jozfig Napisano 6 Styczeń 2006 Napisano 6 Styczeń 2006 Proponuję wybrać się do Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku gdzie znajduje się BTR-152 w wersji wozu dowodzenia. Oto jego zdięcie, które znalazłem w internecie.
zomol Napisano 9 Styczeń 2006 Napisano 9 Styczeń 2006 Jeśli chodzi o BTRa-152 w pomalowaniu NRD to znalazłem coś takiego - http://www.panzerbaer.de/types/nva_spw_btr152-a.htm - nie wiem czy to jest to czego szukasz, ale może Cię zainteresuje. Serdecznie pozdrawiam!
Krzysztof M. Napisano 11 Styczeń 2006 Autor Napisano 11 Styczeń 2006 Zdjęcie z 10 stycznia prezentujące stan prac konserwatorskich prowadzonych w MZK w Zielonej Górze. Na uwagę zwraca zamontowana wciągarka oraz silnik.
Krzysztof M. Napisano 11 Styczeń 2006 Autor Napisano 11 Styczeń 2006 Widok na blok silnika. Przedział silnika pozbawiony chłodnicy i wielu innych oprzyrządowań.
Krzysztof M. Napisano 11 Styczeń 2006 Autor Napisano 11 Styczeń 2006 Widok na przedział kierowcy i dowódcy pojazdu. Wnętrze pojazdu pozbawione wielu elementów wyposażenia ze względu na prowadzoną konserwację.W kwestii polskiego malowania BTR-152, to przypomnę, że rok, czy 2 lata temu w Militariach, albo w podobnym piśmie o tematyce wojskowej był artykuł o malowaniu pojazdu. Skany mogę podesłać na płycie. Proszę jedynie o adres. Kontakt ze mną na e-mail: CIGACICE1945@interia.pl.Nadal poszukuję malowania BTR-152, ale uwaga!!! w malowaniu policji ludowej NRD. Za wszelkie dotychczasowe sugestie serdecznie dziękuję. Poszukuję również zdjęć BTR-152 służących w Wojsku Polskim do dokumentacji muzealnej.Mogę służyć instrukcją eksploatacyjną BTR-152 w języku rosyjskim. Kontakt ze mną na w/w e-mail. Instrukcja dotyczy pojazdu model K" (dowodzenia) i W1. Nie wiem jakie różnice były w tych dwóch modelach (chyba tylko kwestia zadaszenia), ale mogę służyć serią zdjęć z wnętrza muzealnego pojazdu. BTR-152 z Drzonowa to model W1, który w Policji Ludowej NRD został nieznacznie zmodyfikowany - choćby poprzez założenie czterospadowego, blaszanego dachu. Obecnie prace konserwatorskie polegają na montażu skrzyni biegów i wykonaniu elektryki i pneumatyki. Dotychczas zostały sprawdzone wszystkie koła, hamulce, mosty, zawieszenie, wyremontowany skrzynię biegów, silnik, filtry (powietrza, paliwa), zbiorniki paliwa, powietrza, reflektory. Wykonano również konserwację przedziału desantowego w 2/3 (oczyszczenie z farb i rdzy pancerzy i pokrycie warstwą anytkorozyjnej farby). W muzeum trwają prace konserwatorskie nad elementami wyposażenia (foltele, siedziska, instalacja paliwowa, pneumatyczna, skrzynki itp.).
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Minęło już kilka miesięcy od mego ostatniego wpisu w kwestii malowania BTR-152. Wygląd pojazdu uległ zmianie, którą pozwolę sobie zaprezentować. Poniższe, wszystkie zdjęcia zostały wykonane przez J. Sobocińskiego z Lubuskiego Muzeum Wojskowego. Na początek widok od przodu pojazdu. Zdjęcie pochodzi z 1994 r. Na uwagę zwraca nieszczególny stan zachowania pojazdu, jeżeli chodzi o stan malowania. Nad przedziałem desantowym widoczny czterospadowy, blaszany dach zamontowany na BTR-e w 1982 r. w trakcie jego służby w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Zielonej Górze.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Ekipa remontowo - konserwatorska z Miejskiego Zakładu Komunikacji w Zielonej Górze oraz Lubuskiego Muzeum Wojskowego w Drzonowie.Szczególne słowa uznania należą się dla pracowników MZK za niezwykłą staranność i rzetelność w kwestii przeprowadzonego remontu. Pragnę im również publicznie podziękować za niezwykłą cierpliwość do mej osoby, która wydawała im często bardzo kontrowersyjne polecenia (aczkolwiek bardzo konieczne). Zdjęcie pochodzi z ok. 18 kwietnia 2006 r.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Świeżo wyremontowany pojazd w trakcie przygotowań do wyjazdu do Muzeum. W drzwiach Maciej Myczka - szef wolsztyńskiego odłamka Lubuskeigo Towarzystwa Rekonstrukcji Historycznej. Dzięki jego aktywnej pomocy przy wsparciu W. Wojciechowskiego możliwe było wykorzystywanie pojazdu do różnych działań, jak i również organziacja wielu wyjazdów w teren.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Pierwszy pobyt BTR-152, model W1" na terenie Lubuskiego Muzeum Wojskowego. Trasę 15 kilometrowej długości poraz pierwszy od 17 lat pojazd pokonał na własnych kołach. Wóz spisywał się bez zarzutu. Na terenie muzeum został zdjęty dach czterospadowy i od razu rozpoczęto starania o odtworzenie poszycia brezentowego pierwotnie znajdującego się na przedziałem desantowym.Na uwagę zwraca brak wykonania wszystkich oznaczeń na bokach pojazdu.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Obecny widok na lewy bok pojazdu. Na uwagę zwraca odtworzone malowanie wozu oraz rne oznakowania widoczne na burtach. Ogólnie rzecz biorąc do dnia dzisiejszego BTR pokonał na swych kołach trasę już ok. 1.000 km. Brak udział w kilku imprezach masowych, w tym: widowisku batalistycznym w Boryszynie, Dniu Macierzy w Zielonej Górze, festynie wiejskim w Kolsku, Pikniku Historycznym w Wolsztynie. Posiada stała ekipę na którą składają się głównie członkowie wolsztyńskiego odłamka LTRH. W tym miejscu należa się słowa podziękowania dla P. Kaźmierczaka, który jest głównym kierowcą wozu. Prędkość maksymalna dochodziła aż do 05 km/h co wydaje się pięknym osiągniem. Spalanie bezyzny ? Drobnostka. Na początku palił jedynie 80 l/100 km, teraz jedynie ok. 48-59 l/100 km.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 BTR służy nie tylko do jeżdzenia na imprezy, ale również do innych celów. Są organizowane przy nim lekcje historii, obwożenia turystów po muzeum, jak i poza nim. Służy również do innych celów - do działań technicznych, np. przeciągania sprzętu wojskowego (ostatnio ciągał BAW-a Zil-485). Dla dzieci stanowi prawdziwą frajdę. Wóz sprawuje się bez zarzutu, choć oczywiście były pewne niespodzianki. Co miesiąc robiony jest przegląd jego części i podzespołów.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Ukompletowany tył pojazdu. Pod spodem widoczna jest belka tylna z dodatkowym oświetleniem wymaganym przez przepisy ruchu drogowego. Belka jest montowalna tylko na jedną śrubę i w przypadku jakiejśc konieczności istnieje możliwość bardzo szybkiego jej demontażu. Dodam, że pojazd przeszedł kilka modyfikacji, niemniej nie wpływają na jego wartość zabytkową, muzealną, ani na widok ogólny. Poprawia to tylko jego użytkowania. Niemniej pojazdem ciężko się kieruje i do tego wyczynu trzeba być wprawionym kierowcą i silnych rękach i barkach (brak wspomagania, a promień min. skretu jedynie" 10 m). Według oceny rzeczoznawcy pojazd jest kompletny w 99%. Pojazd został wyprodukowany ok. 1960 r., jako jeden ostatnich wozów modelu W1". Obecnie jest zarejstrowany jako pojazd zabytkowy. Od razu informuję, że aby zarejestrowac ten wóz, muzeum (podobnie jak prywatni kolekcjonerzy) przeżyło dosłownie prawdziwy horror. Poniekąd było to spowodowane tym, iż na terenie Zielonej Góry po raz pierwszy był rejestrowany jako wóz zabytkowy ten typ pojazdu i o tych gabarytach. Panie! To ma jeżdzić na drogach? Niemożliwe!!!" - to były zawsze podstawowe pytania urzędników.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Historyczny wóz z historycznym oznakowaniem. Na burtach wozu, w trakcie konserwacji znaleziono wszystkie oznaczenia pochodzące z jego służby, pierw Armii Ludowej NRD, później w Policji Ludowej NRD, a na końcu Milicji Obywatelskiej. Na zdjęciu widoczne jest odtworzone oznakowanie przypadające na okres jego słuzby w Policji Ludowej NRD, a ściślej pisząc w oddziałach prewencji (niem. Beretschaft"). Pojazd służył tam od ok. 1970-1981 r.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Odtworzony kolejne oznakowanie wozu o chyba wszystkim wiadomej treści. Tutaj kilka słów o wielkiej pomocy ze strony wielkich ludzi. Wyrazy uznania i szczere słowa podziękowania za pomoc w ukompletowaniu wozu należą się prywatnym kolekcjonerom: T. Kołyk, S. Smardz, S. Mazurek, R. Dubkowski, M. Myczka. To właśnie dzięki im zrealizowano fantastyczną robotą i usprawniono cały wóz. Ten egzemplarz BTR-a jest właściwym dowodem na możliwość podjęcia aktywnej, obopólnej współpracy na szczeblu: muzeum - kolekcjoner. Pojazd ma oryginalny silnik, typ ZiL-123W. Wogóle to chyba wszystko jest w nim oryginalne. No chyba poza uszczelkami, instalacją elektryczną, paskami klinowymi i żarówkami. Ach! Bym zapomniał - wymieniliśmy prądnicę na alternator. Dlaczego? Kierowcy którzy mieli w maluchu prądnicy zapewne coś na ten temat napiszą. Nawet koła i gumy pamiętają jeszcze piach na bezdrożach ZSRR.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Odtworzony numer wozu z czasów jego służby w Policji Ludowej NRD umieszczony na płaszczyźnie wewnętrznej drzwi (tylko od strony kierowcy). Pojazd ma dwa, podstawowe kolory malowania; zewnętrzne płaszczyny wozu wykonane w kolorze ciemnozielonym zaś wnętrze w kolorze jasnozielonym.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Agresiorek zwany Dragonem" w potocznym slangu muzealników z Drzonowa. Pojazd jest sprawny do różnyh działań. Przykładowo już w poniedziałek będzie ciągał betony spod podkładów kolejowych celem ich złożenia w jednym miejscu. Dotychczas muzealnicy musieli na kolanach prosić jednostki wojskowe do użyczenia Starów do tych celów. Teraz mamy własny wóz do porządnych zadań.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Przedział kierowania z widocznymi miejscami kierowcy oraz dowódcy pojazdu. Na uwagę zwraca kolorystyka wozu oraz uzupełnienie jego w historyczne elementy wyposażenia. Poza radiostacją (powoli pracujemy nad tym tematem) wszystko działa. Obecnie muzeum poszukuje osób pragnących brać udział w rekonstrukcji tegoż pojazdu na zasadzie jego stałej obsady. LTRH dysponuje kilkoma osobami, które stanowią jego obsadę, zarówno w barwach Armii Radzieckiej, jak i Wojska Polskiego. Docelowo poszukujemy ok. 6 osób, które by w głównej mierze stanowiły obsadę armaty przeciwpancernej ZiS-3, al. 76,2 mm.Armata ta jest wykorzystywana do różnych rekonstrukcji (widowisk). Stanowi ona wyposażenie BTR-a w trakcie inscenizacji. Osoby zainteresowane są proszonę o kontakt z MUzeum w Drzonowie lub LTRH. Oczekujemy poważnych propozycji. Osoby zainteresowane muszą rzecz jasna posiadać niezbędny ekwipunek i umundurowanie. Wyjaśniam,że na czas różnych rekonstrukcji, historyczne malowanie wozy jest zakrywane za pomocą plansz magnetycznych, a pojazd jest odpowiednio kamuflowany na wóz bojowy (szmaty, brezenty, worki z piachem, siatka maskująca i rzecz jasna BŁOTO :)
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 W skład oryginalnego wyposażenia wchodzi mnóstwo rzeczy (peryskopy, łopaty, skrzynki narzędziowe,itp.). Tutaj widoczny jest karabin SGMB zamocowany na podstawie w pozycji magazynowej na czas przewozu. Karabin jest zainstalowany na specjalnym łoży z prawej strony wozu, na nadkolu tylnych osi. Ciekawostką jest to, że jest to egzemplarz broni, która wraz z innymi elementami wyposażenia została w 1988 r. przekazana przez MO w Zielonej Górze na rzecz Muzeum w Drzonowie. To właśnie ten egzemplarz broni był na wyposażeniu tego pojazdu. Miłe jest to, że teraz wszystko jest razem, i że jest ....
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Sposób umocowania polowej apteczki na lewym boku wozu. Pod spodem widoczna jest skrzynka narzędziowa, a z boku fragment piły. Otwory strzelnicze w pozycji zamkniętej. Poszukuję zdjęć BTR-152 (różnych modeli) z czasów stanu wojennego. Kolekcjonerzy sprzętu wojskowego zainteresowani pozyskaniem dokumentacji zdjęciowej tego wozu proszeni są kontakt z Muzeum.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Mam nadzieję, że zaprezentowane zdjęcia choć troszeczkę oddały wkład fizyczny, finansowy, jak i psychiczny w konserwację tego egzemplarza wozu. Gwoli wyjaśnień dodam, że pojazd, przed podjęciem działań konserwatorskich, był w niezbyt szczególnym stanie. Aczkolwiek należy nadmienić, iż pacjent rokował bardzo dużą nadzieję" :)Celem mej prezentacji jest nie tylko ukazanie samego procesu konserwacji, co przede wszystkim tego, że w polskim muzealnictwie są pewne osoby o otwartych umysłach i które naprawdę starają się coś dobrego zrobić. Dowodem na to są poczynania wielu osób, dzięki którym kwitnie owocna współpraca z prywatnymi osobami. Niestety prawda jest okrutna - nasze muzealnictwo wojskowe jest nadal w XIX wieku. Widać to po samych kolekcjach muzealnych, gdzie wiele cennych eksponatów jest (delikatnie ujmując) w złym stanie. Na szczęście stan ten z biegiem lat ulega poprawie.Wyjaśniając malowanie zaprezentowanego wozu pragnę poinformować, że celem muzeum było odtworzenie wozu do stanu z jego służby w Policji Ludowej NRD. Decyzja taka była podyktowana brakiem w polskich kolekcjach tego typu wozu w takim malowaniu. Zresztą - NRD przeszło już do historii, zatem dlaczego nie odtwarzać ich dorobku" ? :) To miał być żart.
Krzysztof M. Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Z racji pośpiesznego pisania popełniłem kilka gaf. Oto jedna z nich: Maksymalna prędkość wozu dochodziła aż do 95 km/h. Nadmienię, że wóz był wówczas całkowicie załadowany osprzętem, ludźmi (razem masa wozu sięgała ok. 9 ton) i do tego ciągał lawetę na której była umocowana armata ppanc. kal. 7,62 mm (ok. 700 kg).Dla niektórych prędkość ta nie jest astronomiczna, ale dla tego staruszka (jedynie 46 lat) to po prostu szaleństwo" :
KRUSZYNA Napisano 23 Wrzesień 2006 Napisano 23 Wrzesień 2006 Gratuluję Krzysiu-wreszcie sięujawniliśmy"!A tak bardziej poważniej to chciałbym w swoim imieniu,a także kolegów z Wolsztyńskiegoodłamka"LTRH-czyli Macieja i Łukasza Myczka,Roberta Orzechowskiego,Zbigniewa Hylińskiego i Andrzeja Tosia,powiedzieć że życzyłbym wszystkim kolekcjonerom ,pasjonatom historii i rekonstruktorom takiej serdecznej współpracy i zrozumienia ze strony zawodowców",czyli muzealników z Lubuskiego Muzeum Wojskowego w Zielonej Górze z siedzibą w Drzonowie z dyrektorem dr.Włodzimierzem Kwaśniewiczem na czele.pozdrawiamPiotr Kaźmierczak-kruszynaPs.Czyżby to ciąganie podkładów było przygotowaniem tego co ty wiesz,a ja się domyślam?Pps.Miło być głownym kierowcąDragona".
Krzysztof M. Napisano 23 Wrzesień 2006 Autor Napisano 23 Wrzesień 2006 Witaj Kruszyno, nasz cierpliwy kierowco! :)Betonowe podkłady są przestawiane (porządkowane) z tego powodu, iż w końcu znalazłem czas na przeprowadzenie wstępnego zabezpieczenia PTS i PTG znajdujących się na ekspozycji sprzętu inżynieryjnego. PTS jest już zakryty brezentem i teraz go składamy do kupy i smarujemy i jeszcze raz smarujemy :) PTG zamkniemy brezentem chyba w tym tygodniu. Dotychczas podkłady były byle jak poukładane (tj. porzucone)przy sprzęcie inzynieryjnym i trzeba wreszcie zrobić porządek. W końcu po to mamy Dragona" - nie wolno pozwolić, by pojazd stał bezczynnie - on ma po prostu jeździć i zarabiać na chleb. Co do tematu tego co Ty i ja wiemy, a inni niewiedzą :) Nasza mała tajemnica :) Wyjaśniam co następuje: niektórzy nadal mają beton zamiast szarych komórek i w wyniku tego podjęto absurdalne decyzje i nic z tego nie będzie. Przykro mi zakończyć ten post tak nie miłym akcentem...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.