Pilawa Napisano 18 Grudzień 2005 Autor Napisano 18 Grudzień 2005 Szukałem informacji o tych terenach i znalazłem coś takiegohttp://bisztynek.www.webpark.pl/morderstwo.html
rob Napisano 18 Grudzień 2005 Napisano 18 Grudzień 2005 Generał Czerniachowski przed wejściem frontu na tereny niemieckie wydał oddziałom ni to rozkaz ni polecenie aby wzieli odwet na niemcach. A że były to w ogóle pierwsze oddziały jakie wlazły do Niemiec to i sprawę wzieły sobie do serca. Krwawa łaźnia była faktem i to zamierzonym przez wierchuszkę. A że doprowadziło to do demoralizacji żołnierzy to inna sprawa.Zaraz zresztą rozpęta się tu nawałnica. Zaczna walić z gubych dział oponenci tezy jakoby takie rzeczy były regułą. Jak wszędzie są przyzwoici i źli ludzie. Na wojnie jednak z człeka wyziera coś takiego zwierzakowatego że strach ... Mnie zastanawia jedna rzecz. Ja ludzie którzy dokonywali takich rzeczy funkcjonowali i funkcjonują dalej w społeczeństwie? No bo jakaś część tegorocznych weteranów w moskwie to byli właśnie tacy zdobywcy. U niemców okazuje się ze każdy służył jako sanitariusz. Armia w białych fartuchach się okazuje.Ja w rodzinie miałem jednego kościuszkowca (wuj), jednego z IIAWP (dziadek) i jednego robotnika przymusowego (drugi dziadek). I najgorzej miał ten ostatni bo stale przebywał z Niemcami. Tę nienawisć do wszystkiego co niemieckie niestety trochę przeniósł na rodzinę. No ale cóż... Moja babka razem ze swą siostrą służyły w RAFie i to już zupełnie inna bajka bo taką wojnę jaką widzieli moi dziadkowie to one znały tylko ze słyszenia na szczęście, ale poznały za to co to jest Syberia i też nadają sie właściwie do resocjalizacji.A jak resocjalizowali się rosjanie? Nie wyobrażam sobie tego po takich numerach. Chyba do końca takimi zostali (ci co dokonywali mordów)
maxikasek Napisano 18 Grudzień 2005 Napisano 18 Grudzień 2005 w psychologi to się chyba nazywa wyparcie. Po prostu nie chcemy pamiętać o tym co złe.
Renald Napisano 19 Grudzień 2005 Napisano 19 Grudzień 2005 W Rosji chyba nie ma takiego problemu. Aby wyprzeć coś ze zbiorowej pamięci, trzeba (przynajmniej w duchu) uznać, że było to złem. A nie normą:http://www.zieloni.osiedle.net.pl/czeczenia.htm
rob Napisano 19 Grudzień 2005 Napisano 19 Grudzień 2005 generalnie to ja mam taką własną opinię że PRL był tak siermiężny jak był nie ze względu na samą ekonomię tylko ale ze względu na to że to państwo było odrazu po wojnie budowane przez oficerów AWP. Więc jeśli oni doszli do wniosku że twarde życie o sucharach , occie i żywności i stałych braków w zaopatrzeniu hartuje charakter człowieka niczym na froncie to i takie też państwo zbudowali - państwo w którym wojna tak naprawdę nigdy sie nie skończyła bo w normalnym kraju wojsko siedzie w koszarach a nie w gabinecioe premiera
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.