Skocz do zawartości

Amerykanski punkt widzenia na polska historie


01111977

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Wczoraj po raz pierwszy od ponad rocznego pobytu w G.B mialem okazje zobaczyc interesujacy program na temat Bitwy o anglie gdzie nie umniejszano lecz wrecz wychwalano udzial polskich lotnikow i obslugi naziemnej.Bylem w szoku:)
Napisano
Zdarzylo mi sie rozmawiac z polskimi mysliwcami z Anglii, ktorzy twierdzili, ze po wojnie ich uwielbiano i wszedzie chetnie przyjmowano, do tego stopnia, ze pisali na swoich samochodach I am Polish". Pozniej jakos anglikowm przeszlo. Tak przy okazji polakow w GB, to opowiadali tez, ze zdarzaly sie skargi ze strony wladz cywilnych, ze polscy zolnierze obiecywali slub angielkom, tyko po to aby je, powiedzy, amowic do zlego" :))), a potem znikali, a te biedaczki nie byly nawet w stanie wymowic, jak sie nazywal ewentualny narzeczony :))). Byl chyba nawet jakis odgorny rozkaz w PSZ odnosnie tego problemu. Zreszta, reakcja np. szkotek na naszych zolnierzy zostala dosc trafnie i zabawnie opisana w Podrozy bez biletu".

Pozdrawiam
Napisano
Tak, tak

Mieczysław Borchólski w swojej książce opisywał jak przed frontem kompani,na pytanie dowódcy Który?" ;D panny z brzuchami" przechadzały się w nadziei odszukania lubego.
Borchólski opisał nawet przypadek pewnego obrotnego naszego chłopaka, który jak wykazało dochodzenie" zrobił" kuku pannie i nieświadom tego też jego matce która była ponoć jeszcze urodziwa.. :)

Mieczysław Borchulski - żołnierz 10 BKzmot,autor:
 saperami generała Maczka", wyd. MON, W-wa 1990.
Napisano
No robili chlopaki wrazenie. Podobno w Angli bylo nieslychane, palcenie za dziewczyne jak sie szlo z nia do kina. Normalny Anglik mowil Darlin, dwa szylingi na bilet". A w reke to sie tylko krolowa calowalo:)))

Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie