów od miejsca czwartkowej tragedii saperzy odkryli kilkadziesiąt niewybuchów. Wstępu na ten teren nie uniemożliwia ani płot, ani tablice ostrzegawcze. Lasy od osiedli mieszkaniowych w Gronowie dzieli najwyżej kilkaset metrów.Michał WIŚNIEWSKI - Gazeta Poznańska
vonadamski Napisano 16 Czerwiec 2003 Napisano 16 Czerwiec 2003 Witam!!!J nie przesadzajmy! Szkoda czlowieka, widac tu jednak co moze uczynic rozrywka w czasie zabawy. A co by bylo gdyby ten zmarly przezyl??? Bez nuzek i raczki???Jest to przestroga dla tych krorzy sie bawia w saperow!!!Choc sadze ze kolesie kopali dla ladunkow wybuchowych a nie w celu pozyskania innych fantow ( swiadczy o tym zawartosc bagaznika):(Z powazaniem vonadamski
Gość Napisano 16 Czerwiec 2003 Napisano 16 Czerwiec 2003 Wydaje mi się że goscie zajmowali się pozyskiwaniem materiałów wybuchowych, może sprzedawali go palanton z jakis zorganizowanych grup przestępczych? Trotyl ma swoja wartośc dla takich gości, a przecież łatwo go wytopić z rozbrojonego pocisku.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.